Wybuch pandemii początkowo wpłynął na bardzo silne załamanie koniunktury. Stopniowo jednak gospodarka globalna dostosowywała się do warunków epidemicznych i wprowadzanych obostrzeń. Sytuacja na rynku pracy pozostawała niezła, co wobec zamknięcia części sektorów usługowych skierowało wydatki gospodarstw domowych w kierunku towarów. Silne odbicie popytu, przesunięcie produkcji na towary konsumpcyjne wraz z trudnościami transportowymi wywołanymi pandemią i restrykcjami wpłynęły na zatory w globalnych powiązaniach między firmami przemysłowymi.
Jaskrawym przykładem tego czynnika jest przemysł motoryzacyjny,
gdzie w lipcu br. produkcja była o ponad 20% mniejsza niż przed wybuchem pandemii, która zwiększyła wśród gospodarstw domowych i firm zainteresowanie prywatnymi pojazdami względem transportu publicznego. Zaskoczyło to producentów, którzy złożyli zbyt małe zamówienia na podzespoły elektroniczne, pomimo tego, że ich produkcja przewyższa już poziomy sprzed pandemii (np. w Korei Płd. o 40%). Poważne niedobry dotyczyły także innych komponentów, np. stali budowlanej i drewna, co związane było z rosnącym popytem mieszkaniowym.
Duże znaczenie mają również ograniczone możliwości transportu, m.in. morskiego, co odzwierciedlają rekordowe ceny frachtu oraz raportowane anulowanie przez firmy spedycyjne usług transportowych. Problemy w łańcuchach dostaw widoczne były już w 2020 r., jednak w 2021 r. skala nasilenia oraz długość ich trwania znacznie przewyższyła oczekiwania. W 3Q br. firmy nadal zgłaszają bardzo silne opóźnienia dostaw oraz bariery jaką jest dostęp do potrzebnego sprzętu produkcyjnego.
Obecnie wydaje się, że problemy podażowe w przemyśle (co także oddziałuje na możliwości świadczenia usług z powodu braku odpowiedniego sprzętu)
będą utrzymywać się przez dłuższy czas. Za tymi oczekiwaniami przemawiają informacje m.in. z sektora motoryzacyjnego. We wrześniu br. Toyota, największy pod względem liczby wytwarzanych aut koncern motoryzacyjny poinformował o obniżeniu celu produkcji do 31 marca 2022 r. o 300 tys. pojazdów. W przypadku komponentów elektronicznych, które są elementem wszystkich urządzeń problemy te mogą utrzymywać się, jak wskazują wypowiedzi przedstawicieli branży, przez cały 2022 r. i, możliwe, że jeszcze dłużej.
W 2Q 2021 r. wraz ze spadkiem zachorowań na COVID-19 i stopniowym znoszeniem obostrzeń przeciwpandemicznych wzrost gospodarczy w strefie euro przyspieszył
Wyniósł on 2,2% kw/kw po spadku o 0,3% kw/kw w 1Q 2021, co pozwoliło na zakończenie okresu tzw. technicznej recesji. Biorąc pod uwagę niską bazę odniesienia z 2Q 2020 r. dynamika r/r PKB okazała się spektakularna (14,8% r/r). Największą skalę odbicia aktywności gospodarczej w 2Q 2021 odnotowano m.in. w krajach południa Europy. Wzrost gospodarczy w 2Q 2021 w Niemczech wyniósł 1,6% kw/kw, co okazało się pewnym rozczarowaniem, zwłaszcza po stronie handlu detalicznego, a także przemysłu. Niemiecki sektor wytwórczy nie mógł w pełni rozwinąć skrzydeł ze względu na braki wystarczającej liczby podzespołów i materiałów wynikające z globalnych „wąskich gardeł” w łańcuchach produkcji. Pomimo poprawy aktywności gospodarczej strefa euro nie odrobiła do końca 2Q br. strat w PKB wywołanych pandemią.
W 3Q br. strefa euro kontynuowała ożywienie gospodarcze, czemu sprzyjała kontynuacja programu szczepień oraz lepsza niż w 1Q br. sytuacja epidemiczna
Poprawę koniunktury raportowały firmy z handlu detalicznego, usług oraz, w mniejszym stopniu, z przemysłu, gdzie nasilały się problemy podażowe. Wskaźniki koniunktury wskazują jednak, że pod koniec 3Q br. tempo ożywienia osłabło. • Europejski Bank Centralny we wrześniowej rundzie projekcyjnej podniósł oczekiwania wzrostu gospodarczego w strefie euro na 2021 r. Według najnowszych prognoz banku centralnego PKB w Eurolandzie w 2021 r. wzrośnie o 5,0%, podczas gdy w czerwcu oczekiwano wzrostu o 4,6%. Z kolei prognozę dla 2022 r. nieznaczenie obniżono do 4,6% z 4,7% zakładanego w czerwcu.
