Dopiero co amerykański nadzór finansowy zatwierdził bitcoinowe fundusze ETF, dopiero co trafiły do sprzedaży, a już rynek został rozgrzany informacją o tym, że finansowy gigant blokuje do nich dostęp. Jakie są powody?
- Dziś jest pierwszy dzień notowań bitcoinowych funduszy ETF.
- Wczoraj SEC zatwierdziła 11 takich podmiotów.
- Firma Vanguard postanowiła utrudnić dostęp do tych funduszy inwestorom.
- Jak Vanguard tłumaczy swój ruch?
Jedna z największych firm inwestycyjnych świata Vanguard blokuje dostęp klientów swojej platformy handlowej do jednostek funduszy BTC ETF.
Vanguard banning all bitcoin ETFs from their platform https://t.co/JIMXMIjW9E
— Eric Balchunas (@EricBalchunas) January 11, 2024
Gigant inwestowania pasywnego występuje przeciwko bitcoinowym ETF-om
Ameryka zamiast cieszyć się pierwszym dniem notowań kilku funduszy spot BTC ETF, żyje sensacyjną decyzją jednej z największych firm inwestycyjnych. Zdecydowała się ona zablokować na swojej platformie dostęp do tych podmiotów.
Analityk rynku ETF w serwisie Bloomberg Eric Balchunas przypomniał, że założyciel Vanguard Jack Bogle sugerował kiedyś publicznie, by „unikać bitcoina jak najgorszej plagi”. Firma nieżyjącego już Bogle’a realizuje więc poniekąd jego życzenie, czy też postępuje wedle jego rady.
While Vanguard has diverged from their Bogle DNA in some ways they on same page here, Bogle said to avoid bitcoin "like the plague" here he is in 2017 pic.twitter.com/gFDQ6IfMkq
— Eric Balchunas (@EricBalchunas) January 11, 2024
Aktywa firmy Vanguard wynoszą około 8 bln USD. Ma ona około 50 mln klientów na całym świecie. Oferuje ponad 420 autorskich funduszy. Jest znana z pobierania bardzo niskich opłat za zarządzanie i z promocji inwestowania pasywnego.
Rzecznik firmy Vanguard wyjaśnił, że nie planuje ona oferować produktów kryptograficznych, powołując się na wysoką zmienność. Podkreślił, że nie oferuje ona również lewarowanych funduszy. Na infolinii Vanguard klienci usłyszeli, że bitcoinowe fundusze ETF nie są dostępne, gdyż są "wysoce spekulacyjne", "nieuregulowane" i nie pasują do filozofii inwestowania firmy Vanguard, która stawia na pasywne inwestowanie długoterminowe.
Tymczasem u takich brokerów, jak E*TRADE, Charles Schwab i Fidelity, inwestorzy z kontami maklerskimi mogli kupować bitcoinowe fundusze ETF. Na platformie Fidelity użytkownikom przypominano, że inwestycja w takie podmioty jest obarczona dużym ryzykiem.
Zobacz również: Bitcoin już na papierowej giełdzie! Zobacz, którzy giganci otrzymali pozwolenie
Jak to zwykle bywa w obliczu takich spraw, także wokół sprawy Vanguard, powstają memy:
— Nate Geraci (@NateGeraci) January 11, 2024
Kto oferuje bitcoinowe fundusze ETF
Przypomnijmy, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zatwierdziła w środę uruchomienie pierwszych 11-tu spot bitcoin ETF-ów, czyli funduszy notowanych na giełdzie, które kupują monety BTC. Przewodniczący SEC Gary Gensler powiedział, że zatwierdzenie nie jest równoznaczne z poparciem dla bitcoina, który według niego jest "spekulacyjnym, niestabilnym aktywem".
Pojawiają się niezwykle ciekawe prognozy co do napływów środków do tych podmiotów. Dla inwestorów detalicznych nowe fundusze ETF mogą sprawić, że kupowanie BTC będzie łatwiejsze, tańsze i bezpieczniejsze. Bank Standard Chartered prognozuje, że do końca 2024 roku do BTC ETF może napłynąć do 100 mld USD.
Fundusze już zaczęły wojnę na opłaty za zarządzanie. Najniższa pojawia się w prospekcie funduszu Bitwise Asset Management (0,2% rocznie). Niewiele wyższe opłaty mają pobierać ARK Invest i 21Shares (po 0,21%), a także giganci rynku funduszy: VanEck, BlackRock i Fidelity (po 0,25%). Bitwise, ARK/21Shares i Invesco planują całkowicie znieść opłaty przez pierwsze 6 miesięcy działania za pierwsze 1-5 mld USD zarządzanych aktywów.
