Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

niemcy w usa

W sierpniu prezydent Joe Biden podpisał federalny program wsparcia dla gospodarki – Inflation Reduction Act (IRA), który jest jedną z największych tego typu inicjatyw w ostatnich latach. Jego nazwa podkreśla znaczenie walki z inflacją – przez finansowanie inwestycji w niskoemisyjną produkcję ma dojść do obniżenia kosztów, a tym samym ustabilizowania wzrostu cen w gospodarce.

Inicjatywa administracji Bidena wywołała wiele kontrowersji wśród partnerów gospodarczych USA. Z jednej strony doceniane jest zaangażowanie na rzecz ochrony klimatu, zrozumiałe są także ambicje USA, by postawić na aktywną rolę państwa i na politykę przemysłową w przyspieszeniu transformacji energetycznej. Z drugiej jednak strony IRA zawiera elementy jawnie protekcjonistyczne, które mogą zaszkodzić funkcjonowaniu gospodarki międzynarodowej, wywołać kryzys Światowej Organizacji Handlu (WTO) i sprowokować poważne konflikty polityczne, w tym w gronie bliskich sojuszników.

Krajem, który w szczególny sposób będzie dotknięty konsekwencjami programu Bidena – zarówno w pozytywny, jak i negatywny sposób, są Niemcy. Rząd Olafa Scholza waha się obecnie między zdecydowaną reakcją postulowaną przez Francję, która domaga się retorsji i europejskiego planu wsparcia, a negocjacjami i wyciszeniem sporu. Z punktu widzenia Berlina więcej argumentów przemawia za obraniem drugiej strategii.

 

Cele IRA

Rzeczywisty katalog celów IRA jest o wiele szerszy niż wskazany w jego nazwie. Daje on nie tylko szansę na skuteczniejszą walkę ze zmianami klimatu, lecz także na wzmocnienie amerykańskiego przemysłu. Twórcy programu liczą na budowę nowych fabryk w „pasie rdzy” – środowych stanach, które szczególnie ucierpiały w globalnej konkurencji o miejsca pracy. Łączna kwota przeznaczona na tę inicjatywę to blisko 400 mld dolarów, z czego aż 50 mld ma trafić do branży aut elektrycznych.

Reklama

Ustawę IRA wyróżnia nieco inne niż dotąd podejście do wspierania gospodarki. Dotychczasowe inicjatywy kładły raczej większy nacisk na „karne” opodatkowanie szkodliwej emisji, a w tym wypadku kluczowe znaczenie mają zachęty dla biznesu w postaci ulg podatkowych i bezpośrednich subwencji. Oznacza to, że w razie zmiany władzy trudniej będzie skreślić wsparcie bez wysokich kosztów politycznych. Ponadto w programie IRA wyraźnie podkreślona jest preferencja produkcji w USA. Możliwość skorzystania z ulg podatkowych i subwencji będą miały firmy, które wytwarzają na rynku amerykańskim lub korzystają z podzespołów produkowanych w USA. Waszyngton zaoferował pewne ustępstwa Meksykowi i Kanadzie w zakresie ustalania reguł pochodzenia towarów. Do stępienia protekcjonistycznego ostrza IRA próbują przekonać też państwa azjatyckie (zwłaszcza Korea Południowa i Japonia) oraz Unia Europejska, która prowadzi ze Stanami Zjednoczonymi negocjacje w ramach wspólnej Rady UE–USA ds. Handlu i Technologii (Trade and Technology Council, TCC).

 

Więcej zagrożeń niż szans dla RFN

Dla RFN zwrot USA w kierunku transformacji energetycznej jest zdecydowanie korzystny. W świetle wieloletniej niechęci Waszyngtonu do radykalnych działań w obronie klimatu zapisane w IRA regulacje mają niemal rewolucyjny charakter. Zwiększają one szanse na zbudowanie trwałego, międzynarodowego sojuszu – forsowanego od lat przez Niemcy – na rzecz walki ze zmianami klimatu oraz uprawdopodobniają przekonanie sceptycznych dotąd krajów rozwijających się do przyspieszenia transformacji ku gospodarce niskoemisyjnej.

Również samo skierowanie dzięki ustawie IRA znaczących kwot na inwestycje jest dla Berlina istotne, ponieważ tym samym rosną nadzieje na szybszy powrót koniunktury w USA i wzrost zakupów za granicą. Jest to ważne, gdyż USA są dla RFN kluczowym rynkiem eksportowym – dużo istotniejszym niż dominujące w ogólnych obrotach handlowych Chiny (zob. tabela). W 2022 r. znaczenie rynku amerykańskiego jeszcze wzrosło ze względu na pogorszenie relacji politycznych i gospodarczych między RFN a ChRL (w okresie I–IX niemiecki eksport do USA wzrósł o 29,2% – do 115,5 mld euro, a do Chin o 5,1% – do 80,8 mld euro).

Problem polega na tym, że nadzieje na wzrost wymiany handlowej mogą zostać zniweczone przez protekcjonistyczne akcenty w IRA. Największym zagrożeniem dla Niemiec jest zapowiedź wsparcia dla amerykańskiej produkcji aut elektrycznych i baterii, które może osłabić pozycję konkurencyjną niemieckich koncernów samochodowych na tamtejszym rynku...

 

Reklama

Czytaj dalej na osw.waw.pl

 

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z niemcy w usa