Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

rynek medialny

Całkiem niedawno gigant technologiczny Apple musiał zmierzyć się z falą krytyki i zarzutami. Użytkownicy skarżyli się na niewydajność starszych modeli iPhonów. Z racji skarg do kilku sądów trafiły pozwy. Apple w końcu ustosunkował się do zarzutów i przedstawił formę rekompensaty. To jednak nie wszystko, coraz głośniej mówi się również o możliwym przejęciu przez Apple platformy Netflix. Co kryje się za tym wszystkim?

 

Uspokoić klientów

W ostatnim czasie do kilku amerykańskich sądów, a nawet jednego izraelskiego trafiły pozwy przeciwko Apple. Użytkownicy oskarżali przedsiębiorstwo o przymusowe spowalnianie starszych modeli iPhonów, które nie były w pełni wydajne. Apple w końcu przyznał, że było to celowe działania skierowane dla „dobra” użytkowników. Mimo tłumaczeni, poszkodowani klienci domagali się rekompensaty opiewającej na setki milionów dolarów. Jak się okazuje, problem tkwił w bateriach telefonów. Wymiana na nową ma rozwiązać problem niewydajnych urządzeń. Jednak to wiąże się z dodatkowymi kosztami. Użytkownicy zarzucili Apple, że sprzedawał modele z defektem, w tym przypadku wadliwą baterią. W związku z czym, koncern podjął konkretne kroki. Apple od początku roku obniżyło ceny baterii dla modeli iPhone 6 i starszych od niego. Cena spadła z 79 dolarów do 29 dolarów. Mimo tego działania, Apple straciło w oczach swoich wiernych klientów, głównie ze względu na fakt, że koncern nie poinformował wcześniej o celowym spowalnianiu sprzętu.

 

Netflix w rękach Apple?

Według analityków Citi Banku istnieje na to 40% szans. Apple mógłby pozwolić sobie na przejęcie Netflixa, wykorzystując jedynie 1/3 swoich zagranicznych środków, których wartość sięga 220 miliardów dolarów. Reforma podatkowa przeforsowana tuż przed świętami w USA, pozwoliłaby na transfer tych pieniędzy. Ocenia się, że obecna wartość Netflixa to 80 mld dolarów. Tak więc Apple z łatwością mógłby dołączyć do swojego portfela platformę VOD. Czy Reed Hastings – właściciel platformy zgodziłby się na transakcję? Mówi się, że jej kwota mogłaby opiewać na 100 mld dolarów. Apple, przedsiębiorstwo, które szturmem zrewolucjonizowało świat smartfonów, tabletów, a nawet muzyki, może faktycznie zawalczyć o widownię i prawa do najbardziej kasowych produkcji filmowych i seriali. Już w 2017 roku mówiło się o tym, że Apple włącza się do batalii o prawa do emitowania serialu z udziałem Jeniffer Aniston i Reese Witherspoon z HBO i Netflixem. Skoro Apple tak bardzo chce dołączyć do gry w świecie VOD, to przejęcie najpopularniejszej w 2017 roku platformy z takimi hitami jak Narcos, Stranger Things, pozwoliłoby koncernowi zdominować również rynek rozrywki.

Reklama

 

Co z pozostałymi 60%?

Szanse na przejęcie Netflixa choć dosyć spore, to wciąż pozostawiają wiele wątpliwości. Chociażby wspomniane 60%, które przemawia za tym, że nie dojdzie do przejęcia. Choć Apple byłoby stać na zakup platformy VOD wraz z jej bogatymi zasobami, to przypomnijmy, że koncern Tima Cooka dużo wcześniej zapowiadał zainwestowanie miliarda dolarów we własne produkcje Planet of the Apps i Carpool Karokee. Nie były to jednak zbyt udane przedsięwzięcia. Mimo wszystko, Apple nie chciało zostać w tyle na tle swoich technologicznych konkurentów, którzy śmiało wkroczyli w świat VOD.

W kwestii przejęcia Netflixa pozostaje wciąż pytanie, czy rozwijająca się platforma VOD chciałaby przejść pod skrzydła Apple? Netlflix już zapowiedział, że w 2018 roku wyda aż 8 miliardów na około 600 premier nowych produkcji.

 

Jak więc widać, analitycy z Citi podsycili medialną debatę. Być może w połączeniu z ostatnimi dużymi przejęciami na rynku medialnym temat wielkich transakcji między gigantami stał się niezwykle chwytliwy. 2018 rok pokaże, czy Apple faktycznie rozwinie skrzydła w przemyśle filmowo-telewizyjnym.

Czytaj więcej

Artykuły związane z rynek medialny