Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

lekarze z ukrainy 2019

Wyzwaniem staje się 2,4 miliona kobiet i dzieci z Ukrainy – nowych pacjentów, którymi mocno naruszony pandemią system musi się zająć, często w pilnym trybie. Pojawia się propozycja, aby nasz system ochrony zdrowia uleczyli lekarze i pielęgniarki z Ukrainy. Sam pomysł uważam za doskonały, ale należałoby wtedy objąć nim wszystkich lekarzy z krajów wschodnich. Działania podjęte przez rząd wskazują, że z założenia ma on pozostać jedynie elementem propagandowo-wizerunkowym, bo nie ma na celu dokonania zmiany stanu faktycznego w systemie ochrony zdrowia, służącego rzeczywistemu jego usprawnieniu.

W przestrzeni publicznej dyskusja o systemie ochrony zdrowia jest najważniejszym zagadnieniem przekazu – mediów, polityków, rozmów pomiędzy obywatelami. Ostatnie trzy lata były szczególne. Rozpoczęła je pandemia COVID – 19, która systemom ochrony zdrowia w skali globu powiedziała: „sprawdzam”. Wirus SARS-CoV-2 bardzo zmienił system ochrony zdrowia z Polsce. Wprowadzono powszechnie usługi tele-medycyny, zarówno w relacjach z pacjentami, jak i pomiędzy jednostkami systemu. Podpis ZUS, który ma każdy lekarz, wykorzystany jako identyfikator osobisty pozwolił na konieczne zmiany, a blokowane przez lata: e-zwolnienie, e-recepta, e-skierowanie, rejestr zdarzeń medycznych, portal e-pacjent i wiele innych, na zawsze zmieniły system.

Już w 2020 r. w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty wprowadzono zmiany ułatwiające zatrudnienie lekarzy z krajów spoza UE (z myślą o Rosjanach, Białorusinach i Ukraińcach). Obecne zmiany, skierowane już wyłącznie do Ukraińców uciekających przez wojną, niewiele odbiegają od tych już wprowadzonych i nie należy liczyć na przełom. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL), prawo wykonywania zawodu lekarza w Polsce posiada 157 091 osób, w tym status lekarza cudzoziemca ma 506 osób, lekarza spoza UE – 421 osób (stan na 31.12.2021). Dla porównania, w roku akademickim 2020/2021 na studia medyczne w 22 polskich uczelniach limit miejsc wynosi 9 029 osób. W ostatnich latach przełamano zasadę, że liczba kształcących się studentów na uczelniach medycznych odpowiada w przybliżeniu liczbie osób, które w kolejnych latach odejdą z zawodu.

Liczba pracowników ochrony zdrowia w Polsce

 

2010

2018

2020

Lekarze

134 292

149 134

153 499

Pielęgniarki

282 420

295 464

303 211

Źródło: GUS.

Reklama

Możliwość pracy w Polsce dla pielęgniarek i lekarzy z Ukrainy obwarowano ogromem formalnych wymagań, przy czym w okresie pandemii dodatkowo zastrzeżono, że pracować po spełnianiu wymogów mogą tylko do końca epidemii. W nowych regulacjach, po spełnieniu wymogów ukraińscy medycy otrzymają prawo do pracy przez 18 miesięcy. Paradoksalnie, ci zatrudnieni w okresie pandemii mieli niższe formalne wymogi dotyczące udokumentowania kwalifikacji niż uchodzący przed wojną ukraińscy lekarze i pielęgniarki (podobnie dentyści oraz ratownicy medyczni).

Wszystkie decyzje o zatrudnieniu są podejmowane w trybie warunkowym:

za zgodą ministra zdrowia oraz organów samorządu lekarskiego. Oznacza to, że lekarzy można zatrudnić na podstawie decyzji, a nie automatycznie po spełnieniu wszystkich formalnych warunków. Bardzo wysoko postawiono bariery wejścia w zamian za mglistą przyszłość zawodową. Według danych NIL z maja 2021 r. w Polsce pracowało 616 lekarzy z Ukrainy, 335 Białorusinów, 61 Rosjan, oraz 84 Niemców, 45 Litwinów.

