Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

skąd czerpać merytoryczne materiały edukacyjne o forexie

Bardzo lubię gdy Czytelnicy polemizują z nami pod wpisami, najlepsze pomysły na teksty z tego potem się biorą. Stąd zachęta – jeśli macie ochotę wyrazić inne lub uzupełniające zdanie, nie brońcie się przed umieszczaniem go pod naszymi tekstami. Jeśli macie pytania – również. Postaramy się na wszystkie odpowiedzieć, nawet jeśli będzie to wymagało całego wpisu. Jak w tym przypadku.

 

Zacytuję komentarz od ‘Tu de mun’ pod moim wpisem nawiązującym do statystyk zysków i strat za 2021:

„Jak u was wyglądają wyniki klientów na FX? Bo jeśli 80% ma stratę, to DM stawiający na EDUKACJĘ powinien zadać sobie pytanie u progu nowego roku: czy uczymy właściwych rzeczy?”

Nie zdążyłem odpowiedzieć, ponieważ zrobił to Grzesiek Zalewski, zacytuję pierwszą część jego odpowiedzi:

„Średnia strata na FX to 77%, czyli bossafx z 73% poniżej nie wypada tak źle.

Reklama

Po drugie – już mi się nie chce po raz kolejny o tym pisać – naprawdę? Naprawdę uważasz, że KAŻDY klient korzysta z edukacji, zaleceń wskazówek. Że nie ma tych, którzy jada po bandzie, wiedzą lepiej, szukają jak największej dźwigni?”

To jednak temat na tyle ważny, wręcz fundamentalny dla inwestowania, że nie warto kończyć go tylko w krótkich komentarzach. Dlatego odpowiem poniżej nieco szerzej.

 

***

Zwrócę wstępnie uwagę na bardzo istotny niuans, który wyjaśnia lukę między EDUKACJĄ a ZYSKOWNOŚCIĄ w inwestowaniu

Najbardziej obrazowo wyjaśni to przykład bliższy naszym życiowym doświadczeniom. Wyobraźmy sobie bowiem, że samolot, do którego wsiadamy prowadzi pilot, którego cała wiedza o pilotażu osadza się jedynie na przeczytaniu instrukcji pilotowania danego samolotu. Albo że musimy przejść operację serca, a zrobi ją nam lekarz, który przeczytał jednie podręcznik o tym jak wygląda i działa serce. Czy będą to przedsięwzięcia udane?

Reklama

Z ogromną dozą prawdopodobieństwa możemy odpowiedzieć bez większego namysłu, że nie. Choć jakaś ogromna doza szczęścia może sprawić w jednym i drugim przypadku, że chociaż przeżyjemy. Tymczasem traderzy w ogromnej ilości przypadków robią dokładnie to samo, co wspomniany wyżej pilot i lekarz. Z tą różnicą, że wielu traderów nie czyta często nawet tej instrukcji działania, którą jest właśnie szeroko pojęta edukacja.

 

 


 Materiał pojawił się na portalu, dzięki uprzejmości blogi.bossa.pl

Czytaj blogi.bossa.pl


 

Reklama

 

W czym tkwi różnica? Jak nietrudno zgadnąć w:

praktycznym szkoleniu, w stopniowym poznawaniu przełożenia teorii na praktyczne pole działania w realnych warunkach, w nabywaniu sprawności, czucia, kompetencji, doświadczeń, w pokonywaniu słabości i nauce na błędach, wszystko najlepiej pod nadzorem fachowców.

Na tej zasadzie nie będzie potrafił skutecznie tradować ktoś, kto po prostu przeczytał np. podręcznik do Analizy technicznej. To bowiem książka O SAMEJ Analizie technicznej A NIE o zarabianiu za jej pomocą. Do zarabiania potrzeba nieco więcej i wiedzy i przede wszystkim wzorów praktycznych, wg których można się zarabiania nauczyć.

 

 grafika numer 1 grafika numer 1

 

Reklama

W zakresie edukacyjnym, jeszcze przed rozpoczęciem stażu praktycznego, trzeba przyswoić sobie dużo więcej owej wiedzy nieco szerzej pojętej (zresztą podobnie jak w przypadku lekarzy i pilotów), typu:

– metody zarządzania ryzykiem, pozycją, kapitałem,

– specyfika instrumentów, rynków, notowań, rozliczeń,

– psychologiczne podstawy tradingu, zarządzanie emocjami, stresem,

– rozpoznawanie błędów, właściwe z nich wyciąganie wniosków, nauka unikania ich,

– inne lub pomocnicze metody tradowania/inwestowania.

