W czwartek kurs EUR/PLN wzrósł w pobliże 4,69 a kurs USD/PLN w pobliże 4,46 przy spadku kursu EUR/USD w rejon 1,05.
Złoty osłabił się po decyzji RPP, która podnosząc stopę referencyjną o 75 pb. do poziomu 5,25% ostudziła zarówno oczekiwania ekonomistów (podwyżka o 100 pb.) jak i wygórowane oczekiwania rynkowe (instrumenty pochodne w pełni wyceniały 125 pb.) Na kursie złotego ciążył wyraźnie umacniający się dolar oraz przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji, która wzywa KE, by nie aprobowała KPO Polski i Węgier, z powodu braku wykonania niektórych orzeczeń TSUE. O ograniczonym wpływie skali podwyżek stóp procentowychna kursy walut naszego regionu może świadczyć stonowana reakcja EUR/CZK, gdzie kurs pozostał stabilny po jastrzębim ruchu CNB, który podniósł stopy o 75 pb. do 5,75%, powyżej oczekiwanego wzrostu o 50 pb. Dlatego pomimo gołębiego wydźwięku decyzji RPP oczekujemy, że kurs EUR/PLN w perspektywie najbliższych dni nie powinien istotnie przekroczyć poziomu 4,70.
Na szerokim rynku negatywnie wyróżniał się funt brytyjski, który tąpnął 1,3% do euro i ponad 2% do dolara, doprowadzając kurs GBP/USD poniżej poziomu 1,24, najniżej od czerwca 2020 r. Katalizatorem załamania kursów był Bank Anglii, który pomimo podwyższenia bazowej stopy procentowej zgodnie z konsensusem ekonomistów o 25 pb. do 1%, czyli poziomu najwyższego od 2009 r., mocno obciął projekcję wzrostu PKB w 2023 r. z 1,25% do -0,25% oraz w 2024 z 1% do 0,25%. Rysujące się przed brytyjską gospodarką widmo recesji może istotnie obniżyć oczekiwania rynkowe co do skali dalszych podwyżek stóp, stąd też negatywna reakcja na funcie wydaje się uzasadniona, a w najbliższych dniach trend spadkowy może być kontynuowany.
Zobacz także: Kurs funta leci na łeb, na szyję! Gołębia podwyżka i słabe perspektywy gospodarcze pogrążają brytyjską walutę!
Na globalnym rynku stopy procentowej po środowym posiedzeniu Fed widać było spadek rentowności obligacji. Podobne tendencje obserwować można było również w przypadku polskich instrumentów. Najciekawszym wydarzeniem dnia w kraju była podwyżka stóp procentowych. W reakcji na bardziej zachowawczą od prognoz decyzję Rady doszło do mocniejszego spadku krzywych dochodowości.
Z punktu widzenia rynku długu kluczowe w piątek będzie wystąpienie prezesa NBP A. Glapińskiego. Treść komunikatu opublikowanego po decyzji RPP nie sygnalizuje wyraźniej kierunkowych ruchów Rady w perspektywie najbliższych kwartałów. Niemniej, mniejsza od oczekiwań skala podwyżki w maju wskazuje, że bardziej skrajne scenariusze zakładające silniejsze zaostrzanie polityki monetarnej stają się mniej prawdopodobne. Tym bardziej, że Rada miała w maju nowe argumenty przemawiające za wyższą podwyżką tj. wyższą od oczekiwań inflację w kwietniu, deprecjację PLN czy mocniejsze od prognoz dane marcowe.
Zobacz także: Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła, ale przeciwnie niż ostatnio! Co dalej ze stopami procentowymi?
W komunikacie była natomiast mowa o słabszym wzroście gospodarczym. Po decyzji instrumenty pochodne wyceniają wzrost stopy referencyjnej do 7,50% w perspektywie III kw. 2022 r. (te oczekiwania cofnęły się o blisko 20 pb. wobec poziomów sprzed decyzji). Warto wspomnieć, że ten poziom był sygnalizowany przez członków Rady jako możliwy ale bardziej skrajny scenariusz. Po decyzji RPP przestrzeń do dalszych wzrostów krzywych dochodowości przynajmniej krótkoterminowo zmniejszyła się, a głównym czynnikiem ryzyka w tym kontekście pozostaje zachowanie złotego. W najbliższych tygodniach dochodowości 2-letnich polskich obligacji powinny utrzymać się blisko 6,75% a 10-letnich w okolicach 6,40%. W dalszym ciągu utrzymuje się asymetryczne ryzyko po stronie wyższych poziomów.
