Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jaki wskaźnik CPI w USA

W środę poznamy jeden z najważniejszych odczytów makroekonomicznych tego miesiąca - dane na temat marcowej inflacji w Stanach Zjednoczonych. Analitycy spodziewają się kolejnego spadku wskaźnika inflacji konsumenckiej, jednocześnie oczekując… wzrostu inflacji bazowej, co nie będzie dobrym sygnałem dla rynku kapitałowego. W przeddzień publikacji danych dolar wyraźnie tanieje, a za euro znów trzeba zapłacić ponad 1,09 USD.

Zobacz także: Kalendarz makroekonomiczny: kurs dolara, euro, funta będą reagować na te dane w nadchodzących dniach

 

Inflacja w Stanach Zjednoczonych znów zaskakuje!

 

Reklama

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

 

Na skróty:

  • W środę poznamy odczyty inflacji w USA za marzec
  • Prognozy zakładają kolejny, dziewiąty z rzędu spadek inflacji konsumenckiej
  • Jednocześnie rynek spodziewa się, że inflacja bazowa w marcu wzrośnie w skali roku, po raz pierwszy od października zeszłego roku
  • Wzrost inflacji bazowej byłby istotnym sygnałem dla Fedu, zwiększającym szansę na podwyżkę stóp procentowych w maju
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Inflacja w USA w marcu 2023

W środę 12 kwietnia o godz. 14:30 Biuro Statystyki Pracy opublikuje marcowe dane na temat inflacji konsumenckiej i bazowej w USA. Analitycy spodziewają się dziewiątego z rzędu spadkowego odczytu dynamiki cen w skali roku - rynkowy konsensus zakłada odczyt CPI na poziomie 5,2% w skali roku i 0,2% w porównaniu do poprzedniego miesiąca, podczas gdy w lutym inflacja konsumencka wyniosła 6% r/r i 0,4% m/m.

Reklama

Nieco mniej optymistycznie wyglądają prognozy dotyczące inflacji bez uwzględnienia cen żywności i energii - analitycy spodziewają się odczytu inflacji bazowej (Core CPI) na poziomie 5,6% r/r i 0,4% m/m, wobec 5,5% w skali roku i 0,5% m/m w lutym. 

Czytaj także: Dane z rynku pracy USA pokazują, że Fed będzie miał trudny orzech do zgryzienia, stopa bezrobocia najniższa w historii

 

Walka oczekiwań z inflacją

Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych spada nieprzerwanie od lipca zeszłego roku, zaś szczyt tempa wzrostu cen został wyznaczony w czerwcu zeszłego roku, kiedy inflacja wyniosła 9,1% r/r i była najwyższa od ponad 40 lat (od listopada 1981 roku). W kolejnych miesiącach inflacja w skali roku hamowała, choć analitykom rzadko udało się trafić ze swoimi oczekiwaniami w rzeczywiste tempo wzrostu cen. Dopiero grudniowe dane na temat wskaźnika CPI okazały się zgodne z tym, co prognozowali ekonomiści.

W lipcu zeszłego roku roczne tempo inflacji spadło do 8,5%, choć analitycy prognozowali wówczas mniejszy spadek do 8,7% r/r. W sierpniu tempo wzrostu cen również zaskoczyło rynek, tym razem jednak w drugą stronę - wskaźnik CPI wyniósł 8,3% r/r, choć analitycy spodziewali się, że roczna dynamika inflacji wyniesie 8,1%, zachęceni wcześniejszym, mocniejszym od oczekiwań spadkiem dynamiki cen.

We wrześniu zeszłego roku ekonomiści również nie doszacowali inflacji - wyniosła ona 8,2% w skali roku, podczas gdy oczekiwano spadku do 8,1% r/r. W kolejnym miesiącu wskaźnik CPI w USA wyniósł 7,7% w ujęciu rocznym, tym razem pozytywnie zaskakując odczytem poniżej rynkowego konsensusu na poziomie 7,9% r/r. Podobna sytuacja miała miejsce w listopadzie zeszłego roku - odczyt inflacji po raz kolejny okazał się o 0,2 pkt. proc. niższy od rynkowych oczekiwań: wskaźnik CPI wyniósł 7,1% w ujęciu rocznym, wobec prognozowanych 7,3% r/r.

Reklama

W grudniu zeszłego roku, pierwszy raz od marca 2022, analitykom udało się trafić ze swoimi oczekiwaniami - inflacja wyniosła 6,5% w ujęciu rocznym, zgodnie z konsensusem rynkowym. Pierwszy tegoroczny odczyt znów rozminął się z oczekiwaniami ekonomistów - spodziewali się oni styczniowego odczytu na poziomie 6,2% w skali roku oraz 0,4% w ujęciu miesięcznym. Finalnie, inflacja w styczniu wyniosła 6,4% w ujęciu rocznym i 0,5% w porównaniu do poprzedniego miesiąca.