Kluczową barierą jest kompetencja językowa. Należy tu jednak wprowadzić rozróżnienie umiejętności rozumienia treści oraz prowadzenia dokumentacji medycznej. Rozwiązaniem jest wsparcie na poziomie poradni przez istniejący zawód asystenta medycznego, ale to wymaga precyzyjnej regulacji ustawowej. Żaden racjonalny ubezpieczyciel nie wystawi polisy OC lekarzowi bez zawężenia ryzyka błędu tłumaczenia w dokumentacji. Niezbędna jest kompetencja komunikacji werbalnej z kolegami przy stole operacyjnym czy pacjentami w przychodni. Doświadczenia wskazują, że podczas 6 miesięcznego okresu adaptacyjnego bariera ta jest sprawnie niwelowana zarówno przez lekarzy jak i pielęgniarki.

Sensownym pomysłem jest przeniesienie odpowiedzialności na podmiot leczniczy zatrudniający lekarza czy pielęgniarkę. Większość ryzyk, z którymi wiąże się zatrudnienie lekarza spoza standardów polskiego systemu, można zabezpieczyć na tym właśnie poziomie. Każdy ma bowiem swoją specyfikę organizacyjną, technologiczną oraz kulturową. Próba wprowadzenia rozwiązania ogólnego, to oczywisty krok blokujący.

Zabrakło w regulacjach zaadresowania problemu rozkładu terytorialnego zatrudnienia lekarzy spoza UE. Pozostawiono to organizatorom leczenia, a mieszkanie to dla wielu podstawowe kryterium decyzji o miejscu podjęcia pracy. Regulacje w tym zakresie wymagają pilnej zmiany.

Jako nieprzemyślany i niebezpieczny należy uznać pomysł leczenia uchodźców w jakimś wydzielonym systemie zdrowotnym tylko przez lekarzy i pielęgniarki z Ukrainy. Daliśmy uchodźcom prawo pobytu i pracy oraz PESEL, to musimy uznać ich prawo do powszechnego systemu ochrony zdrowia. A jak upomną się oni o swoje prawa w przypadku błędów lekarskich i pielęgniarskich?

Podsumowując:

Reklama

po analizie danych i nowych przepisów – jeśli pominąć aspekt propagandowo – wizerunkowy - akcja zatrudniania lekarzy ukraińskich w zaproponowanym przez rząd kształcie, jest dla systemu zdrowia mieszkańców Polski neutralna. Chcąc dokonać rzeczywistej zmiany, należałoby podjąć działania zdecydowanie bardziej otwierające rynek pracy dla zawodów medycznych dla obywateli państw spoza UE. Przyznając prawo wykonywania zawodu z mocy ustawy, na podstawie egzaminu kwalifikacyjnego przed organem państwowym, z wyłączeniem broniących status quo organizacji samorządu medycznego. Na pytanie, ilu lekarzy i pielęgniarek jest potrzebnych w Polsce, odpowiedź brzmieć powinna: wszyscy, którzy chcą tutaj pracować i mieszkać.

Należy docenić wysiłki wsparcia zatrudnienia lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy podejmowane przez samorządy, będące organami założycielskimi czy właścicielami przychodni i szpitali. Takie systemowe działania, szczególnie dużych miast, jak Warszawa, zarządzających licznymi podmiotami, pozwala na rozpoczęcie procesu zatrudniania medyków spoza UE. Jednak bez zmian ustawowych, samorządy nie zmienią samodzielnie sytuacji. To wymaga decyzji parlamentu.

 

Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) - krzewi wiedzę ekonomiczną i wyjaśnia zjawiska gospodarcze współczesnego świata, propagując poszanowanie własności prywatnej, wolną konkurencję oraz wolność gospodarczą, jako warunki rozwoju Polski. Zrzesza praktyków biznesu i teoretyków różnych dziedzin nauk ekonomicznych.

Czytaj więcej