Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

polska produkcja przemysłowa

Wiadomości zagraniczne

Strefa euro: Rozczarowujące ożywienie sprzedaży detalicznej w strefie euro w sierpniu

Sprzedaż detaliczna w strefie euro wzrosła o zaledwie 0,3% m/m (po odsezonowaniu). Choć wzrost nastąpił po słabym odczycie za lipiec (-2,6% po rewizji), to jednak był wyraźnie poniżej konsensusu zakładającego wzrost o 0,8%. Taki odczyt jest rozczarowujący również w kontekście silnego odbicia w czerwcu i oznacza powrót do trendu sprzed pandemii. Stawia to pod znakiem zapytania siłę ożywienia w 3kw21, które może wynieść zaledwie 0,2% po skoku o 3,9% w 2kw21.

Również perspektywy wzrostu konsumpcji prywatnej w 4kw21 wyglądają dosyć blado przy szybko rosnących cenach energii i wycofywaniu programów pomocowych. Pomimo akumulacji oszczędności podczas pandemii, konsumenci w strefie euro powstrzymują się z wydatkami, co kontrastuje z mocnymi danymi o zaufaniu konsumenckim.

Niemcy: Bardzo słaba produkcja przemysłowa w sierpniu – spadek o 4%m/m

Spadek produkcji przemysłowej w Niemczech w sierpniu o 4%m/m po odsezonowaniu jest wyraźnie głębszy niż konsensus (-0,5%) i wzrost o 1,3% (po rewizji z 1%) w lipcu. Odczyt ten oznacza wzrost o 1,7%r/r przy konsensusie 5% oraz 6,0% w poprzednim miesiącu. Zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw są dużym problemem dla niemieckiej gospodarki nastawionej na eksport, szczególnie w przemyśle samochodowym.

Produkcja przemysłowa Niemiec w ujęciu m/m spadła w sześciu z ośmiu miesięcy tego roku, co ciąży całej gospodarce i słabo rokuje na wzrost PKB w 3kw21. Obok napięć w łańcuchach dostaw, w badaniach sondażowych przedsiębiorcy wskazują na niedobory wykwalifikowanych pracowników, co również utrudnia rozładowanie przepełnionych katalogów zamówień i odbudowę rekordowo niskich zapasów.

USA: Mocny rynek pracy – według ADP we wrześniu zatrudnienie wzrosło o 570tys. osób

Reklama

Gospodarka amerykańska okazała się odporna na 4 falę pandemii, której szczyt przypadał na połowę września. Według ADP we wrześniu zatrudnienie w USA wzrosło o 568tys. osób, wyraźnie mocniej niż w sierpniu (wzrost o 374tys.) i jednocześnie dużo silniej niż konsensus rynkowy (430tys.), w tym nasza prognoza (500tys.). Wzrosty zatrudniania odnotowały wszystkie branże raportowane przez ADP. Około 40% nowych miejsc pracy powstało w branżach: hotele i restauracje oraz rozrywka. Silne były również wzrosty zatrudnienia w edukacji/służbie zdrowia, usługach profesjonalnych oraz przemyśle.

Poprawa sytuacji epidemicznej powinna otworzyć drogę do dalszego umocnienia rynku pracy w najbliższych miesiącach. Częściowo wynika to z wygaśnięcia dodatkowych świadczeń dla bezrobotnych w 24 stanach na początku września, które mogły zniechęcać do podjęcia zatrudnienia. Również ponowne otwarcie szkół umożliwiło powroty na rynek pracy. Rynki będą bacznie obserwować teraz jutrzejsze dane o miejscach pracy poza rolnictwem (payrolls). Spodziewany jest solidny wzrost o 500tys., co będzie uprawdopodabniać ogłoszenie ograniczenia QE przez Fed w listopadzie.

Wiadomości krajowe

RPP podniosła stopy o 40pb. Przed długi czas nasz scenariusz podwyżki przed końcem roku (w listopadzie) był poza konsensusem, ale był spójny z naszymi wysokimi prognozami CPI

RPP podniosła stopę referencyjną z 0,1% do 0,5%, lombardową z 0,5% do 1,0%, redyskontową z 0,11% do 0,51% i dyskontową z 0,12% do 0,52%.  Stopa rezerwy obowiązkowej wzrosła z 0,5% do 2,0%. Jedynie stopa depozytowa pozostała bez zmian.

