Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

które banki w najgorszej sytuacji po decyzji TSUE

Rzecznik generalny TSUE wydał opinię, która jest niekorzystna dla sektora bankowego. Oznacza to, że - zdaniem rzecznika Europejskiego Trybunału - w przypadku uznania przez sąd umowy kredytowej za nieważną, banki nie mogą domagać się od kredytobiorców dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z ich kapitału. To wprawdzie jeszcze nie wyrok TSUE, który może przypieczętować los polskiego sektora bankowego, jednak już teraz spółki bankowe mocno tracą po ogłoszeniu czwartkowej opinii.

 

 

Na skróty:

  • Rzecznik generalny TSUE wydał niekorzystną opinię dla banków, które udzielały kredytów frankowych
  • Opinia zakłada, że banki nie mogą ubiegać się o wynagrodzenia za korzystanie z kapitału od kredytobiorców po uznaniu umowy za nieważną
  • Jednocześnie rzecznik uważa, że w przypadku roszczeń kredytobiorców wobec banku decydujące powinno być polskie prawo
  • Na czwartkowej sesji mocno tracą spółki z sektora bankowego, a indeks WIG-Banki notuje ponad 3% spadek
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Rzecznik TSUE po stronie frankowiczów

Reklama

Rzecznik generalny TSUE wydał opinię w sprawie C520/21, która wskazuje na to, że banki nie mogą domagać się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału od kredytobiorców (po uznaniu umowy kredytowej za nieważną z powodu niedozwolonych klauzul)mi jednocześnie wskazał, że w przypadku roszczeń kredytobiorców wobec banków to przepisy prawa krajowego są tu decydujące i na ich podstawie polskie sądy powinny wydawać wyroki.

Opinia rzecznika jest więc spełnieniem negatywnego scenariusza dla sektora bankowego, co widać po nastrojach na GPW. Indeks sektorowy WIG-Banki traci ponad 3%, spadając do poziomu 6635 pkt. Największy, ponad 4% spadek notuje Bank Millennium, którego portfel kredytów frankowych jest istotną częścią wszystkich udzielonych kredytów hipotecznych. Prawie 4% traci PKO BP, który udzielił najwięcej kredytów frankowych. Ponad 3,5% traci mBank, dla którego negatywny wyrok TSUE oznacza konieczność związania rezerw mogących obniżyć wymogi kapitałowe poniżej regulacyjnych.

Czytaj więcej: Nadchodzi trzęsienie ziemi dla polskich banków! Opinia rzecznika TSUE ws. kredytów frankowych - wyjaśniamy o co chodzi

 

Jakie będą konsekwencje przyszłego wyroku TSUE dla polskich banków i posiadaczy kredytów frankowych?

 

Sektor bankowy nad przepaścią?

Najbardziej pesymistyczny dla sektora bankowego scenariusz, w którym TSUE wyda ostateczny wyrok odbierający bankom prawo do uzyskania wynagrodzenia za korzystanie z ich kapitału, wg szacunków Komisji Nadzoru Finansowego może kosztować go nawet do 100 mld złotych. Ta kwota robi wrażenie (szczególnie, że np. cały sektor bankowy w Polsce w 2022 roku zarobił ponad 13 mld PLN), trzeba jednak wziąć po uwagę, że zakład ona najgorszy wariant, w którym wszyscy pozostali frankowicze pójdą do sądu, ten uzna ich umowę kredytową za nieważną, a w międzyczasie nie dojdzie do żadnych ugód. Dlatego też za bardziej realną skalę strat związanych z niekorzystnym dla banków wyrokiem TSUE wskazuje się przedział kwot w zakresie 60-80 mld złotych.

Reklama

Jak dotąd na pójście do sądu zdecydowała się prawie jedna trzecia kredytobiorców posiadających zobowiązanie we frankach szwajcarskich - w sądach toczy się ponad 110 tys. spraw dotyczących unieważnienia frankowej umowy kredytowej, a liczba wszystkich obowiązujących kredytów hipotecznych tego rodzaju na koniec 2022 roku wynosiła 342 tys.

