Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jakie notowania akcji spółki Alibaba

Miliarder Jack Ma wrócił po roku nieobecności do Chin. W ogóle od listopada 2020 roku rzadko bywał w ojczyźnie, po tym jak skrytykował chińskiego regulatora. Niektórzy analitycy uważają, że jego powrót to sygnał nadchodzącej odwilży, jeśli chodzi o postawę chińskich władz w stosunku do chińskich spółek technologicznych.

 

  • Miliarder Jack Ma wrócił do Chin po rocznej nieobecności.
  • Niektórzy analitycy uważają, że to sygnał nadchodzącej odwilży, jeśli chodzi o postawę chińskich władz w stosunku do chińskich spółek technologicznych.

 

Współzałożyciel spółki Alibaba, miliarder Jack Ma, wrócił do Chin po mniej więcej rocznej nieobecności. Może to być znak, że rząd chiński łagodzi sankcje wobec firm technologicznych i ich potężnych menedżerów.

Reklama

 

 

Jack Ma wraca po roku do Chin

Jack Ma powrócił do Państwa Środka z Japonii, po około rocznej nieobecności. Doniósł o tym „The Wall Street Journal”, powołując się na źródła z chińskich spółek. Ma generalnie w ostatnich latach rzadko bywał w Chinach, po tym jak skrytykował chińskie organy regulacyjne w przemówieniu w 2020 roku.

Na akcjach spółki Alibaba nie widać euforii. Jednak wedle publicystów portalu „Barron’s”, powrót Ma do Chin może być znakiem, że rząd w Pekinie dostrzega potrzebę pokazania bardziej przyjaznego oblicza wobec krajowych przedsiębiorców. Gospodarka chińska nie jest bowiem w dobrym stanie, ma problemy z nabraniem rozpędu po zniesieniu polityki „zero Covid”.

Reklama

Inwestorzy prawdopodobnie pozostaną bardzo ostrożni dlatego, że na razie nie widać odwilży, jeśli chodzi o podejście władz Chin do wielkich spółek technologicznych.

Dowód?

Jack Ma w styczniu 2023 oddał kontrolę nad firmą finansowo-technologiczną Ant Group, chcąc utorować jej drogę do pierwszej oferty publicznej. Jego udziały spadły w ramach „optymalizacji” z ponad 50% do 6%. Jednak niedawno „Bloomberg” donosił, że IPO Ant jest mało prawdopodobne w tym roku. Procesowanie IPO Ant zostało przerwane przez regulatora chińskiego w listopadzie 2020, właśnie po krytyce, która padła z ust Jacka Ma.

Przypomnijmy, że wycena Alibaby w 5 lat spadła o 50%, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 25%. I był to nie tylko efekt złych stosunków Jacka Ma z chińskimi władzami, ale i złego ogólnego sentymentu do chińskich spółek technologicznych, który obrazuje spadek notowań Nasdaq Golden Dragon China Index w 2 lata o 50%, podczas gdy Nasdaq 100 zniżkował w tym czasie ledwie o -5%.

Zobacz także: Inwestorzy rzucili się na ten rynek! Kto rozdaje tutaj karty i dlaczego nie jest to rynek dla każdego?

 

Notowania Alibaba – 5 lat 

Źródło: TradingView

Reklama

 

Notowania Nasdaq Golden Dragon China Index na tle Nasdaq 100 – 2 lata 

Źródło: TradingView

 

Jak chińskie władze szkodzą spółkom technologicznym

Ta wielka przecena akcji chińskich spółek technologicznych z ostatnich kwartałów, to kwestia zmiany podejścia władz Państwa Środka do biznesów technologicznych. Przez wiele lat rosły one swobodnie, ale w końcu chiński rząd – który jest z kolei pod kontrolą Chińskiej Partii Komunistycznej – zdecydował się na wyraźne zaznaczenie kto tutaj rządzi.

Od 2020 roku zaczął karać wielkie chińskie spółki technologiczne za „niewłaściwe zachowanie w zakresie ustalania cen usług”, lub za „nadużywanie pozycji dominującej”. Potem przypomniał, że to on de facto ma monopol na kontrolę danych i zaczął przy pomocy różnych przepisów wyciągać wszelkie dostępne dane z chińskich prywatnych spółek, a dane jak wiadomo to „nowe złoto”.

Reklama

Chiński regulator ukarał też kilka firm za „kumanie się” z Zachodem i tamtejszym rynkiem kapitałowym. I tutaj należy przypomnieć przede wszystkim karę dla DiDi – czyli chińskiego Ubera. Po IPO tej firmy na rynku amerykańskim chiński urząd ds. cyberprzestrzeni stwierdził, że appka DiDi „poważnie narusza przepisy dotyczące gromadzenia i wykorzystywania danych osobowych”. Wycena Didi jest 77% poniżej wyceny z debiutu.

Następnie chińskie władze ukarały spółkę Tencent za łamanie prawa w zakresie prania brudnych pieniędzy. No i nad chińskimi spółkami wisi wciąż zagrożenie regulacyjne, które z roku na rok narasta: rząd krzywo patrzy się na uzależnienie młodych mężczyzn od gier video i wprowadza kolejne obostrzenia. Chińczycy są najbardziej uzależnionym od gier narodem. Dwa lata temu chiński rząd wprowadził ograniczenie zakazujące grania w gry video osobom nieletnim powyżej 3 godzin dziennie, a coraz częściej mówi się o bardziej restrykcyjnych zakazach, które oczywiście uderzą w producentów i dystrybutorów gier, wśród których przoduje gigant Tencent.

Zobacz także: Jak rząd może wpływać na biznes prywatny i giełdę? W tym państwie wszystko jest możliwe!

Czytaj więcej