Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

nok i sek

Trend spadkowy na parze walutowej USDCHF przeszedł do historii. Ostatnie umocnienie dolara amerykańskiego jest na tyle duże i impulsywne, że trudno nazwać to korektą, a przynajmniej analizując interwał dzienny czy H4.

Nie można wykluczyć, a nawet należy oczekiwać, że teraz pojawi się faza dyskontująca silne wzrosty. Warto przypomnieć poziom 0.9000 czy 0.9050, które były ważnymi oporami. Pozwalały one na kontynuację trendu spadkowego. Teraz kiedy cena USDJPY jest powyżej, należy traktować je już jako wsparcia.

Zwykle tego typu poziomy,

które zostały przełamane bez re-testu działają jak przysłowiowy magnes, lub luki cenowe. Ponieważ część inwestorów nastawiona była na dalsze umocnienie franka szwajcarskiego, o czym świadczyła obrona pierwszej żółtej strefy, to powrót w te okolice będzie szansą na zmianę nastawienia do tego instrumentu.

Niestety nie da się określić,

jeżeli czarne świece zawitają na tym wykresie, czy dotrą do 0.9050 czy 0.9000.

Reklama

Po drodze są inne wsparcia, na które należy uważać jak choćby 0.9120 czy 0.9080. Każde z nich może stać się wystarczającym motywatorem, aby kontynuować to, co zostało rozpoczęte w połowie tego miesiąca.

Układ oscylatorów jest spadkowy na tym interwale, a na D1 RSI wskazuje na wykupienie. Jest to dodatkowy argument sugerujący, że na kolejny zryw popytu trzeba będzie chwile poczekać.

USDCHF tworzy korektę - 1USDCHF tworzy korektę - 1

Czytaj więcej