Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kiedy zaczyna się euro

Poniedziałek na rynkach minął dość sennie. Słabe dane o niemieckiej produkcji za grudzień nie zmieniły istotnie nastrojów – na rynku uwaga teraz skierowana jest na banki centralne. A dziś stopy procentowe zmieniać będzie RPP.

We wczorajszym komentarzu argumentowałem, że Rada nie ma wyjścia

– musi podnosić stopy procentowe, które – choć już wyższe niż przed pandemią, nadal są bardzo niskie w relacji nie tylko do inflacji, ale do oczekiwanej inflacji na kolejne dwa lata. Podwyżki stóp procentowych na tym etapie powinny być dość skondensowane i tak też przedstawiał to w listopadzie prezes Glapiński, a w świetle tej wypowiedzi ruchy z grudnia i stycznia (pomimo przyspieszonego posiedzenia) wydają się jednak skromne (po 50 punktów bazowych, gdzie można było spodziewać się właśnie ruchów rzędu 75-100bp, aby skrócić okres szybkiego dostosowania). Dlatego zapytany dziś, co powinna zrobić Rada, powiedziałbym ponownie – podnieść stopy o 100 punktów bazowych. Przestrzeń do strefy niepewności, gdzie nie wiemy czy czasem stopy nie są już zbyt wysokie jest nadal zbyt duża, abyśmy musieli rozciągać te ruchy w czasie. Co zrobi Rada? Poprzednie decyzje wskazywałyby jednak na kolejną podwyżkę o 50 punktów bazowych, a to oznaczałoby wzrost stopy referencyjnej do 2,75% - jednak nie na długo, w marcu czekać nas będzie kolejna podwyżka.

Z perspektywy złotego decyzja wbrew pozorom nie będzie bardzo istotna

Od dłuższego czasu kurs EURPLN jest na lekko wznoszącej się fali, wokół której oscyluje w przedziale ok 20-25 groszy. Obecnie jesteśmy w dolnej części tego przedziału, a to oznacza, że aby złoty zyskał, Rada musi mocno zaskoczyć – zapewne podwyżką o 100 punktów lub więcej, co moim zdaniem jest bardzo mało realne. Z drugiej strony Rada nie może pozwolić sobie na rozczarowanie podnosząc stopy o mniej niż 50 punktów bazowych.

Na rynku globalnym powoli dogorywa sezon wyników na Wall Street, a inwestorzy czekają na dane o inflacji z USA – te jednak dopiero w czwartek. Jak na razie jest spokojnie, a więcej dzieje się na rynku krypto, gdzie od kilku dni obserwujemy mocne wzrosty cen.

Reklama

O 9:00 euro kosztuje 4,5363 złotego, dolar 3,9770 złotego, frank 4,2998 złotego, zaś funt 5,3833 złotego.

 

Nota prawna

Czytaj więcej