Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

olar kurs

Dolar kontynuuje zwyżkę widoczną we wtorek. Ważnym tematem pozostaje zachowanie się rentowności amerykańskich treasuries - dla 10-letnich obligacji w ostatnich godzinach podeszliśmy w okolice ostatnich szczytów przy 1,3750 proc. Teraz rynek zaczyna się stabilizować wracając do 1,35 proc., co może sugerować chwilowe przesilenie. Obciążeniem dla sentymentu, zwłaszcza na rynkach akcji są ostatnie rewizje wzrostu gospodarczego dla USA na ten rok opublikowane wczoraj przez wpływowy bank inwestycyjny (obciążeniem ma być Delta), a także dyskusja w amerykańskich mediach, co do historycznych zależności zachowania się Wall Street we wrześniu (samospełniająca się przepowiednia?).

Rano agencje opublikowały słowa Jamesa Bullarda z FED, który w przyszłym roku będzie miał prawo głosu w FOMC

Jego zdaniem nie należy opóźniać decyzji o taperingu ze względu na chwiejną sytuację na rynku pracy, a obserwowana na początku wakacji jego wyraźna poprawa nie była przypadkowa - wciąż wiele firm zgłasza popyt na pracowników. Bullard jest pierwszym członkiem FED, który odniósł się do piątkowych danych Departamentu Pracy, a jego komentarz idzie w stronę interpretacji zakładającej, że dane za wrzesień, jakie poznamy na początku października mogą pokazać, że sierpniowa wpadka była przypadkowa. Dla rynkowego sentymentu o wiele ważniejsze mogą się jednak okazać wieczorne słowa wiceprezesa FED, Johna Williamsa (godz. 19:10), zwłaszcza, że reprezentuje on bardziej centrowo-gołębie skrzydło.

Poza dyskusją wokół działań FED równie ważne mogą okazać się polityczne negocjacje wokół planu infrastrukturalnego prezydenta Bidena

Pojawiły się spekulacje, jakoby lider bardziej umiarkowanej frakcji Demokratów w Senacie, Joe Manchin, miał przekazać w nieformalnych rozmowach, że nie poprze planu gigantycznych wydatków, a akceptowalną kwotą jest 1,0-1,5 bln USD. Być może ten wątek stoi za obserwowanym rano lekkim cofnięciem się rentowności amerykańskich obligacji.

W zestawieniach najsłabsze są waluty skandynawskie, oraz dolar australijski i kanadyjski

(ten ostatni czeka na dzisiejszy komunikat Banku Kanady o godz. 16:00, a rynek obawia się, że nowa fala pandemii może podbić "gołębi" przekaz). Drogą AUD nie podąża dzisiaj NZD, który wyhamował wczorajszą przecenę za sprawą opublikowanych lepszych prognoz dla rynku mleka (Nowa Zelandia jest jednym z czołowych eksporterów). Ranne zmiany na rentownościach amerykańskich obligacji ograniczyły też możliwości ruchu dla USDJPY, chociaż notowania utrzymały się powyżej poziomu 110,00. Większych zmian nie notuje też EURUSD, który próbuje bronić wsparcia przy 1,1835.

OKIEM ANALITYKA - samospełniająca się przepowiednia?

Początek tygodnia przyniósł podbicie obaw związanych z wpływem wariantu Delta na największe gospodarki. We wtorek rano zwrócił na to uwagę australijski RBA, który wydłużył w czasie wcześniejsze plany taperingu, który miał szanse mieć bardziej skondensowaną formułę, a później pojawił się raport jednego z wpływowych banków inwestycyjnych obniżający prognozy wzrostu gospodarczego w USA na ten rok. Winny ma być wariant Delta, którego jednocześnie trudno jest wycenić, gdyż nie jest jasne, czy ostatecznie nie trzeba będzie przywrócić pewnych obostrzeń - szczepienia ograniczają śmiertelność, ale nie rozprzestrzenianie się wirusa.

Czy będzie to podkładka dla "gołębi" w FED?

Reklama

Warto będzie w tym kontekście śledzić dzisiejsze wystąpienie wiceprezesa Johna Williamsa. Na razie rentowności skoczyły w górę, a "jastrzębi" James Bullard wezwał do nie oglądania sie na chwiejny rynek pracy, tylko rychłej realizacji scenariusza taperingu. Obawy o Deltę wpływają też na sentyment przed dzisiejszym posiedzeniem Banku Kanady, oraz ustawiają  nastroje przed jutrzejszym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego. Rynki pamiętające trudną jesień i zimę 2020 r., mogą zacząć działać według samospełniającej się przepowiedni, nawet, jeżeli ostatecznie rzeczywistość będzie inna.

Nota prawna

Czytaj więcej