Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

korekta na giełdach

W tym tygodniu inwestorzy stawiali sobie pytanie czy wyższe stopy są dobre, czy złe dla giełd. Jeśli wczorajsza nocna akcja cenowa w USA jest jakąś wskazówką, odpowiedź brzmiałaby „nie”, przy czym gwałtowne spadki w USA mogą spowodować słabe otwarcie rynków w Europie, zwłaszcza po tym jak rynki azjatyckie również gwałtownie spadły. Bankierzy centralni chcą, abyśmy wierzyli, że wyższe stopy procentowe odzwierciedlają poprawę perspektyw gospodarczych i to z pewnością prawda, ale są pewne obszary rynku, na których wyceny są już nieco zbyt wysokie i lepiej by było, gdyby inwestorzy zaczęli alokować kapitał w innych miejscach.

Zadanie inwestorów polega zatem na zidentyfikowaniu,

które części rynku są niedowartościowane i skorzystaniu z wprowadzenia szczepień oraz stopniowego odblokowywania światowej gospodarki. Przez większą część tego tygodnia rynki akcji wahały się raz rosnąc, raz spadając. Dopiero ostatniej nocy w USA Nasdaq odnotował największy jednodniowy spadek od października, gdy rentowności 10-letnie w USA osiągnęły szczyt powyżej 1,6%, po czym spadły do nieco poniżej 1,5%. Wydaje się, że ten gwałtowny ruch w górę zaczyna wypierać środki z niektórych przewartościowanych obszarów rynku, co rodzi pytanie, czy inwestorzy przeniosą swoje pieniądze na słabsze walory, które w tym tygodniu zaczęły wykazywać oznaki życia?

Wraz z końcem miesiąca obserwowaliśmy zdumiewające wzrosty cen surowców,

przy czym miedź może zanotować największy miesięczny wzrost od kwietnia 2006 r., podczas gdy rentowności obligacji długoterminowych również gwałtownie wystrzeliły w górę, a ożywienie gospodarcze może sugerować wzrost cen i podwyżki stóp procentowych.  Podczas gdy największe zainteresowanie wzbudziły rosnące rentowności w USA, wczoraj dostrzegliśmy również wczesne oznaki zaostrzenia warunków finansowych w Europie, wraz z gwałtownym wzrostem kosztów pożyczki rządowej z Niemiec do Grecji. Europejski Bank Centralny z pewnością niepokoi się właśnie takim scenariuszem. Główny ekonomista, Philip Lane, powiedział, że EBC jest przygotowany do elastycznego kupowania obligacji, aby zapobiec takiemu zacieśnieniu fiskalnemu. Problem EBC polega jednak na tym, że rynek obligacji nie wydaje się słuchać, a nawet gdyby tak było, istnieją wątpliwości, czy EBC byłby w stanie cokolwiek zrobić za każdym razem gdy rentowności rosną. Przez większość tego tygodnia urzędnicy Fed starali się łagodzić wszelkie obawy.

Prezes Jay Powell, wiceprezes Richard Clarida i gubernator Fed Lael Brainard rozważali problem,

mówiąc, że wyższe stopy są naturalną konsekwencją w sytuacji ekonomicznego ożywienia, a Fed nie ma na ten moment planu szybkiego podnoszenia stóp procentowych. Z pewnością prawdą jest, że po latach niskich lub ujemnych stóp realnych, możliwość ich wzrostu staje się rzeczywistością i to niepokoi część inwestorów, biorąc pod uwagę, że przed nami więcej bodźców fiskalnych ze strony nowej administracji USA. Problem jest również związany z szybkością wzrostu, który obserwujemy. Nie zapominajmy, że 10-letnie rentowności w USA były na poziomie 0,913% na koniec ubiegłego roku, a obecnie wynoszą około 1,5%, co oznacza ruch o 60 punktów bazowych w mniej niż dwa miesiące.

