Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kryzys arabski

Mimo, że scena polityczna w Europie nieco wyciszyła się, to inna część świata dostarcza rynkom ryzyka. Mowa tu o krajach arabskich i blokadzie Kataru. Sytuacja jest poważna, co zresztą widać na rynku ropy. Pozytywną reakcją dla rynków okazało się wczoraj przedstawienie projektu Trumpcare.

 

Bliskowschodni kryzys

Państwa arabskie znajdujące się w regionie Zatoki Perskiej już od ponad dwóch tygodni utrzymują stan blokady Kataru. Oskarżają one państwo o wspieranie terroryzmu. Zablokowano transport lotniczy, morski i lądowy. Co więcej,  z Katarem zostały zerwane wszelkie stosunki dyplomatyczne. Gdyby nie fakt, że Katar jest członkiem OPEC, to pewnie reakcje rynków w ciągu ostatnich dni byłyby mniejsze. Inwestorzy obawiają się, że kryzys będzie utrzymywać się, co wpłynie negatywnie na ceny ropy.

Główni zainteresowani, a więc państwa sankcjonujące Katar (pod przewodnictwem Kuwejtu), wystosowały 13 żądań, które mają zakończyć kryzys. Najważniejsze z nich dotyczą wydania ukrywających się w Katarze terrorystów. W grę wchodzi również sfera geopolityczna. Mowa tu o zlikwidowaniu wojskowej bazy w Turcji. Co ciekawe, Kuwejt żąda także zamknięcia znanej na całym świecie stacji Al Jazeera. Na realizację 13 punktów, Katar ma jedynie 10 dni. Nic jednak nie wskazuje na to, że państwo ulegnie żądaniom swoich sąsiadów. Wystarczy przytoczyć wypowiedź ministra katarskiego MSZ - Hamada bin Jassim bin Jaber Al Thani:

„To, co widzimy, akt blokady, to nic innego jak akt agresji. Teraz owa agresja skierowana jest przeciwko nam".

Reklama

Jak widać, obawy inwestorów wydają się słuszne. Rodzi się jednak pytanie. Jak długo potrwa kryzys i blokada Kataru?

 

Trumpcare w Senacie

Jeden z głównych postulatów kampanii wyborczej Donalda Trumpa nabiera tempa. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanie pożegnają się z Obamacare. Pierwsza próba przeprowadzenia reformy zakończyła się dla Donalda Trumpa fiaskiem, gdyż wiedział wówczas, że nie uzyska wymaganej większości w Izbie Reprezentantów. W kwietniu jednak podjął kolejną próbę i przedstawił projekt w IR. Ten zgodnie z procesem legislacyjnym trafił do Senatu, gdzie poddano go głosowaniu. Projekt reformy ubezpieczeń zdrowotnych jest już na ostatniej prostej. Dojście do konsensusu jest więc dobrym znakiem dla rynków. Choć informacja o przejściu na kolejny etap procesu legislacyjnego to ważne wydarzenie z perspektywy polityki USA, to reakcja na rynku EUR/USD nie przyniosła większej zmienności. Mimo wszystko jest to dobry sygnał, który pozytywnie odebrały indeksy giełdowe na Wall Street. Przejście tego projektu dałoby szanse na realizację innych, jak np. reformy podatkowej.

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z kryzys arabski