- Jak rozliczyć się z fiskusem, pracując za granicą?
- Która metoda jest korzystniejsza dla polskiego podatnika?
- Dla kogo lepszym wyborem będzie metoda wyłączenia z progresją?
Jak rozliczyć zagraniczne zarobki w Polsce?
Coraz mniej czasu na rozliczenie się z fiskusem mają polscy podatnicy pracujący za granicą. Warto przypomnieć, aby pamiętać o zastosowaniu metody unikania podwójnego opodatkowania.
Jak przypominają eksperci inFakt.pl, Polacy powinni pamiętać nie tylko o dochodach z pracy, ale również udziałach w spółkach zagranicznych czy handlu akcjami.
“Najczęściej z zagranicy nie dostaje się PIT, na podstawie którego można dokonać rozliczenia (choć coraz częściej spotyka się zestawienia, które ułatwiają rozliczenie). Przy samym rozliczeniu należy zastosować odpowiednią metodę unikania podwójnego opodatkowania. Obecnie funkcjonują dwie: metoda zaliczenia proporcjonalnego oraz metoda wyłączenia z progresją” - przypomina Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy inFakt.
Zobacz również: Inflacja w Polsce w kwietniu 2024: mamy już nowe szacunki
Metoda zaliczenia proporcjonalnego czy wyłączenia z progresją?
Metoda zaliczenia proporcjonalnego zobowiązuje do rozliczenia przychodów z zagranicy w kraju. Co do zasady jest umową domyślną. W tym przypadku dochód uzyskany poza krajem docelowym jest w całości opodatkowany w Polsce. W niektórych przypadkach istnieje jednak możliwość odliczenia podatku, który został już zapłacony za granicą (do kwoty, jaką zapłaciłoby się w Polsce).
“Na przykład: podatnik osiągnął dochodu z pracy za granicą w kwocie 100 000 zł i zapłacił podatek w wysokości 10 000 zł. W Polsce nie miał dochodów, więc podatek do zapłaty wyniósłby 8 400 zł. W konsekwencji tyle też będzie do odliczenia, co oznacza, że taka osoba nie zapłaci dodatkowego podatku w kraju – ale też nie dostanie zwrotu nadwyżk od polskiego fiskusa, jak miałoby to miejsce, gdyby taka nadpłata wydarzyła się w kraju. Dodatkowo podatnicy mogą skorzystać z ulgi abolicyjnej i pomniejszyć swój podatek od dochodów z zagranicy maksymalnie o kwotę 1 360 zł” - komentują eksperci inFakt.pl.
W przypadku metody wyłączenia z progresją dochód uzyskany za granicą kraju nie podlega opodatkowaniu w Polsce, jeśli nie zarabia się w Polsce. W praktyce dotyczy to osób, które przykładowo zarabiają wyłącznie w Niemczech. Wówczas są zwolnione z płacenia podatków w RP.
Zobacz również: Notowania InPost wzrosną o 30% - nowa rekomendacja. Rafał Brzoska podbija Wielką Brytanię
Może mieć zastosowanie także w przypadku zarabiania w Polsce i za granicą, jednak wówczas może prowadzić do wyższego opodatkowania. Wynika to z faktu, że dochody w Polsce nie będą opodatkowane klasyczną skalą podatkową, a specjalnie wyliczoną stawką podatkową. Jak określa się jej wysokość? Należy zsumować dochody danej osoby uzyskane w Polsce i poza jej granicami. Z tej kwoty wyodrębnia się następnie podatek według skali podatkowej. W kolejnym etapie należy podzielić go przez dochód całkowity i pomnożyć przez 100. Uzyskany wynik (wartość zaokrąglona do dwóch miejsc po przecinku) stanowi stopę procentową podatku, która dotyczy polskich dochodów.
“Przykład: polski podatnik pracował w Polsce i Hiszpanii, i zarobił 100 000 zł za granicą, a w kraju 60 000 zł. Dochód całkowity 160 000 zł, od którego podatek według skali podatkowej wyniósłby 23 600 zł. Wyliczony podatek dzieli się przez dochód całkowity (160 000 zł), co daje stopę procentową podatku 14,75%. Na koniec ustala się podatek w Polsce: 60 000 dochodu x 14,75% daje aż 8850 zł podatku do zapłaty. Pracodawca od naszych dochodów w kraju pobrał podatek 3 600 zł, co oznacza, że aż 5 250 zł będzie trzeba dopłacić po zeznaniu rocznym” - instruuje inFakt.pl.
Przytoczone powyżej wyniki wskazują, że metoda wyłączenia z progresją będzie lepszym rozwiązaniem dla osób, które osiągnęły dochód wyłącznie poza Polską. W przypadku przeliczania poszczególnych kwot należy wziąć pod uwagę średni kurs NBP z dnia poprzedzającego uzyskanie dochodu.
“Trzeba jednak zaznaczyć, że sami podatnicy nie mają wyboru, jaką metodą rozliczą dochody z zagranicy – ustalają to państwa pomiędzy sobą” - przypominają eksperci.
