Według szybkiego szacunku GUS, PKB wzrósł w 3Q’22 realnie o 3,5% r/r wobec wzrostu o 5,8% r/r kwartał wcześniej, co było zgodne z naszymi oczekiwaniami, przy konsensusie PAP na poziomie 3,0% r/r.
Wzrost odsezonowanego PKB względem kwartału poprzedniego wyniósł 0,9% wobec spadku o 2,3% kwartał wcześniej. Ten odczyt jednoznacznie rozwiewa wątpliwości o wejściu polskiej gospodarki w techniczną recesję (spadek PKB k/k dwa razy z rzędu) – takie zjawisko na razie w 2022 nie wystąpiło. Patrząc od 4Q’19 (ostatni przedpandemiczny kwartał) wzrost PKB w Polsce na tle gospodarek z regionu CEE, UE oraz strefy euro wygląda wciąż imponująco. Pod tym kątem Polska jest w czołówce. Wczorajszy szacunek PKB wraz z wcześniejszymi rewizjami zwiększają prawdopodobieństwo korekty w górę naszej prognozy na 2022 z obecnego poziomu 4,3%. Szczegółowe dane wstępne o strukturze wzrostu PKB GUS opublikuje 30 listopada.
Inflacja wciąż trzyma się mocno…
Inflacja CPI w październiku przyspieszyła do 17,9% r/r wobec 17,2% r/r miesiąc wcześniej. Wzrosły dynamiki roczne w kategorii żywność i napoje oraz paliwa, a w kategorii nośniki energii dynamika obniżyła się. Inflacja bazowa według naszych szacunków wzrosła do 11,1% r/r w październiku wobec 10,7% r/r we wrześniu. Dzisiaj o godz. 14:00 NBP opublikuje dane o inflacji bazowej. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły w październiku o 1,8%. Za ten wzrost odpowiedzialne są w największym stopniu trzy kategorie - ceny żywności i napojów (podbiły inflację o 0,7 pp.), a następnie użytkowanie mieszkania i nośniki energii (0,3 pp.) oraz transport (0,3 pp.).
Od kwietnia 2022 systematycznie poszerza się luka pomiędzy wzrostem cen towarów a usług – inflacja towarów rośnie wyraźnie szybciej, w październiku 19,5% r/r w stosunku do 13,0% r/r dla usług. To zjawisko można wytłumaczyć dwojako. Po pierwsze ceny towarów mogą być wyższe z powodu wzmożonych zakupów pomocowych dla Ukrainy i przez samych uchodźców z Ukrainy żyjących w Polsce. Poza tym do towarów zaliczane są nośniki energii. Po drugie w warunkach rosnących kosztów utrzymania konsumenci mogą rezygnować z niektórych usług, co redukuje presję na wzrost ich cen.
