Tak przynajmniej wskazują dane o produkcji przemysłowej i rynku pracy za lipiec. Najbardziej przekonujące są w tej kwestii wyniki przetwórstwa przemysłowego, które coraz wyraźniej wraca do trendu z lat ubiegłych (co na rocznych dynamikach będzie widoczne jako spowolnienie). Wpisuje się to w nasz długookresowy scenariusz recesyjny na horyzoncie.
Produkcja sprzedana przemysłu: 10,4% r/r
Zakładaliśmy, że produkcja przemysłowa będzie zwalniać i wracać do trendu, ale nie doceniliśmy skali tego spowolnienia (nasza prognoza plasowała się nieco wyżej, konsensus też był wyżej). O ile w danych sprzed miesiąca zastanawialiśmy się jak dużo w tym powrocie do trendu jest wpływu produkcji energii (przy wciąż dość dobrze radzącym sobie przetwórstwie przemysłowym), w tym już nie ma tego problemu. Głównym hamulcowym było właśnie przetwórstwo przemysłowe.
Poniżej jeszcze jeden wykres, dla tych którzy wolą spojrzeć na momentum. Te wyraźnie gaśnie i można spodziewać się dalszego powrotu przetwórstwa przemysłowego do długookresowego trendu.
Na pytanie, która podkategoria odpowiadała za słaby wynik produkcji przemysłowej, odpowiedź jest równie prosta: poza energią każda. Najmocniej spadła produkcja trwałych dóbr konsumpcyjnych (-6,4% m/m, SA), słabo radziły sobie też dobra zaopatrzeniowe (-2,3% m/m, SA) - te 2 kategorie wybijały się wyraźnie ponad trend w poprzednich kilku miesiącach, duże minusy to kwestia powrotu do trendu.
Podobnie jest w przypadku podziału na branże wg PKD. Tu minus w ujęciu m/m odnotowano w 21 (na 24) kategoriach przetwórstwa przemysłowego. Minusy widoczne był w niemal każdej z największych grup (patrz wykresy poniżej). Najsilniej spadła produkcja metali (-13,5% m/m). Znów większość spadków m/m to kwestia powrotu do trendu z lat ubiegłych.
Dane o produkcji przemysłowej jednoznacznie wskazują, że gospodarka w tym zakresie zaczęła wyhamowywać. Jest to spójne z pesymistycznymi wnioskami płynącymi z ankiet koniunktury (np. niski PMI), które sugerowały coraz słabszy popyt i produkcję. W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego hamowania. Przemawiają za tym zarówno kwestie globalne (hamowanie światowej gospodarki, wpływ cen surowców oraz ich niedobory) jak i krajowe czynniki (podwyżki stóp procentowych, kiepskie nastroje). Czujemy się bezpiecznie z naszą prognozą wyhamowywania PKB w przyszłym roku do 0,4% r/r.
PPI: 25,6 % r/r
Wskaźnik cen producentów trafiliśmy niemal w punkt (nasza prognoza 25,5% r/r). Patrząc po strukturze lekkim zaskoczeniem w górę były dla nas ceny w przetwórstwie przemysłowym (+23,1% r/r). Wyższy niż zakładaliśmy był wkład cen koksu i produktów rafinacji ropy naftowej Tradycją odczytów PPI jest rewizja danych z poprzedniego miesiąca i nie inaczej było tym razem.
Tak jak pisaliśmy w zapowiedzi do odczytu, skok cen ropy oraz gazu mógł wywołać kolejne, silne, natychmiastowe efekty wtórne w całym łańcuchu. Ceny bazowe wzrosły, ale porównując z poprzednimi miesiącami wzrost ten nie jest aż tak spektakularny. Niezmiennie szukamy szczytu na PPI. Ten jest już blisko.