Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kiedy rusza nowa giełda kryptowalut

Niedługo po tym jak amerykański regulator pozwał dwie największe giełdy krypto w USA, czołowy dostawca funduszy złożył wniosek o wprowadzenie na rynek bitcoinowego ETF-u: iShares Bitcoin Trust ETF. Zaledwie kilka dni później startuje giełda kryptowalut, która nie tylko ma działać w zgodzie z regulacjami SEC, ale też jest tworzona przez największych graczy z Wall Street. Czy to tylko zbieg okoliczności, czy może giganci ze świata tradycyjnych finansów chcą przejąć kontrolę nad rynkiem krypto w USA?

Zobacz także: Koniec posuchy na GPW? Nadchodzi pierwszy od dawna debiut na warszawskiej giełdzie

 

Na skróty:

  • We wtorek rusza giełda kryptowalut EDX Markets, współtworzona przez czołowe podmioty z Wall Street
  • Ma ona działać na zasadzie zbliżonej do funkcjonowania tradycyjnych giełd papierów wartościowych
  • EDX Markets startuje dwa tygodnie po tym jak SEC pozwał dwie czołowe giełdy krypto w USA
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

 

Giełda kryptowalut jak papierów wartościowych

Reklama

Na wtorek zaplanowany jest start giełdy kryptowalut EDX Markets, która będzie obsługiwać inwestorów przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych. I w zasadzie nie byłoby w tym nic szczególnie godnego uwagi, gdyby nie kilka szczegółów oraz otoczenie w którym się to dzieje. EDX Markets jest bowiem wspólnym projektem największych globalnych graczy ze świata tradycyjnych finansów i rynku kapitałowego. Powstanie nowej kryptowalutowej platformy zostało sfinansowane przez jednego z największych amerykańskich brokerów, jakim jest Charles Schwab, spółkę Fidelity Digital Assets, kontrolowaną przez Fidelity Investments, czyli trzecią na świecie firmę zarządzającą aktywami, a także przez osławiony fundusz hedgingowy Citadel Securities, który był wielokrotnie oskarżany o giełdowe manipulacje.

Jakby komuś było mało „znanych i niekoniecznie lubianych”, to warto wspomnieć o tym, że do powstania giełdy EDX Markets dołożyły się też takie fundusze VC jak Sequoia Capital czy Paradigm Capital oraz duży animator rynku Virtu Financial.

O planach stworzenia wspólnej platformy handlu kryptowalutami, która w swoim założeniu miała naśladować sposób funkcjonowania tradycyjnych giełd z rynku kapitałowego po raz pierwszy wspomniano w połowie września zeszłego roku. Początkowo handel na EDX Markets miał wystartować jeszcze w styczniu tego roku, finalnie jednak doszło do kilkumiesięcznego opóźnienia i giełda zostanie uruchomiona właśnie 20 czerwca.

Czytaj również: Spełnia się czarny scenariusz dla rynku kryptowalut - kolejna giełda na celowniku regulatora

 

 

EDX Markets nie będzie jednak standardową giełdą kryptowalut, do powstania której przyczyniły się znane i duże podmioty z tradycyjnych rynków finansowych. Główną ideą stojącą za EDX Markets ma być przeniesienie sprawdzonego przez dziesiątki lat sposobu funkcjonowania znanego z tradycyjnych giełd papierów wartościowych na platformę handlu kryptowalutami. O co w tym chodzi?

Reklama

Przede wszystkim EDX Markets będzie giełdą o charakterze „non custodial”, czyli nie będzie miała ona bezpośredniego dostępu do środków finansowych swoich klientów, zarówno w dolarach (i innych walutach), jak i w kryptowalutach. Będzie ją to odróżniało od pozostałych scentralizowanych giełd kryptowalut, które prowadzą rachunki swoich użytkowników, na których przechowują ich środki. EDX Markets bez wątpienia jednak nie będzie giełdą zdecentralizowaną, a przynajmniej nie w rozumieniu typowego DEX-a, który bazuje na smart kontrakcie, łączącym portfele dwóch stron transakcji.

Giełda sama w sobie będzie pełniła przede wszystkim rolę arkusza zleceń, kojarzącego ze sobą oferty kupna i sprzedaży, podobnie jak ma to miejsce na tradycyjnych giełdach papierów wartościowych. Depozytariuszem, odpowiadającym za zabezpieczenie środków klientów, zarówno w walutach fiducjarnych, jak i krypto, będzie niezależny podmiot, taki jak np. bank. Za rozliczenie transakcji również ma odpowiadać osobny podmiot, niezależny od giełdy EDX, podobnie jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych giełd i izb rozliczeniowych.

Wszystko to ma zapobiec potencjalnym konfliktom interesów, zmniejszyć ryzyko utraty środków np. podczas ataku hakerskiego, ale przede wszystkim… przypaść do gustu amerykańskiej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych, która w ostatnim czasie wypowiedziała wojnę giełdom kryptowalut. SEC wielokrotnie krytykował fakt, że giełdy kryptowalut przechowują depozyty swoich klientów.