Wyrok TSUE odmawiający prawa do wynagrodzenia za udzielenie kapitału zmusi banki do zwiększenia dotychczasowych rezerw związanych z obsługą portfeli kredytów frankowych. Obecnie łączna wartość zawiązanych rezerw przekracza 40 mld złotych, trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że nie każdy z banków jest zagrożony w tym samym stopniu, bo też struktura ich portfeli hipotecznych jest inna.

  • W najmniej komfortowej sytuacji znajduje się Santander Bank Polska, który na koniec zeszłego roku dysponował rezerwami na poziomie 668,8 mln złotych, pokrywającymi 42,4% portfela kredytów frankowych. Santander jest jednak jednym z kilku banków, który prowadzi szeroki program ugód z klientami - na koniec zeszłego roku podpisano ponad 2600 porozumień, które stanowiły 12% wszystkich umów kredytowych.
  • Podobnie wygląda sytuacja BNP Paribas Polska, którego rezerwy - przekraczając 1,5 mld złotych - aktualnie pokrywają ok. 43% wartości portfela kredytów frankowych. Kredyty we frankach odpowiadają jednak za mniej niż 5% całkowitej wartości portfela kredytowego spółki.
  • Bank Millennium na koniec roku posiadał zawiązane rezerwy w wysokości 5,395 mld złotych, odpowiadające 46,8% wartości portfela kredytów frankowych. Millennium jest drugim bankiem pod względem wartości portfela kredytów frankowych (ponad 11 mld PLN).
  • Najwięcej kredytów frankowych udzielił czołowy polski bank, czyli PKO BP (portfel o wartości ponad 14 mld złotych na koniec 2022 roku), który związał rezerwy pokrywające 52% jego wartości.
  • W przypadku mBanku zawiązane dotychczas rezerwy (ponad 7 mld złotych) odpowiadają 54% wartości portfela kredytów hipotecznych we frankach. W niedawnym komunikacie mBank informował akcjonariuszy, że niekorzystny wyrok TSUE będzie wiązał się z koniecznością powiększenia dotychczasowych rezerw, a to może doprowadzić do obniżenia wymogów kapitałowych banku poniżej poziomu wymaganego przez KNF.

Czytaj więcej: Złoto po 5000 USD, a Bitcoin po 500 000 USD, oznajmia znany i kontrowersyjny publicysta

 

Frankowicze mogą otwierać szampana?

Dzisiejsza opinia rzecznika generalnego TSUE jest bez wątpienia po myśli kredytobiorców. Widać to chociażby po notowaniach kancelarii Votum, obsługującej sprawy frankowe, której akcje poszły w górę o ponad 8%, zbliżając się do historycznych maksimów z początku lutego (59,0000 PLN). Opinia rzecznika TSUE z pewnością zachęci kolejnych frankowiczów do wejścia na drogę sporu sądowego z bankiem i jednocześnie sprawi, że ci kredytobiorcy, którzy zastanawiali się nad podpisaniem ugody z bankiem, chętniej będą prowadzić do rozstrzygnięcia ich sprawy przez sąd.

Trzeba jednak pamiętać o jednej ważniej kwestii - dzisiejsza opinia rzecznika nie jest w żaden sposób prawomocna. Sprawa rozstrzygnie się dopiero za kilka miesięcy, gdy orzeczenie wyda TSUE. Nie musi ono być takie, jak opinia rzecznika, choć w przeszłości wyroki TSUE często pokrywały się z wcześniejszą opinią rzecznika generalnego tej instytucji.

Czytaj więcej: Frankowicze i banki nie odpuszczają. Tylko w ub.r. do sądów w całej Polsce trafiło 63 tys. spraw

Czytaj więcej