Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kursy walut NBP 28.02

Pakiet „Fit or 55”, czyli nowy wymiar zeroemisyjności

Dziennik Gazeta Prawna przypomina, że niedawno zostały przyjęte nowe przepisy w ramach pakietu "Fit for 55", które dotyczą sektora nieruchomości, szczególnie przepisów budowlanych. Prognozowane jest, że mogą one zostać zatwierdzone jeszcze w marcu bieżącego roku. Jakie mogą być konsekwencje dla mieszkańców?

Pakiet "Fit for 55", przyjęty przez Komisję Europejską 14 lipca 2021 r., jest częścią Europejskiego Zielonego Ładu, mającego na celu wzmocnienie pozycji UE jako światowego lidera w kwestiach klimatycznych. Jego celem jest zaktualizowanie istniejącego prawodawstwa zgodnie z celami UE dotyczącymi klimatu na rok 2030, co ma umożliwić wprowadzenie potrzebnych zmian transformacyjnych w gospodarce, społeczeństwie i przemyśle w celu osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji netto o co najmniej 55% do 2030 roku w porównaniu z rokiem 1990 - wyjaśniają eksperci z Deloitte.

 

 

Reklama

Dyrektywa w ramach tego pakietu zakłada redukcję emisji o około 60% do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2015 roku, a pełna neutralność klimatyczna ma być osiągnięta do 2050 roku. W związku z tym od 2030 roku będą powstawać wyłącznie budynki bezemisyjne, co oznacza, że istniejące budynki będą musiały być przekształcone w budynki o zerowej emisji w ciągu dwóch dekad. W następnych latach będą miały miejsce znaczne zmiany, w tym wycofanie kotłów na paliwa kopalne do 2040 roku. Od 2025 roku kotły nie będą już objęte dotacjami ze strony krajów członkowskich.

W praktyce oznacza to konieczność przeprowadzenia remontów, głównie finansowanych z Funduszu Odbudowy. Polska otrzymała transzę w wysokości 5 mld euro, a całkowita kwota może sięgnąć nawet 60 mld euro. Środki te zostaną przekierowane ze Społecznego Funduszu Klimatycznego oraz Funduszu Spójności. Dziennik informuje również, że dyrektywa czeka obecnie na ostatnie poprawki w Parlamencie Europejskim i przewidywane jest, że przepisy zostaną przyjęte w pierwszej połowie roku.

 

Zobacz także: Czy inflacja w Polsce wystrzeli jeszcze w 2024?

 

Reklama

Zapytany o praktyczne konsekwencje tych przepisów, Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zauważa, że Parlament Europejski omawiał tę kwestię już kilka miesięcy temu, osiągając wstępne porozumienie pod koniec 2023 roku w sprawie bezemisyjności budynków do 2050 roku. W nowych budynkach zeroemisyjność będzie wymagana od 2030 roku, a w przypadku budynków publicznych nawet dwa lata wcześniej. Wymóg ten prawdopodobnie przyniesie wzrost kosztów budowy i cen nieruchomości. Po trudnych negocjacjach osiągnięto również porozumienie dotyczące renowacji starszych budynków w UE.

Nowe porozumienie oznacza, że każdy kraj członkowski będzie zobowiązany do dostosowania się do regulacji, co obejmuje również Polskę. Określone zmiany mają na celu zmniejszenie zużycia energii pierwotnej. Na przykład, w ramach tzw. trilogów, każdy kraj członkowski będzie musiał obniżyć średnie zużycie energii pierwotnej w budynkach mieszkalnych o 16% do 2030 roku, a następnie o 20-22% do 2035 roku w porównaniu z wynikiem z 2020 roku. Ponad połowa wymaganych zmian będzie dotyczyć remontów najmniej wydajnych budynków mieszkalnych, z osobnymi celami remontowymi dla budynków niemieszkalnych.

 

Zobacz także: Bezrobocie w Polsce mocno w górę - mamy nowe dane! Polska gospodarka liderem wzrostu PKB

 

Unijna dyrektywa wchodzi w życie! Polacy zapłacą nie małe grosze

Gdy mówimy o poprawie wydajności energetycznej, zazwyczaj mówimy o konieczności przedstawienia konkretnych planów przez państwa członkowskie. W tym kontekście niezbędne będą strategie modernizacyjne, co oznacza m.in. stopniowe wycofywanie źródeł ogrzewania opartych na paliwach kopalnych do 2040 roku.

Reklama

Poszczególne państwa członkowskie będą zobowiązane do przedstawienia projektów swoich planów modernizacyjnych do końca 2025 roku. Te projekty powinny uwzględniać eliminację źródeł ogrzewania budynków opartych na paliwach kopalnych do 2040 roku oraz kolejne remonty mające na celu osiągnięcie bezemisyjności praktycznie wszystkich budynków (z wyjątkiem zabytków) do połowy wieku. Obecnie brakuje dokładnych oszacowań kosztów dekarbonizacji zasobu budynkowego, jednakże w skali Unii Europejskiej mogą one przekroczyć 6 bilionów euro, a w Polsce około 1,5-2,0 biliona złotych do 2050 roku - skomentował Andrzej Prajsnar, ekspert z portalu RynekPierwotny.pl dla FXMAG.

W Polsce już teraz obowiązują uchwały antysmogowe, które nakładają konieczność wymiany przestarzałych pieców na bardziej ekologiczne rozwiązania. Osoby, które nie spełnią tego wymogu, muszą liczyć się z grzywną w wysokości 5 tysięcy złotych. Istnieje jednak możliwość uzyskania dotacji w ramach programu "Czyste Powietrze".

