Kiedy wybuchła wojna dolar stał się walutą pierwszego wyboru. Później nastąpiły obawy, że Fed w związku wyjątkowymi okolicznościami (obawami o spowolnienie gospodarcze) odłoży w czasie termin pierwszej podwyżki stóp. Tak się nie stało. Do pierwszego ruchu doszło 16 marca a w II połowie miesiąca wzrosło nawet prawdopodobieństwo kolejnego ruchu aż o 50 punktów bazowych. Rynek został zbombardowany "jastrzębimi" wypowiedziami poszczególnych członków FOMC. W tym momencie wysokie oczekiwania inflacyjne będą nadal powodować stałą presję na Fed, aby ten w odpowiedni sposób reagował. Powell prowadzi jednak wyjątkowo klarowny dialog z rynkiem i wcześniej przygotowuje je na swoje decyzje.
Zobacz także: Rynek walutowy FOREX: sprawdź, co poruszy kursem dolara (USD), euro (EUR) i złotego (PLN) w najbliższym czasie
Na pytanie, co mogłoby powstrzymać Komitet Otwartego Rynku Fed przed podniesieniem stopy funduszy federalnych o 50 punktów bazowych od razu (zamiast zwyczajowych 25 punktów bazowych) na następnym posiedzeniu (4 maja), przewodniczący Jay Powell odpowiedział jednoznacznie: "Nic!".
Patrząc jakie wartości pokazuje CPI oraz deflator PCE (ulubiona miara inflacji przez Fed), na działanie bank ma zielone światło. Jeśli spojrzymy na rynek pracy - tu również sytuacja jest klarowna. Ewidentnie Fed boi się rosnącej średniej płacy godzinowej, bo ona może spowodować niebezpieczną spiralę płacowo – cenową. Powell uważa, że trzeba w pewnym stopniu ostudzić gospodarkę, aby zadziałać na spadek dynamiki inflacji.
Dolar nadal powinien być mocny. To nie ulega żadnej wątpliwości
Stopy być może będą rosły na każdym posiedzeniu. Ze strony Fed-u „zielony” będzie mieć wsparcie. Jeśli na froncie dojdzie do dużej odwilży (np. zawieszenia broni), wówczas USD może przestać mieć argument w postaci wojny aby dalej zyskiwać. Ten scenariusz (przynajmniej w średnim terminie) jest bardziej prawdopodobny, niż ten zakładający zaognienia walk na froncie i pogorszenie globalnego sentymentu. Rosja musi odpocząć, przegrupować wojska i na to potrzeba czasu.
Zobacz także: Kurs euro do złotego poszybuje w dół? Szykuje się spora zmienność na notowaniach walut!
Pytanie tylko w relacji do której waluty powinien zyskiwać najwięcej
Po tym co ostatnio zrobił Bank Japonii, nadal powinniśmy widzieć wzrosty pary walutowej USD/JPY. W przypadku EUR/USD trend spadkowy może wyhamować znacznie lub nawet się odwrócić w krótkim terminie, jeśli rynek zacznie wyceniać pierwsze ruchy EBC. Presja na zmianę nastawienia urosła w ubiegłym tygodniu, kiedy dane pokazujące dynamikę inflacji mocno zaskoczyły i były zdecydowanie wyższe od prognoz. Jeśli EBC będzie konsekwentny (będzie nadal dużo bardziej gołębi od Fed-u), wówczas 1,08 na eurodolarze to w tym momencie docelowa nasza prognoza w średnim terminie.
Euro ponownie na początku kwietnia staje się słabe głównie z powodu obaw przed nowymi propozycjami sankcji, które maja jeszcze mocniej doskwierać Rosji. Ale nie zapominajmy, że za to zapłacą obydwie strony. Europa jest na krawędzi mocnego spowolnienia gospodarczego i może otrzeć się o recesję.
Presja na EBC rośnie z każdym dniem wojny
Dane inflacyjne nie kłamią. W marcu zobaczyliśmy spore odchylenia od konsensusu. Coraz więcej wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości polityka pieniężna banku może stać się mniej ekspansywna - jastrzębie w Radzie EBC (Nagel – Bundesbank i Holzmann ÖNB), nie ustają w podkreślaniu, że podwyżki stóp pod koniec roku mogą być realistyczne. Jeśli rynek zacznie wyceniać zmianę retoryki EBC a ryzyka wojny spowszednieją, dopiero wówczas euro może zacząć zyskiwać.