Komunikat po posiedzeniu RPP jest krótki, ale pokazuję duży zwrot w nastawieniu Rady i ocenie sytuacji. Nowe elementy w komunikacie:

  • RPP de facto przyznaje, że powtarzanie, iż połowa inflacji jest spowodowana przez niezależne od niej szoki podażowe nie jest pełnym obrazem sytuacji. Dodaje, że wysoka inflacja jest również zasługą presji popytowej.
  • RPP prezentuje mniejsze zaniepokojenie perspektywami wzrostu gospodarczego w 2022 i sytuacji na rynku pracy, pandemia jest wciąż zagrożeniem, ale mniejszym.
  • Pojawia się opinia (podobnie do Fed) zakładająca, że szoki podażowe mogą być bardziej długotrwałe, a więc również powrót inflacji na niższe poziomy zajmie więcej czasu.
  • Co więcej RPP pośrednio przyznaje, iż możliwe jest nakręcenie się spirali płacowo-cenowej, bo wskazuje, że w warunkach wysokiego wzrostu gospodarczego w 2022 i mocnego rynku pracy podwyższona inflacja może się utrzymać.
  • Skup obligacji nie znalazł się w komunikacie po posiedzeniu, ale jest wymieniony w Założeniach Polityki na 2022. Jego użycie jest więc mniej realne, ale wciąż możliwe.

Jeżeli na dzisiejszej konferencji prezes NBP zasygnalizuje, że podwyżka nie oznacza kontynuacji zacieśnienia, złoty ponownie straci

Decyzja RPP istotnie zmienia perspektywy dla złotego. Zobaczymy co dzisiaj powie prezes NBP, ale zakładamy, że inwestorzy będą wyceniać kolejne zdecydowane podwyżki stóp w kraju, podobnie jak miało to miejsce w Czechach, czy na Węgrzech.

Reklama

Jeżeli prezes NBP będzie mocno poddawał w wątpliwość dalsze podwyżki to złoty ponownie osłabi się - użyteczny jest przykład forinta, który stracił całe umocnienie jak tylko NBH wrócił na mniejszą skalę podwyżek.

Dalszy ciąg podwyżek stóp, docelowo do około 2%

Naszym zdaniem to nie koniec podwyżek, widzimy dużą ekspansję fiskalną w 2022, wzrośnie znaczenie presji popytowej jako przyczyny inflacji. Dlatego wciąż widzimy ryzyko wysokiej inflacji. Docelowa stopa to około 2,0% wobec 1,5% sprzed pandemii. Listopadowa projekcja (z wysoką inflacją w 2023) będzie argumentem za kolejną podwyżką w następnym miesiącu, dzisiaj dowiemy się więcej, mamy nadzieje, że RPP nie uzna, iż wczorajsze 40pb już dyskontuje wyższą projekcję inflacji.

Uważamy, że wczorajsza podwyżka nie wyhamuje inflacji szybko. Obok utrzymujących się zaburzeń w łańcuchach logistycznych, rosnących cen gazu, energii, czy żywności, w przyszłym roku czeka nas dodatkowa stymulacja fiskalna z Polskiego Ładu (łączną skalę ekspansji budżetowej szacujemy na ponad 5%PKB). Nie w pełni ujawniły się też jeszcze efekty galopujących cen producenta (PPI) w CPI. Szacujemy, że w przyszłym roku średnioroczna inflacja CPI w Polsce może wciąż być blika 4,5% wobec 4,8%r/r w 2021.

Naszym zdaniem listopadowa projekcja NBP wciąż może przynieść wyższą ścieżkę CPI niż w lipcu (już lipcowa pokazywała CPI w 2023 na granicy 3,5%) przy prognozach wzrostu PKB powyżej potencjału. Taki scenariusz oznaczałby trwałe w horyzoncie prognozy kształtowanie się inflacji powyżej górnego przedziału dopuszczalnych odchyleń przy narastającej dodatniej luce popytowej, niskiej stopie bezrobocia i wysokim wzroście wynagrodzeń.

Dlatego uważamy, że Rada będzie kontynuować podwyżki

Nawet, jeżeli te działania nie przyniosą szybko wymiernych skutków ograniczających wpływ szoków podażowo-regulacyjnych, mogą ograniczyć wzrost oczekiwań inflacyjnych i nakręcenie spirali płacowo cenowej. Zapobiegają także presji na wzrost cen w tych obszarach, gdzie Polacy przenosili oszczędności chcąc utrzymać ich realną wartość. Dodatkowo, w związku z reakcją złotego, powinniśmy mniej inflacji importować z zewnątrz. Pamiętajmy, że rosnąca ostatnio inflacja to problem globalny, nie tylko specyfika Polski.  Spodziewamy się, że na koniec przyszłego roku stopy w Polsce mogą być raczej w okolicy 2%, czyli wyżej niż 1,5% przed pandemii.

Czytaj więcej