Środowa sesja przyniosła dużo emocji na rynkach metali szlachetnych. Zdecydowanie przeważała strona podażowa, wszystkie cztery główne metale szlachetne zakończyły dzień na minusie. Ceny kontraktów na złoto spadły o 1,7%, kończąc sesję poniżej poziomu 1880 USD za uncję. Notowania kontraktów na srebro zostały przecenione o prawie 5% i zniżkowały do okolic 23,30 USD za uncję. Cena kontraktów na platynę zniżkowała o 1,3% do 875 USD za uncję, z kolei notowania kontraktów na pallad spadły o 4,4% do poziomu 2250 USD za uncję.
Notowania cen złota, YTD, źródło: Teletrader.com
Notowania cen srebra, YTD, źródło: Teletrader.com
Notowania cen palladu, YTD, źródło: Teletrader.com
Notowania cen platyny, YTD, źródło: Teletrader.com
Przewaga sprzedających na rynkach metali szlachetnych podczas tej sesji wynikała z umocnienia się amerykańskiego dolara. Indeks amerykańskiej waluty wystrzelił w górę na skutek impulsu, jakim okazały się informacje o powrocie lockdownu we Francji i w Niemczech. Nowa fala restrykcji dobitnie pokazuje, że problemy gospodarcze związane z pandemią najprawdopodobniej będą się przeciągać, ponieważ kolejny lockdown to duży cios dla każdej objętej nim gospodarki. Liczba zakażeń koronawirusem w Europie niepokojąco rośnie, więc zaostrzenie restrykcji może nas czekać także w innych krajach.
Powyższe informacje wywołały wśród wielu inwestorów powrót do nastawienia risk-off. I to właśnie ta rosnąca awersja do ryzyka spowodowała ucieczkę w kierunku dolara. Z kolei negatywna korelacja notowań USD z cenami metali szlachetnych sprawiła, że kruszce zanotowały przecenę.
Zejście notowań złota poniżej 1900 USD za uncję wywołało wiele pytań o to, na ile nisko może sięgnąć zniżka cen tego kruszcu. Na razie jednak notowania złota, podobnie jak notowania pozostałych metali szlachetnych, są mocno rozchwiane, a najbliższe dni mogą przynosić nerwowe ruchy w każdą ze stron. Wynika to z sytuacji gospodarczej i politycznej na świecie. W centrum uwagi są wybory prezydenckie w USA, co do wyniku których istnieje wiele wątpliwości. Dodatkowo, niepewność na globalnych rynkach finansowych jest wzmagana przez szybko zmieniające się informacje dotyczące pandemii.
Spadki na metalach szlachetnych należy traktować jako korektę w trendzie wzrostowym. Według prognoz, czeka nas hossa na złocie oraz srebrze w kolejnych latach, a obecne poziomy cenowe na pewno są dalekie od szczytu hossy. W ciągu ostatnich miesięcy nie nastąpiły żadne kluczowe zmiany wpływające na optymistyczne podejście do tej inwestycji. Wartość nabywcza walut, w tym dolara, będzie osłabiać się w przyszłości i do tego nikt nie ma wątpliwości. Trend ten trwa już od dziesiątek lat i wydarzenia z tego roku tylko go przyspieszyły. Ponadto, pogarszająca się pandemia wymusza dalsze wsparcia banków centralnych oraz rządów, co powinno wpłynąć na osłabienie się dolara i tym samym wywołać wzrosty na metalach szlachetnych.