Odczyt inflacji za luty był zgodny z oczekiwaniami rynku - wskaźnik CPI wyniósł 6,0% w ujęciu rocznym i 0,4% w skali miesiąca.

Marcowy odczyt niemal na pewno przyniesie kolejny, dziewiąty z rzędu spadek dynamiki cen konsumpcyjnych w skali roku w USA. Do osiągnięcia celu inflacyjnego rezerwy federalnej (2% w skali roku) wciąż jest jeszcze „daleka i wyboista droga”, jak w lutym przyznał sam prezes Fed Jerome Powell. Szczególnie, że większym problemem niż sam wskaźnik CPI jest inflacja bazowa, która nie tylko spada wolniej… ale z rynkowych oczekiwań wynika, że jej poziom w marcu może nawet wzrosnąć w skali roku.

Zobacz również: Kurs dolara amerykańskiego pogrążony przez dane z rynku pracy! To już koniec podwyżek stóp procentowych w USA?

 

Reklama

 

Jedna inflacja spada, inna już nie

Nie tylko strefa euro i Polska mają problem z inflacją bazową, czyli wskaźnikiem dynamiki cen z wyłączeniem żywności, paliw i energii. W Stanach Zjednoczonych wskaźnik Core CPI (inflacji bazowej) miał swój szczyt później niż inflacja konsumencka - we wrześniu zeszłego roku, przy poziomie 6,6% w skali roku. To zaś oznacza, że spada ona dopiero piąty miesiąc z rzędu, co więcej konsensus analityków zakłada, że ten spadkowy trend zostanie przełamany właśnie w odczycie za marzec - oczekiwany poziom Core CPI to 5,6% w skali roku, podczas gdy w lutym inflacja bazowa wyniosła 5,5% r/r.

Jeżeli prognozy analityków się potwierdzą, będzie to jasny sygnał dla Fedu, że jest jeszcze zbyt wcześnie na zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Inflacja bazowa, która nie tylko spada wolniej od konsumenckiej, ale też przerywa swój dotychczasowy trend spadkowy w środowisku restrykcyjnej polityki monetarnej wskazuje na to, że te komponenty koszyka inflacyjnego, które wcześniej „wyciągały” wskaźnik CPI w górę (takie jak paliwa i energia) z czasem napędziły presję inflacyjną również w innych kategoriach dóbr i usług. Efektem tego jest utrzymująca się wysoka inflacja bazowa.

Dzień po odczytach wskaźników CPI (w czwartek) poznamy istotny, choć znacznie mniej medialny wskaźnik, jakim jest inflacja producentów w USA. Ostatni odczyt PPI okazał się dość dużym zaskoczeniem - inflacja producentów wyniosła w lutym 4,6% w skali roku i -0,1% w porównaniu do stycznia, podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 5,4% w skali roku oraz 0,3% w perspektywie miesięcznej. Zauważalnie niższa od oczekiwań była także bazowa inflacja producentów (bez uwzględnienia cen energii oraz żywności) - Core PPI w lutym wyniósł 4,4% w skali roku, wobec oczekiwanych 5,2% r/r.

Spadająca inflacja producentów to również ważny sygnał dla Fedu, choć nie aż tak istotny jak Core CPI, które traci na dynamice znacznie mniej chętnie.

Reklama

Dynamika kosztów produkcji i usług jest postrzegana jako swego rodzaju wskaźnik wyprzedzający dla inflacji konsumenckiej - inflacja producentów pokazuje bowiem to, co w kolejnych miesiącach zostanie „przeniesione” na odbiorcę końcowego i będzie determinować odczyt CPI i bazowego CPI. Mówiąc prościej - jeśli ceny w fabrykach (PPI) rosną wolniej od cen w sklepach (CPI), to jest to potwierdzenie spadków inflacji w kolejnych miesiącach. 

Sprawdź także: Recesja staje się faktem - tak źle w przemyśle nie było od pandemii! Kurs dolara reaguje

 

Co dalej ze stopami procentowymi w USA?

Dzień przed publikacją marcowych odczytów inflacji w USA rozkład pozycji kontraktów na przyszłą stopę procentową wygląda niemal identycznie jak po piątkowych danych z rynku pracy (raport NFP - 236 tys. nowych etatów w marcu, wobec oczekiwanych 240 tys.): ponad 67% uczestników rynku zakłada, że na najbliższym posiedzeniu FOMC, które odbędzie się 3 maja, stopy procentowe pójdą w górę o kolejne 25 punktów bazowych (do przedziału 5,00-5,25%). Oprócz tego, ponad 65% uczestników rynku obstawia, że na czerwcowym posiedzeniu FOMC (14.06) nie dojdzie już do podwyżki stóp i tym samym cykl zacieśniania monetarnego w USA dobiegnie końca. 

Czytaj również: Więcej podwyżek stóp nie będzie? Fed pogrąża kurs dolara

Czytaj więcej