- Branża budowlana ma za sobą kilka świetnych lat
- Obecne trudności są przejściowe i wynikają m.in. z wysokich stóp procentowych
- W przyszłości problemem może się okazać niedobór pracowników w sektorze
Zysk budowlanki w ciągu roku wzrósł o 26%
Analitycy banku Pekao opublikowali raport "Polska branża budowlana – przejściowe turbulencje, ożywienie na horyzoncie", w którym podsumowano sytuację w tym sektorze w ostatnich kilkunastu latach i przedstawiono prognozy jego rozwoju. Z opracowania wynika m.in., że podmioty z tego rynku (mowa o przedsiębiorstwach zatrudniających minimum 10 osób) osiągnęły w 2023 roku rekordowy wynik netto: 20 mld PLN (wzrost o 26%). Towarzyszyła temu "historycznie wysoka zyskowność". Łączne przychody biznesu budowlanego wyniosły 250 mld PLN, co oznacza 11-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem 2022. Eksperci z Pekao podkreślają, że:
Branża już trzeci rok z rzędu była w stanie utrzymać zdecydowanie ponadprzeciętne marże z działalności. W latach 2021-23 firmy z tego sektora łącznie zarobiły „na czysto” więcej niż w sześcioletnim okresie 2015-2020.
Czym można tłumaczyć tak dobre wyniki? Raport Pekao wskazuje przede wszystkim na poprawę sytuacji firm po stronie kosztów materiałowych: część towarów nie drożała już tak szybko, inne nawet staniały. Jak tłumaczą analitycy:
przy wzroście przychodów o 11% r/r koszty wykorzystywanych materiałów odnotowały spadek o 1% r/r. To z nawiązką zrekompensowało presję ze strony pozostałych pozycji kosztowych (zwłaszcza kluczowego komponentu, jakim są koszty pracy i usług obcych).
Źródło: Polska branża budowlana – przejściowe turbulencje, ożywienie na horyzoncie
O tym, że budowlanka nie może ostatnio narzekać, szczególnie jej segment mieszkaniowy, mogliście niedawno przeczytać w tekście Zawrotne zyski dewelopera. Marża 48% na budowie wielkiego warszawskiego osiedla. Opisano w nim inwestycję firmy Ronson, a konkretnie projekt o nazwie “Ursus Centralny IIc”. Przychody z jego realizacji stanowiły ponad jedną trzecią łącznych przychodów przedsiębiorstwa w I półroczu 2024 roku.
Zobacz też: Hiszpanie pozbywają się pokaźnego pakietu akcji Santandera
Wysoka rentowność budowlanki na tle innych sektorów
Wróćmy do raportu Pekao, z którego można się dowiedzieć, że w 2023 roku rentowność netto segmentu budowlanego wyniosła 8%, co plasuje go na podium, m.in. za gastronomią i zakwaterowaniem. Dla porównania średnia z lat 2007-2020 wyniosła 4,5%. O dobrej kondycji finansowej branży świadczy też niski odsetek firm ze stratą netto.
W firmach budowlanych wyniósł on 15% (wobec średniej dla ogółu sektorów na poziomie 20%) i był najniższy wśród wszystkich szerokich branż gospodarki.
Źródło: Polska branża budowlana – przejściowe turbulencje, ożywienie na horyzoncie
W kolejnych latach wzrost kosztów i... wysoka koniunktura
Z raportu Pekao wynika, że średniookresowe perspektywy dla branży (na drugą połowę dekady) są dobre. Wiąże się to m.in. z licznymi projektami infrastrukturalnymi, które będą zasilane pieniędzmi z UE. Ale powodów do narzekań nie będą mieli także deweloperzy:
Duży potencjał rozwojowy do 2030 roku – pod warunkiem spadku kosztów kredytu – przedstawia również segment mieszkaniowy (duże potrzeby Polaków, migracja do dużych miast, normalizacja stóp procentowych, wzrost siły nabywczej), a także niektóre inne obszary budownictwa kubaturowego (np. magazyny, hotele).
Problemem może się okazać dostępność pracowników, a właściwie jej brak. Bankowi eksperci wskazują, że przy kumulacji prac w różnych segmentach branży po 2025 roku może o sobie dać znać zbyt niska stopa bezrobocia. To z kolei przełoży się na presję płacową i w efekcie wzrost kosztów. Jednocześnie rosnąć mogą ceny materiałów, co będzie wynikać np. z rosnących kosztów energii. Finalnie jednak korzystna koniunktura powinna "umożliwiać firmom z tego sektora skuteczne przenoszenie rosnących kosztów na odbiorców", jak ujęli to rynkowi eksperci.
Zobacz też: Katastrofalny debiut na giełdzie spółki gamingowej