Oznacza to, że gospodarka strefy euro do końca 2022 r. powinna odrobić straty w PKB spowodowane pandemią COVID-19. Naszym zdaniem informacje z ostatnich tygodni wskazują jednak, że realizacja tych prognoz może być bardzo trudna ze względu na pogłębiające się niedobory materiałów i komponentów wynikające ze wspomnianych powyżej „wąskich gardeł” w przemyśle. Ryzykiem dla wzrostu oprócz zatorów dostaw pozostaje ponadto skala nasilenia pandemii COVID-19. Pozytywne czynniki niepewności wiążą się natomiast z wdrążeniem programu fiskalnego Unii Europejskiej Recovery and Resilience Facility przewidujący wsparcie zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego strefy euro.
Ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych oraz w Chinach wytraca mocne tempo
Po tym jak amerykańska gospodarka w 2Q 2021 r. kontynuowała solidne tempo ożywienia gospodarczego (+1,6% kw/kw) 3Q 2021 przyniósł spowolnienie wzrostu gospodarczego, co wobec wygasania wsparcia konsumpcji w postaci bezpośrednich transferów pieniężnych dla gospodarstw domowych i osiągnięcia poziomu PKB sprzed pandemii nie stanowiło niespodzianki. Zaskoczeniem (choć niezbyt silnym) była jednak skala hamowania. Wraz z napływem danych, m.in. z handlu i przemysłu obniżały się prognozy wzrostu PKB dla 3Q 2021.
Prognoza wzrostu PKB opracowywana przez odział Fed w Atlancie początkowo wynosząca 1,6% kw/kw stopniowo spadała osiągając w połowie września poziom 0,9% kw/kw. Za prognozą spadku dynamiki PKB w 3Q br. przemawia nieco słabsza konsumpcja, na co składa się trudniejsza dostępność do wybranych towarów, nasilenie pandemii w niektórych regionach oraz rosnące szybciej od oczekiwań ceny konsumpcyjne. Słabsze od oczekiwań dane z 3Q br. wpływają na rewizję oczekiwań dotyczących wzrostu gospodarczego w USA w 2021 i w 2022 r.
Odzwierciedlają to wrześniowe prognozy OECD
Niemniej perspektywy gospodarcze dla USA pozostają dobre. Silnikiem wzrostu gospodarczego powinny być wydatki gospodarstw domowych wspierane sytuacją na rynku pracy. Popyt na pracę w USA jest obecnie bardzo mocny i wraz z wygaśnięciem środków z transferów społecznych i mniejszym ryzykiem ciężkiego przebiegu choroby COVID-19 przyrost zatrudnienia najprawdopodobniej przyspieszy. Koniunktura w przemyśle także powinna pozostawać dobra, choć będzie nadal ograniczana przez zatory w łańcuchach dostaw.
Potencjalnie znaczącym wsparciem dla inwestycji byłby postulowany program fiskalny. Słabsze od oczekiwań informacje płyną także z Chin, choć gospodarka ta już w 2Q 2020 odrobiła pandemiczne straty. Wzrost sprzedaży detalicznej w sierpniu wyniósł tylko 2,5% r/r wobec 12,1% r/r w czerwcu, co wynika głównie z nasilenia pandemii w Chinach oraz spadku skłonności do konsumpcji. Dane te wskazują, że ożywienie w gospodarce chińskiej spowalnia z powodu czynników wewnętrznych, do czego przyczynia się chłodzenie rynku nieruchomości, którego udział w gospodarce chińskiej może sięgać nawet 25%, a także reformy rynku pracy.
Realizacja wrześniowej prognozy OECD wzrostu PKB w Chinach w latach 2021-2022 na poziomie odpowiednio 8,5% i 5,8% okaże się najpewniej niższa. Rośnie ryzyko pogłębienia problemów sektora nieruchomości, co potencjalnie niosłoby reperkusje dla gospodarki światowej. Dobrą informacją jest jednak dość niska ekspozycja inwestorów zagranicznych na chiński dług.