Najnowsze dane z niemieckiej gospodarki sugerują, że kryzys nie został zażegnany. Szczupły portfel zamówień czy negatywne nastroje wśród przedstawicieli największych koncernów są poważnym zagrożeniem dla Berlina.
- Nad Niemcami wisi widmo zwrotu w kierunku recesji, a wszystko za sprawą przemysłu motoryzacyjnego.
- Produkcja przemysłowa w największej gospodarce Europy spadła w czerwcu o 1,5% w porównaniu do poziomu z maja.
- Niemiecki przemysł samochodowy odpowiada za 5% gospodarki, a słabsze prognozy przełożą się na ogólną sytuację gospodarczą w państwie.
Niemcy pod presją słabszego przemysłu
Spadek produkcji przemysłowej był dużo poważniejszy, niż przewidywali analitycy. Powróciło ryzyko, że gałąź gospodarki pogrąży się w recesji. W samej motoryzacji zaobserwowano spadek o 3,5%.
Według najnowszych danych niemieckiego urzędu statystycznego cegiełkę do gorszej kondycji gospodarki dołożyły również dane z sektora budowlanego. Ten skurczył się o 2,8% w analizowanym okresie. Główny ekonomista Hauck Aufhaeuser Lampe Privatbank Alexander Krueger powiedział, że dane te obrazują letarg, w którym znajduje się niemiecka gospodarka.
“Spodziewamy się, że spadek produkcji przemysłowej będzie jednym z czynników powodujących ponowny spadek niemieckiego PKB w drugiej połowie tego roku” - skomentowała wyniki Franziska Palmas, starsza europejska ekonomistka w Capital Economics.
Zobacz również: Niemcy wreszcie mają czego zazdrościć Polakom...
Motoryzacja może zapewnić zwrot w kierunku recesji
Według danych przedstawionych przez Niemiecki Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w I połowie roku oddano do użytku 2,2 mln samochodów. Oznacza to produkcję o ok. 10% niższą niż w analogicznym okresie przed pandemią.
Volkswagen, największy europejski producent samochodów, zmaga się ze słabszą sprzedażą w Chinach, które mają problemy po zniesieniu obostrzeń. Pomimo że dane największych firm (Volkswagen, Mercedes Benz czy BMW) za I półrocze 2023 roku były satysfakcjonujące, perspektywy na resztę roku są niepewne. Inflacja i rosnące stopy procentowe działają hamująco, a popyt na nowe samochody jest znacznie mniejszy.
Zobacz również: Polacy rzucili się na hipoteki. O kredyt na mieszkanie będzie jednak coraz trudniej
Notowania akcji Volkswagen na tle indeksu DAX
Źródło: TradingView
Ogromny przemysł napędzający gospodarkę państwa ma przed sobą również coraz więcej problemów strukturalnych. Przejście na mobilność elektryczną i jazdę autonomiczną powoduje wzrost kosztów, a środki wciąż są generowane głównie z przemysłu konwencjonalnego, co niepokoi niektóre organy UE. Trudno wskazać, czy najwięksi rynkowi gracze dostosują się do przemian, których wymaga od nich Bruksela. Rynek pojazdów elektrycznych najmocniej rozwija się obecnie w Chinach, które mogą w przyszłości stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zeroemisyjnych przedstawicieli z Europy.
Według prognostyków, analizując liczbę nowych zamówień i ich strukturę, produkcja przemysłowa może wkrótce wyhamować.
“Biorąc pod uwagę ogólną sytuację gospodarczą i rozwój napływających zamówień, można spodziewać się, że wysokie tempo wzrostu produkcji wkrótce wyhamuje. Wysoki portfel zamówień powoli się zmniejsza” - komentuje Hildegard Müller, prezes organizacji branżowej.