Reklama

 

Dopiero z taką wiedzą tak naprawdę można zacząć poznawać praktyczny trading, najpierw na demo symulatorze, potem na małe stawki w realnej grze, i po osiągnięciu biegłości w generowaniu przewagi i utrzymywaniu jej w dłuższym terminie można pokusić się o grę na serio, w pełni bojowych warunkach. Ewentualnie wiedzę ową można uzupełniać w trakcie owego treningu. Każdy weteran tradingu doskonale zdaje sobie sprawę z istnienia owej luki. Zarabianie to dużo więcej niż przejście szkolenia edukacyjnego.

My, w sensie blogów, dostarczamy wiedzy, porad i analiz w ramach owej edukacji, co jak wynika z powyższego opisu, jest jedynie przygotowaniem, ukierunkowaniem czy uzupełnieniem do właściwej działalności tradingowej. Nie uczymy bezpośrednio zarabiania, do tego bowiem potrzeba jeszcze warsztatów, praktycznych kursów, nadzorowanych stażów, jakiegoś rodzaju coachingu. Póki co możemy jednak tylko jak najlepiej wykonać tę robotę, do której nas wynajęto. Nauczanie innych zarabiania to poziom dużo wyższy, my dostarczamy narzędzi, czyli „instrukcji pilotażu” oraz innych materiałów, które w „pilotowaniu” pomogą przełożyć instrukcje na praktykę.

Na pytanie więc: „czy uczymy właściwych rzeczy?”, odpowiedź może być tylko jedna: tak, naszą rolą jest poradnictwo, a nie coaching jak chciałby pytający.

Mamy jednak świadomość, że blogi nie są najbardziej poręczną formą kompletnej edukacji. W sumie przez te lata stworzyliśmy kilka tysięcy wpisów, ciężko więc komuś, kto chciałby się uczyć, przebrnąć przez to i jeszcze poczuć, iż weszło się w posiadanie kompletnej wiedzy, która pomoże w tradingu.

Tego rodzaju kompletną wiedzę można zdobyć czytając jakiś kilkutomowy poradnik, w którym systematycznie są opracowane wszystkie zagadnienia, które wymieniłem wyżej. Nie jest mi do tej pory znany tego rodzaju poradnik. A w praktyce wygląda to jeszcze gorzej, ponieważ początkujący nie mają pojęcia co i gdzie znaleźć w pełnej formie w wielu poradnikach, które będą właściwym dla nich i pełnym kompendium wiedzy o tradingu.

Reklama

Staramy się więc właśnie kierunkować. Naszą przewagą jest to, że my wiemy jakiej wiedzy szukać, gdzie jej szukać, mamy za sobą trening wieloletni inwestowania czy tradingu, więc łatwiej nam udzielać praktycznych rad, filtrować wszystko przez nasze doświadczenie. Nie sposób jednak tego zawrzeć w kilkunastu nawet wpisach. Ja sam pewne tylko wycinki tematyczne układam czasem w cykle po 5-10 wpisów, ale i one są kroplą w morzu. I zapewniam, że wielu rzeczy z mojej tutaj twórczości próżno szukać w książkach czy internetowych poradnikach.

Poza tym nasza rola jest dużo szersza ponad to, by uczyć podstaw tradingu na forexie. Zajmuje nas również inwestowanie, które wymaga w wielu miejscach nieco innego podejścia. No i wreszcie mamy przy okazji edukacyjną misję obserwowania i opisania aktualnych trendów w inwestowaniu/tradingu, zmian rynkowych, instrumentowych, przeszukiwania nowej literatury, analizowania bieżących wydarzeń rynkowych czy felietonowania wszelkich istotnych zdarzeń.

 

Krótko ujmując:

blogi nie są w stanie uczyć zarabiania na forexie, blogi są jedynie wielostronną pomocą przy samodzielnym akcie nauki zarabiania.

I tu dopiero uwieńczyłbym wpis uwagą dokonaną przez Grzegorza: traderzy i inwestorzy muszą jeszcze chcieć się uczyć taką drogą, choćby przy udziale naszych blogów.

I prawie na koniec ponowię apel: jeśli ktoś potrzebuje jakiejś wiedzy, chciałby zadać pytania, podzielić się wątpliwościami, stoimy otworem! Nie raz dokonywaliśmy wpisów, które odpowiadają na konkretne zapotrzebowania.

Reklama

A skoro już mamy pomagać, to jest świetna okazja, która wpisuje się w podjęty tutaj temat: w kolejnej części zaprezentuję praktyczne powody tego, dlaczego traderzy w realnej grze z rynkiem odpadają w tak dużych ilościach. I nie będzie to powielanie poradnikowej sztampy, ale wiedza oparta o statystyki, rozmowy, obserwacje i doświadczenia.

 

Oryginalny artykuł znajdziesz pod tym linkiem. Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Czytaj blogi.bossa.pl


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A.
Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A.nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Czytaj więcej

Artykuły związane z skąd czerpać merytoryczne materiały edukacyjne o forexie