Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Pułapka średniego dochodu

  • Wizja stania się wysoko rozwiniętą gospodarką o wysokich płacach jest jak na razie odległa.
  • Z tego powodu Polska potrzebuje innowacji i nowych technologii.
  • Niestety pod względem nakładów na ten cel znacznie odstajemy od konkurencji.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

 

Siłą naszej gospodarki jest tania siła robocza

Tempo rozwoju gospodarczego w Polsce na przestrzeni ostatnich 30 lat robiło spore wrażenie na tle innych krajów europejskich. Nasza gospodarka zawdzięczała to nie tylko zdecydowanym reformom gospodarczym na tle innych państw dawnego bloku wschodniego, ale w dużej mierze dzięki taniej sile roboczej Polaków. Polska pozostaje krajem z grupy o najniższych zarobkach w skali europejskiej, które wciąż nie przekraczają średniej stawki godzinowej powyżej 15 EUR za godzinę.

Reklama

 

_grafika_1_grafika_1
Źródło: Eurostat

 

Warto zauważyć, że niskie płace na tle Unii Europejskiej to zjawisko typowe w krajach Europy Środkowej. Na ich tle Polska wyróżnia się jedną dość kluczową cechą – rozmiarem. Nasz kraj jest największym krajem z tego regionu, nie tylko pod względem wielkości terytorialnej, ale przede wszystkim liczby ludności. Polska z niemal 37 milionami mieszkańców liczy więcej obywateli niż Rumunia, Bułgaria i Węgry razem wzięte. Dzięki naszemu potencjałowi ludnościowemu baza pracownicza nad Wisłą jest znacznie większa niż w pozostałych krajach taniej siły roboczej. Sprawia to, że zagraniczne korporacje są znacznie bardziej skore do inwestycji w fabryki czy centra usługowe właśnie w Polsce.

 

Czytaj również: Katastrofa demograficzna nabiera na sile. Mimo to mieszkania drożeją!

 

Dlatego potrzebujemy dużych inwestycji…

Reklama

Jednak konkurencyjność polskiej gospodarki wynikająca z taniej siły roboczej zaczyna coraz bardziej topnieć. Nie tylko z powodu wzrastających kosztów pracy, ale też nie może być to jedyny paradygmat rozwoju dla państwa, ponieważ prędzej czy później on się wyczerpie, co możemy zauważać na polskim przykładzie. Nasz kraj coraz bardziej staje się podręcznikowym przykładem pułapki średniego rozwoju. To sytuacja, w której państwo po osiągnięciu średniego poziomu dochodu, ma problem z przekształceniem się w gospodarkę wysoko rozwiniętą. Po latach intensywnych wzrostów gospodarczych i nadganiania europejskich gospodarek, tempo gonienia reszty państw zaczyna wyhamowywać. Wprawdzie wciąż nie odnotowaliśmy stagnacji, lecz wizja ich przegonienia staje się coraz bardziej odległa…

 

 

Najlepiej zilustrować to na porównaniu polskiej gospodarki z niemiecką, co politycy zwłaszcza tej prawej strony bardzo lubią robić. Mimo tego, że tempo wzrostów PKB Polski było znacznie większe to dogonienie Niemiec czy ich przegonienie to wciąż marzenie ściętej głowy. Zauważymy, że to u naszych zachodnich sąsiadów znajduje się wysoko rozwinięty sektor farmaceutyczny, czy motoryzacyjny, który wprawdzie łapie zadyszkę w związku z chińską konkurencją, jednak wciąż tam jest i tworzy strukturalną przewagę dla ich gospodarki. W Polsce niestety brakuje sektorów, będących „konikiem”, wyróżniającym nas na tle innych krajów europejskich. W związku z tą posuchą potrzebujemy dużych i odważnych inwestycji, które podniosą naszą gospodarkę na wyższy poziom rozwoju.

 

Czytaj również: Jeden z najbiedniejszych krajów UE postawi własne CPK. Przegraliśmy wyścig?

Reklama

 

…których niestety nie widać

Mimo tego, że potrzebujemy inwestycji w badania i rozwój, to nasz kraj pod tym względem nieszczególnie się wyróżnia. Według danych Banku Światowego z 2021 r. Polska przeznacza na ten cel zaledwie 1,44% PKB, znajdując się na 31. miejscu na świecie. Co gorsza, wiele państw z mniejszą gospodarką niż nasza przeznacza na ten sektor większą część własnego produktu krajowego brutto. Przed nami znajduje się m.in. Grecja, Estonia czy Słowenia. Z kolei Niemcy wygospodarowują na ten cel dwa razy więcej niż my, bo aż 3,14% własnego PKB. Z tego powodu nasza gospodarka pod względem wydatków na sektor badań i rozwoju odstaje od pozostałych krajów OECD, zaniżając średnią grupy. Państwa zrzeszone w tej organizacji przeznaczają na ten cel średnio 2,95% PKB, czyli niemal dwukrotnie więcej niż Polska.

 

 

Niestety bezpośrednio przekłada się to na poziom innowacyjności w naszym kraju, który wygląda jeszcze gorzej niż innowacje. W 2020 r. jeszcze przed wybuchem pandemii Polska znalazła się na 39. miejscu w Globalnym Indeksie Innowacyjności. Sprawia to, że Polska wciąż opiera się na tradycyjnych sektorach przemysłowych o mniejszej wartości dodanej, czy na relatywnie taniej pracy pracowników. Bez zmiany tego stanu rzeczy Polacy wciąż mogą tylko marzyć o staniu się przodującą światową gospodarką, a w naszym zasięgu wciąż pozostanie jedynie wyróżnianie się w regionie Europy Środkowej.

Reklama

 

Czytaj również: Dominacja dolara zagrożona. Oto 5 twardych dowodów

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z Pułapka średniego dochodu