Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

najludniejszy kraj na świecie

  • Wzrosty chińskiej gospodarki znacznie wyhamowują.
  • Oprócz tego ich struktura demograficzna rodzi wiele problemów.
  • Do 2100 r. ludność Chin może się skurczyć nawet o połowę.

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

 

Chiny przegonią USA?

Wielu analityków twierdziło, że Chiny staną się najważniejszą gospodarką na świecie. Przez długi okres czasu obserwowaliśmy chiński „cud gospodarczy”, który sprawiał, że ich PKB rosło w rekordowym tempie na tle świata. Wprawdzie wg. niektórych danych zwłaszcza w PKB liczonym w parytecie siły nabywczej ChRL już przegoniło Stany Zjednoczone.  

 

Reklama

 

Jednak wobec tych przewidywań pojawia się wiele wątpliwości. Po pierwsze duży kraj oraz duża ludność powoduje ogromną liczbą problemów wewnętrznych. Oprócz tego „cud gospodarczy” w ChRL się zakończył. Tempo wzrostu PKB zaczyna wyhamowywać, a ich gospodarka (w tym zwłaszcza rynek nieruchomości) zaczyna mieć coraz większą liczbą kłopotów. Ponadto demografia Chin dawniej traktowana jako ich wielka zaleta, zaczyna coraz bardziej im ciążyć.

 

Czytaj również: Technologiczny gigant ma problemy. Ich procesory są obarczone wadą?

 

Tyle, że nie są najludniejszym krajem…

W całej debacie odnośnie potencjału gospodarczego Chin warto przyjrzeć się chińskiej demografii. Gdy ten kraj zaczął się bogacić jednocześnie spowodowało to znaczne wzrosty w liczbie ludności. W pewnym momencie gwałtowny wzrost dzietności zaczął ciążyć Chińskiej Republice Ludowej. Dlatego w 1980 r. jej władzę wprowadziły politykę jednego dziecka, które miały ograniczać liczbę urodzeń.

 

Reklama

 

Efekty tej polityki są widoczne do dzisiaj. Chiny z roku na rok się wyludniają i obecnie tempo przyrostu naturalnego jest ujemne. W 2023 r. osiągnęła ona -0,02%, a dane na ten rok wskazują, że wyniesie -0,03%.

 

 grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: worldometers.info

 

Reklama

Z tego powodu Chiny straciły tytuł najludniejszego kraju na świecie. W 2022 r. ChRL zostało wyprzedzone pod względem liczby ludności przez Indie. Wówczas w Chinach liczba ludności wyniosła 1,410 mld, a w Indiach 1,411 mld. Różnica ta cały czas narasta.

 

Czytaj również: Koszty ogrzewania mocno wzrosną. Stoi za tym UE

 

…oraz grozi im załamanie demograficzne

Utrata tytułu najludniejszego kraju na świecie nie jest zagrożeniem samym w sobie. Okazuje się, że Chinom grozi potężna katastrofa demograficzna. Kraj będzie mieć coraz większy problem z zastępowalnością pokoleń, który wydaje się być nieuchronny i na ten moment nie widać perspektywy jego zaradzenia. Od roku 2011, kiedy liczba ludzi w wieku produkcyjnym osiągnęła szczyt (było ich wówczas 941 mln), do końca 2023 r. grupa ta uszczupliła się o ok. 77 mln osób. Realny współczynnik pokazujący stosunek liczby zatrudnionych do liczby osób zależnych i emerytów (wiek emerytalny dla mężczyzn to 60 lat, a dla kobiet – 55 lub 50 w przypadku pracujących fizycznie) wynosił prawdopodobnie w 2019 r. mniej niż oficjalne 2,65. Według ostrożnych szacunków w 2035 r. będzie on równy 1,22. Ewentualne podwyższenie wieku emerytalnego nie tylko byłoby niepopularne, lecz także pogorszyłoby sytuację na rynku pracy i rzutowało negatywnie na możliwości zakładania rodziny przez młodych ludzi. Pierwotnie niski wiek emerytalny i obowiązek (z nielicznymi wyjątkami) przejścia na emeryturę ustanowiono, aby ułatwić kreowanie miejsc pracy dla osób podejmujących aktywność zawodową.

Władze rozważają również inne niż wzrost dzietności sposoby wyjścia z sytuacji. Mówi się o robotyzacji, która ma zaradzić niedoborowi rąk do pracy, co uchroni chiński system emerytalny przed załamaniem. Chiny mają też dążyć do awansu technologicznego i przesunięcia się wyżej w międzynarodowym podziale pracy, aby przejąć od zachodnich firm bardziej zaawansowaną produkcję wymagającą mniejszej liczby zatrudnionych. To zaś wymaga nakładów i ogranicza pole do tworzenia masowych programów społecznych. Odwrócenie piramidy demograficznej wpłynie jednak na zdolności inwestycyjne państwa. Wzrośnie liczba osób w wieku emerytalnym, które nie tylko przestaną odkładać pieniądze, lecz także będą musiały zwiększyć wydatki. Pośrednio odbije się to negatywnie również na możliwościach oszczędzania przez ich pracujące dzieci, które będą musiały im pomagać. Do tej pory ChRL finansowała przedsięwzięcia napędzające gospodarkę z depozytów deponowanych przez obywateli w państwowych bankach. Potencjał takiego mechanizmu fundowania inwestycji powoli, ale systematycznie będzie się więc zmniejszać. Mimo powagi sytuacji i dalekosiężnych konsekwencji kwestie demograficzne zajmują relatywnie mało miejsca w stosunku do ich znaczenia w narracji propagandowej i agendzie politycznej KPCh. Pojawiają się jedynie okazjonalnie w przemówieniach Xi Jinpinga i innych dygnitarzy. Do tej pory nie widać też dużej presji na lokalne władze, aby te tworzyły programy pronatalne. Można odnieść wrażenie, że przywódcy ChRL zdają sobie sprawę z ograniczonych opcji oddziaływania na sytuację i dlatego nie chcą ryzykować prestiżu dla kampanii, która nie odniesie wyraźnego sukcesu.

 

Czytaj również: Padł rekord zadłużenia. Blisko 75 tysięcy dolarów nowego długu na sekundę

Reklama

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z najludniejszy kraj na świecie