EDX Markets będzie giełdą obsługującą wyłącznie klientów instytucjonalnych, jednak jej twórcy zakładają, że docelowo z jej usług będą korzystać również platformy handlowe dla klientów detalicznych. Miałyby one korzystać z EDX do rozliczenia transakcji krypto-fiat swoich użytkowników.

Czytaj również: Amerykański regulator chce pogrążyć rynek kryptowalut - kolejne giełdy reagują na decyzje SEC

 

Timing nie jest przypadkowy?

Na początku czerwca amerykański regulator SEC pozwał największą giełdę kryptowalut na świecie, czyli Binance, jej prezesa i założyciela Changpenga Zhao oraz operatora amerykańskiej platformy Binance.US. Zarzuty amerykańskiego nadzoru są poważne - mowa tu nie tylko o handlu papierami wartościowymi bez stosownych uprawnień, ale przede wszystkim o ukrywaniu powiązań pomiędzy spółką Binance, a platformą Binance.US (która miała być w pełni niezależna), nieodpowiednim przechowywaniu środków swoich amerykańskich klientów, a także zachęcaniu kluczowych użytkowników giełdy z USA do omijania amerykańskich regulacji. Sytuacja amerykańskiego oddziału Binance jest nie do pozazdroszczenia, szczególnie że już w połowie czerwca SEC zamroził większość jej aktywów, umożliwiając jedynie wypłacanie pensji pracownikom i pokrywanie bieżących wydatków operacyjnych.

Reklama

Dzień po tym jak Binance otrzymał pozew od SEC amerykański regulator pozwał również Coinbase Global, czyli spółkę będąca operatorem największej giełdy kryptowalut w USA.

Lista zarzutów wobec Coinbase nie jest aż tak długa jak w przypadku Binance - Komisja pozwała amerykańską giełdę m.in. za to, że „łączy trzy funkcje, które w przypadku tradycyjnych rynków są pełnione przez osobne i niezależne od siebie podmioty - operatora giełdy, brokera zleceń oraz izby rozliczeniowej. Jednocześnie Coinbase Global nigdy nie wystąpił do amerykańskich organów nadzorczych o uzyskanie licencji na prowadzenie jakiejkolwiek z tych działalności, tym samym łamiąc przepisy rynku kapitałowego, ustalone przez Kongres USA”. Nie zabrakło również zarzutu o umożliwianie handlu instrumentami, które przez SEC są uznawane za papiery wartościowe bez odpowiednich zezwoleń. Jako takie zostały zaklasyfikowane: Solana (SOL), Cardano (ADA), Polygon (MATIC), Sandbox (SAND), Filecoin (FIL), Axie Infinity (AXS), Chiliz (CHZ), Flow (FLOW), Internet computer (ICP), Near (NEAR), Voyager (VGX), Dash (DASH) i Nexo (NEXO).

Dwa pozwy sądowe w ciągu dwóch dni skierowane przeciwko czołowym giełdom krypto w USA zostały odczytane jako wypowiedzenie wojny rynkowi kryptowalut przez SEC, którego konsekwencją będzie wycofanie się kolejnych platform ze Stanów Zjednoczonych.

I w tym wyjątkowo niepewnym i napiętym otoczeniu z dnia na dzień pojawia się informacja o tym, że BlackRock, będący największym zarządzającym aktywami na świecie, złożył wniosek do SEC o wprowadzenie na rynek bitcoinowego ETF-u, który w dodatku jako pierwszy w USA będzie skupował „fizycznie” BTC. Wniosków o dopuszczenie takiego funduszu do obrotu w ciągu ostatnich lat było kilkanaście, jednak jak dotąd żaden nie został zatwierdzony. Jak dotąd nie składał go jednak sam BlackRock, który ma na koncie 575 zaakceptowanych przez SEC wniosków i tylko… jeden odrzucony.

Ta informacja od razu wzbudziła spekulacje, że wszystko to było zaplanowane - jednoczesne uderzenie w giełdy kryptowalut i zatwierdzenie przez SEC wniosku o wprowadzenie bitcoinowego ETF-u prowadzonego przez największego dostawcę na świecie. Trzeba jednak pamiętać, że do potencjalnego zatwierdzenia wniosku BlackRock jeszcze daleka droga, a szanse na zielone światło od regulatora wcale nie są duże.

Narrację o „przejęciu rynku kryptowalut w USA przez dużych graczy ze świata tradycyjnych finansów” bez wątpienia jednak wzmacnia dzisiejszy start platformy EDX Markets, która jest swoistym przeniesieniem tradycyjnej giełdy w świat kryptowalut, za którym stoją największe podmioty finansowe z Wall Street. Nie jest wykluczone, że w skrajnym przypadku już niedługo giełdy kryptowalut będą zmuszone do korzystania z pośrednictwa EDX do obsługi swoich klientów indywidualnych w USA.

Czytaj również: Robi się byczo dla bitcoina! Najwięksi zarządzający świata chcą przejąć rynek kryptowalut

Czytaj więcej

Artykuły związane z kiedy rusza nowa giełda kryptowalut