 

Czytaj również: Praca w Szwecji - wysokie bezrobocie, recesja, a korona jest tania

 

Reklama

Dotacje te mogą wynosić nawet do 66 000 zł dla podstawowego poziomu dofinansowania, do 99 000 zł dla podwyższonego poziomu dofinansowania oraz do 135 000 zł dla najwyższego poziomu dofinansowania. Dodatkowo, dla wszystkich poziomów, poza wskazanymi limitami, można uzyskać dotację do 1 200 zł na audyt energetyczny - informuje strona programu "Czyste Powietrze".

Wymiana przestarzałych pieców powinna być objęta także programami "Stop Smog" oraz "Ciepłe Mieszkanie". W różnych województwach ustalono różne zasady i terminy wymiany. Ważne jest, aby podjąć działania w kierunku wymiany pieców jak najszybciej, ponieważ odkładanie tego może skutkować nałożeniem kary.

Ambitne cele dotyczące efektywności energetycznej nakładają na wielu Polaków obowiązek dokonania zmian, które będą wymagały nakładów finansowych oraz zaangażowania w określone działania. Ochrona środowiska, rozumiana jako walka z emisjami, jest kluczowym elementem strategii unijnej, a szacuje się, że dyrektywa ta obejmie setki tysięcy polskich domów jednorodzinnych.

 

Czytaj również: To koniec mikrokawalerek? Od kwietnia wchodzą ważne przepisy

 

Co Unia chce wprowadzić? Jakie budynki będą wymagały dostosowania?

Reklama

W kontekście planowanych remontów, które prawdopodobnie zostaną wymuszone przez unijne regulacje, warto odnieść się do ostatnich lat programu usuwania azbestu z dachów. Zgodnie z przepisami, jeśli dany budynek posiada dach z eternitu, właściciele muszą przeprowadzić operację jego wymiany do 2032 roku. W praktyce oznacza to kolejne kroki dostosowawcze zgodnie z wymogami. Ważne jest zauważenie, że nie jest to zadanie, które można podjąć samodzielnie - konieczne jest skorzystanie z usług profesjonalnej firmy.

Azbest jest jednym z najniebezpieczniejszych zanieczyszczeń, niewidocznym dla oka, ale bardzo szkodliwym dla zdrowia. Dowiedziono, że włókna azbestowe mogą powodować choroby układu oddechowego.

Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Polskie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, wykonawca prac związanych z zabezpieczeniem lub usunięciem materiałów zawierających azbest z budynków musi zgłosić swoje zamiary odpowiednim organom nadzoru budowlanego, inspektorowi pracy oraz inspektorowi sanitarnemu co najmniej 7 dni przed rozpoczęciem prac. Niewłaściwe wykonanie demontażu, niezgodnie z przepisami, może skutkować wysokimi karami finansowymi dla właściciela.

Wspierający działania na ten cel otrzymują wsparcie finansowe od wielu jednostek samorządowych, a Bank Ochrony Środowiska udziela preferencyjnych kredytów na bezpieczne usuwanie i unieszkodliwianie materiałów azbestowych. Zgodnie z prawem, zarówno właściciel, jak i zarządca budynków, są odpowiedzialni za ich stan techniczny. Usunięcie materiałów zawierających azbest oraz ich wywóz na nielegalne składowisko jest obarczone karą grzywny w wysokości od 5 do 20 tysięcy złotych.

Oficjalnie zakazano produkcji wyrobów azbestowych w 1998 roku, a od 2003 roku wprowadzono program stopniowego usuwania dachów z tego materiału. Planowany jest zakończenie tego programu w 2032 roku, kiedy to azbest ma zostać całkowicie usunięty w sposób niezagrażający zdrowiu ludzi i środowisku.

Reklama

 

Zobacz również: Ceny mieszkań - jaki wkład własny pozwoli kupić mieszkanie singlowi w 2024 roku?

 

Do którego roku należy usunąć azbest?

Badania wskazują na konieczność przyspieszenia zmian w nadchodzących latach.

Według danych, mimo blisko 13 lat od uchwalenia programu mającego na celu całkowite usunięcie azbestu do roku 2032, zaledwie 17% z około 8,5 miliona ton zinwentaryzowanych wyrobów zawierających ten materiał zostało unieszkodliwionych. Przy obecnym tempie prac, pozostałe 7 milionów ton uda się usunąć najwcześniej w 2081 roku. Naukowcy Bartosz Kościukiewicz i Piotr Górny, komentujący sprawę w artykule "Usuwanie wyrobów zawierających azbest" NIK-u, podkreślają, że głównymi przyczynami opóźnień są brak funduszy oraz nieskuteczne prawo.

Podejrzewa się, że Polska może nie zrealizować nałożonego obowiązku. Analiza przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wskazuje, że działania podejmowane w ramach Programu krajowego nie zapewniają oczyszczenia Polski z azbestu do końca 2032 roku. Przy dotychczasowym tempie, ocenianym na 0,12 miliona ton rocznie, na usunięcie pozostałej ilości azbestu (ponad 7 milionów ton) potrzeba dodatkowych 49 lat w skali całego kraju. Zgodnie z wynikami kontroli NIK-u, realnym terminem usunięcia wszystkich zinwentaryzowanych wyrobów będzie więc nie 2032 rok, ale 2081 rok.Początek formularza

Reklama

 

Czytaj także: Dopłaty do kredytów - zobacz kto zbił na nich kokosy oprócz deweloperów

 

**************

Kursy walut NBP 28.02.2024 r.: kurs euro idzie na łeb...

Czytaj więcej