Inwestorzy będą dzisiaj śledzić posiedzenie G20,

które ma się skupić na samym temacie bodźców fiskalnych, a także skoordynowanej globalnej odpowiedzi na problemy wywołane przez pandemię. Oczekuje się, że dzisiejsze najnowsze dane o dochodach osobistych i wydatkach za styczeń zilustrują zastrzyk 900 miliardów dolarów bodźców fiskalnych, które zostały zatwierdzone pod koniec ubiegłego roku, gdy Trump kończył swoją kadencję. Przewiduje się także, że dochody osobiste wzrosną 9,4% z 0,6% w grudniu, podczas gdy wydatki osobiste wzrosną 2,6% po dwóch miesiącach spadków pod koniec ubiegłego roku. Przy kolejnym bodźcu w wysokości 1,9 bln USD, który ma zostać poddany pod głosowanie, prawdopodobnie nie powinno być zaskoczeniem, że rentowności rosną w oczekiwaniu na duże odbicie gospodarcze w dalszej części roku.

Reklama

EURUSD – wczorajszy skok w okolice 1,2240 nie trwał długo, jednak dopóki znajdujemy się powyżej 50-dniowej MA, możliwy jest ruch w kierunku szczytów z tego roku przy 1,2350. Wsparcie znajduje się przy 1,2070. Jest to kluczowy poziom, a spadek poniżej 1,2060 otworzy drogę na 1,1980. 

GBPUSD – para dotarła do wieloletniego szczytu przy 1,4240, który może być w krótkim terminie utrzymany. Tendencja pozostaje wzrostowa z kierunkiem na szczyty z 2018 roku w okolicach 1,4380, nie można jednak najpierw wykluczyć perspektywy spadku do 1,3820, po przełamaniu poniżej 1,4070. 

EURGBP – kurs silnie odbił od 0,8540, co doprowadziło z powrotem do okolic 0,8630 i może skierować kurs w kierunku 0,8730. Możliwy jest powrót do 0,8800 ze wsparciem w okolicy 0,8620.

USDJPY – para wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym od dołków ze stycznia i zmierza w kierunku 107,00. Wsparcie linii trendu znajduje się przy 105,10. Poniżej tego poziomu celem może być 103,80.

FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 88 punktów do 6,567

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 190 punktów do 13,689

Reklama

CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 88 punktów do 5,695

Sentyment rynkowy CMC Markets:

US NDAQ 100–  korekta na indeksie technologicznym trwa w najlepsze, a nastawienie Klientów CMC Markets przeprowadzających transakcje na kontrakcie CFD powiązanym z tym indeksem w dalszym ciągu pozostaje pozytywne. 74% wartości wszystkich pozycji na tym instrumencie stanowią pozycje długie, które posiada 68% klientów. Ilość klientów z pozycjami wzrostowymi spadła jednak od wczoraj o 3 punkty procentowe, ale wartość spadła o 1 punkt.

CMC USD Index –  na indeksie USD, reprezentującym siłę dolara względem ośmiu głównych walut (EUR, JPY, GBP, AUD, CAD, CHF, CNH i SGD) widoczne jest rozdarcie inwestorów. Pozycje spadkowe stanowią 80% wartości wszystkich pozycji na tym instrumencie, jednak widoczna jest znaczna rozbieżność pomiędzy wartością pozycji, a ilością klientów. Pod względem ilości przeważają bowiem pozycje wzrostowe – posiada je 69% klientów, o trzy punkty procoentowe więcj, niż wczoraj.

Bitcoin – potężna przecena nie zniechęciła posiadadaczy pozycji długich na tym instrumencie. W dalszym ciągu wzrostów oczekuje 78% klientów CMC, a wartość pozycji długich stanowi aż 90% ogółu. W ostatnich godzinach zarówno wartość jak i ilość pozycji długich spadły o 2 punkty procentowe.

Słabsze otwarcie w Europie, rentowności w górę - 1Słabsze otwarcie w Europie, rentowności w górę - 1

 

Czytaj więcej