Czy Polska jest gotowa na przyjęcie unijnej waluty? Według ministra Morawieckiego na razie nie ma o tym mowy. Inne zdanie ma Komisja Europejska. Euro ma być środkiem płatniczym w każdym unijnym kraju do końca 2025 roku – podaje Frankfurter Allgemeine Zeitung.
„Tajne spotkanie”
Tajemnicą poliszynela stało się tajne posiedzenie komisarzy wraz z wybranymi eurodeputowanymi. Spotkanie miało dotyczyć unijnego „dokumentu refleksyjnego”, który ma zostać upubliczniony za 10 dni. Jak okazuje się, spotkanie było o tyle tajne, o ile mieli na nie wstęp dziennikarze FAZ. Mimo zakazu robienia notatek z posiedzenia, dziennikarzom udało się sporządzić krótki protokół, z którego dowiadujemy się o zamiarach KE.
Valdis Dombrovskis i Pierre Moscovici – plany dla Eurolandu
Po pierwsze, dzięki dziennikarzom wypłynęły na jaw przedwczesne plany Moscovici’ego. Komisarz chce demokratyzacji unii walutowej oraz sprawowania przez Parlament Europejski pełnej kontroli nad strefą euro i ministrami finansów poszczególnych państw członkowskich. Zamiar komisarza ma się nijak do suwerenności zewnętrznej, która mówi o nie wywieraniu wpływu na dane państwo przez organizacje zewnętrzne, a taką jest UE.
Z dokumentu dowiadujemy się także o planie stworzenia oddzielnego budżetu dla Eurolandu. Pojawia się również wątek dotyczący euroobligacji, które miałyby być związane z przyszłym długiem, nie zaś obecnym zadłużeniem państw. Jak podaje FAZ, są to ustalenia wynikające z rozmów Angeli Merkel z Emmanuelem Macronem.
Najwięcej emocji budzi jednak założenie, że do końca 2025 roku KE chce, aby każde z 27 państw członkowskich przyjęło unijną walutę. Jednak w traktatach akcesyjnych niektóre z państw zastrzegły sobie możliwość niewprowadzenia euro, np. Szwecja i Dania. Polska jest wśród państw niespełniających wymagań konwergencji, których wypełnienie pozwala na zamianę krajowej waluty na euro. Są to:
- stabilne ceny,
- długotrwała równowaga finansów publicznych,
- stabilny kurs walutowy,
- stabilne długoterminowe stopy procentowe.
Jak zatem plany komisarzy mają się do stanu faktycznego wewnątrz gospodarek państw członkowskich? Nie wygląda to dobrze, ponieważ oprócz Polski, kryteriów konwergencyjnych nie spełniają: Rumunia, Węgry, Bułgaria i Czechy.