Rynek krajowy
Złoty umocnił się nieznacznie podczas wczorajszej sesji wykorzystując m.in. zwyżkę eurodolara widoczną w pierwszej połowie czwartkowych notowań. Kurs EUR/PLN obniżył się o około 2 grosze spadając do poziomu 4,7470 i wreszcie był pozytywnie wyróżniającą się walutą tej części Europy. W poprzednich sesjach tego tygodnia złoty pozostawał bowiem momentami pod silniejszą niż czeska korona, czy węgierski forint presją sprzedających. Wczorajszy ruch traktujemy jednak wyłącznie w kategoriach korekcyjnych a o kierunku dalszych notowań zadecyduje retoryka dzisiejszego wystąpienia prezesa Fed (choć i tu oczekujemy akcentów mogących sprzyjać pogłębieniu zniżki pary EUR/PLN). Na krajowym rynku długu miniona sesja upłynęła pod znakiem nieznacznego zanegowania dotychczasowych trendów. Dochodowość wzdłuż całej krzywej obniżyła się bowiem oddając cześć zwyżek widocznych w poprzednich dniach tego tygodnia. Najmocniej wczoraj obniżył się długi koniec krzywej tj. o 12 pkt. baz. do 6,28%.
Rynki zagraniczne
Próba wyniesienia eurodolara powyżej poziomu 1,0030 nie powiodła się. Finalnie bowiem kurs EUR/USD zakończył notowania w okolicy ich czwartkowego rozpoczęcia a więc 0,9980. Zgodnie z oczekiwaniami źródła zmienności nie stanowiły wczorajsze publikacje tj. odczyt indeksu Ifo z niemieckiej gospodarki, czy drugie wyliczenie tempa wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych w drugim kwartale. Nastrój względnej stabilizacji (pół-centowej zmienności) odpowiadał natomiast oczekiwaniu na dzisiejsze wystąpienie prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej podczas sympozjum Fed w Jackson Hole. Czwartek na bazowych rynkach długu to okres niewielkiej presji na spadek rentowności tak Bunda, jak i amerykańskiej 10-latki. Zmiany wyceny nie były jednak znaczące. Dominowało – podobnie jak na rynku walutowym – oczekiwanie na wspomniane już przemówienie J.Powella.