EUR/PLN
Złoty pozostaje w trudnym położeniu, gdyż z jednej strony nie sprzyja mu otoczenie zewnętrzne (obawy recesyjne w globalnej gospodarce, niewypłacalność Rosji nasilająca scenariusz risk-off), z drugiej zaś topnieją oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce stanowiące do niedawna podstawowy argument utrzymujący wycenę polskiej waluty w ryzach.
Najbliższe dni przyniosą w naszej ocenie powtórkę z ubiegłego tygodnia, gdy kurs EUR/PLN oczekując na nowe impulsy fluktuował w około 10-groszowym przedziale 4,63 – 4,73. Źródłem zmienności w tym tygodniu mogą być wypowiedzi przedstawicieli największych banków centralnych świata (forum Europejskiego Banku Centralnego w Portugalii), jednak niewykluczone, iż największe emocje na krajowym rynku walutowym zobaczymy dopiero w piątek wraz z publikacją wstępnych danych o krajowej inflacji za czerwiec.
Odczyt tuż przed lipcowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej, w przypadku niespodzianki w górę, może nieco podbić oczekiwania co do łącznej skali podwyżek stóp procentowych, a tym samym lekko umocnić złotego.
Zobacz także: Koniecznie zobacz najnowszą prognozę makroekonomiczną: ile zapłacisz za waluty
USD/PLN
Uważamy, iż dolar w najbliższych dniach powinien nieco tanieć w relacji do złotego głównie pod wpływem oczekiwań na wypowiedzi prezes Europejskiego Banku Centralnego, które wciąż pozostają dość agresywne zarówno po stronie skali podwyżek stóp procentowych w EMU jak i „siły rażenia” nowego narzędzia mającego przeciwdziałać nadmiernemu wzrostowi dochodowości obligacji skarbowych państw południa Europy.
Przestrzeń do wyraźnego spadku pary USD/PLN jest jednak ograniczona zważywszy chociażby na wciąż wysoki poziom awersji do ryzyka (trwająca wojna i zaplanowany na ten tydzień szczyt NATO). Także na gruncie technicznym uważamy, iż przy poziomie 4,39 potencjał do spadku USD/PLN wydaje się na ten moment istotnie wygasać.
Zobacz także: Tąpnięcie na walutach: złoty spadł na najniższe poziomy od 2017 roku!
EUR/USD
Eurodolar konsekwentnie od dwóch tygodni zwyżkuje, choć ostatnie dni pokazały coraz bardziej ospały charakter tego ruchu. Nie powinno to dziwić jednak w sytuacji, gdy – od strony technicznej – notowania są bliskie górnemu ograniczeniu średnioterminowego kanału spadkowego (okolice 1,06) a rynek finansowy – po czerwcowym posiedzeniu Fed i niemal zbilansowaniu się rynkowych oczekiwań co do docelowego poziomu stóp procentowych z prognozą Rezerwy Federalnej – oczekuje obecnie na lipcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego lub – wcześniej – jakiekolwiek sygnały sugerujące skalę podwyżki stóp procentowych otwierających cykl i szczegóły zapowiedzianego na lipiec nowego narzędzia przeciwdziałającemu „fragmentaryzacji” rynku długu w strefie euro.
Spośród danych makro tego tygodnia szczególnie ciekawie zapowiada się piątkowy odczyt inflacji w strefie euro. Oczekiwany dalszy wzrost wskaźnika HICP powinien nasilać presję przed posiedzeniem EBC w przyszłym miesiącu, a przejściowo także wzmacniać zainteresowanie kupujących wspólną walutę.
Zobacz także: Rynek walut kompletnie zaskoczony: kurs euro (EUR) leci coraz mocniej w dół
10Y PL (%)
Notowania krajowego długu przebyły w ubiegłym tygodniu długą drogę. Zakres ubiegłotygodniowych spadków (podobnie jak wzrostów dochodowości przed dwoma tygodniami) należy uznać za spektakularny, gdyż momentami skala zniżki rentowności długiego końca krzywej wynosiła ponad 100 pkt. baz. Po tak agresywnych ruchach liczymy, iż dochodowość 10-latki „poszuka” punktu krótkoterminowej równowagi prawdopodobnie w okolicy 7,3% (a więc nieco wyżej niż dzisiejsze otwarcie), gdzie będzie oczekiwać przede wszystkim na piątkowy odczyt inflacyjny w Polsce.
Kanałem oczekiwań – ostatnio słabnących z uwagi na globalne sygnały recesyjne i spodziewaną z tego tytuły mniejszą agresywność banków centralnych – co do docelowego poziomu stopy procentowej publikacja będzie decydować o kierunku notowań SPW na koniec tygodnia. Ostatni track record danych o inflacji CPI sugeruje kolejną pozytywną niespodziankę (odczyt wyższy od konsensusu), co oznaczałoby próbę ataku na wyższe poziomy dochodowości na koniec tygodnia. Interesująco (czwartek) zapowiada się także plan lipcowej oraz kwartalnej (Q3) podaży obligacji skarbowych w sytuacji, gdy ostatnio Ministerstwo Finansów dokonało sporej redukcji maksymalnej puli sprzedaży (wspierając tym samym wzrost cen papierów dłużnych).
Uzupełnieniem wydarzeń na polskim długu będzie wpływ rynków bazowych, choć tu w sytuacji braku nowych informacji co do światowej polityki pieniężnej oczekujemy względnej stabilizacji. Problemem pozostanie niska płynność rynku.
Zobacz także: Do 10 razy sztuka? RPP znów podnosi stopy procentowe, a wraz z nimi ratę Twojego kredytu!
10Y DE (%)
Na rynku obligacji bazowych dominuje oczekiwanie na wystąpienia przedstawicieli największych banków centralnych podczas odbywającego się od dziś do środy forum Europejskiego Banku Centralnego. Szczególnie ciekawie w kontekście mającego się rozpocząć w lipcu cyklu podwyżek stóp procentowych prezentować się będą wypowiedzi Ch.Lagarde.
Potencjalnie mogą one być źródłem zmienności niemieckiej krzywej, lecz szczególnie wrażliwe – w przypadku nowych informacji w sprawie nowego narzędzia EBC dedykowanemu rynkowi długu – powinny być papiery państw południa Eurolandu.
Zobacz także: Unia Bankowa, próba przełamania impasu i Niemcy jako główny oponent!
10Y US (%)
Już ubiegły tydzień udowodnił, iż amerykański dług jest bardziej stabilny od niemieckiego, co nie dziwi w obliczu faktu, iż skala zaskoczeń po stronie polityki pieniężnej po czerwcowym posiedzeniu Fed przesunęła się na EBC. Liczymy, iż chwilowe wyciszenie obaw recesyjnych (kalendarium danych makro ogranicza się głównie do wskaźników inflacji) powinno sprzyjać dalszemu uspokojeniu także amerykańskich Treasuries.
Zobacz także: T-Notes: amerykańskie dziesięcioletnie obligacje skarbowe. Jak uzyskać na nie dźwignię finansową i możliwość grania na spadki
