- Dlaczego akcje CrowdStrike tąpnęły?
- Czy mamy do czynienia z insider tradingiem?
Akcje CrowdStrike runęły
W miniony piątek wiele stron internetowych przestało działać, a użytkownicy systemu Windows napotkali problem znany jako „niebieski ekran” (tzw. blue screen). Spowodowało to zakłócenia na niektórych lotniskach oraz poważne przerwy w działaniu aplikacji bankowych. Problemy te zostały przypisane aktualizacji oprogramowania firmy CrowdStrike. W wyniku tego, akcje firmy spadły o 11%, a podczas sesji zniżkowały nawet o ponad 15%.
Wykres: Kurs akcji CrowdStrike
Źródło: TradingView.
Według George'a Kurtza dyrektora generalnego CrowdStrike, globalna awaria była wynikiem błędu w jednej z aktualizacji oprogramowania dla systemów Windows.
To nie jest incydent bezpieczeństwa ani cyberatak. Problem został zidentyfikowany, wyizolowany i poprawka została wdrożona. - skomentował CEO CrowdStrike.
Spadek ten negatywnie wpłynął na notowania wielu innych firm technologicznych, które ostatnio borykają się z coraz większymi trudnościami (o tym pisaliśmy np. tutaj: Akcje gigantów tąpnęły. Przedsmak większych obsunięć na giełdzie?).
Niesamowity zbieg okoliczności
Po takim (czy podobnym) incydencie spadek wartości akcji CrowdStrike (czy jakiejkolwiek innej firmy) był (jest i będzie) niemal nieunikniony. Gdyby ktoś bezpośrednio przed tym wydarzeniem zainwestował w krótkie pozycje, mógłby sowicie i szybko zarobić. I właśnie zaskakujące jest to, że ktoś wydawał się przewidywać nadchodzące trudności i nabył znaczne ilości opcji sprzedaży akcji CrowdStrike. O tych transakcjach jako pierwszy wspomniał na X Daniel Kostecki:
"Ktoś 18 lipca na 1,5 godziny przed zakończeniem sesji kupił ponad 1100 jednodniowych opcji PUT na akcje CRWD, co dało prawo do sprzedaży ponad 1,1 mln akcji po cenie około 390 dolarów" - napisał Kostecki.
Po ujawnieniu przyczyny piątkowej awarii, akcje CrowdStrike spadły do poziomu 290-316 USD dolarów. W tej sytuacji wartość opcji put znacząco wzrosła, ponieważ posiadacz opcji mógł zrealizować zysk rzędu 70-80 dolarów na każdej akcji.
"Na sesji 19 lipca widać dokładnie obroty w pierwszej godzinie dla około 1 mln akcji CRWD oraz wzrost ceny, co może sugerować zakup akcji po cenie rynkowej w ramach realizacji opcji z wyższą ceną wykonania pod koniec dnia".
"Całkiem interesujące, ponieważ opcje z największym wolumenem obrotu w dniu 18 lipca, z ceną wykonania wynoszącą około 380-395 dolarów ani wcześniej, ani później, były przedmiotem znacznych obrotów". - dodał Kostecki, analityk CMC.
Sprawa dla SEC?
Takie transakcje mogą wskazywać, że ktoś miał mocne przesłanki, dzięki którym przewidział nadchodzące tąpnięcie na akcjach spółki. Czy można tu mówić o handlu na podstawie informacji poufnych? Udowodnienie jakichkolwiek nieprawidłowości w tym przypadku może być trudne. Według przepisów giełdowych wiedza o awarii raczej nie jest uznawana za poufną informację. Istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że taka wiadomość została przekazana w oficjalnym komunikacie spółki, a zarząd prawdopodobnie nie miał świadomości nadchodzącego zagrożenia.
Inwestor miał "nosa"...
Zobacz: Toną notowania spółki stojącej za globalną awarią
Wtajemniczony sypie akcjami
W niedawno złożonym raporcie do SEC podano, że CSO (dyrektor ds. bezpieczeństwa) Shawn Henry 15 lipca 2024 roku sprzedał 4000 akcji CrowdStrike Holdings o wartości 1,485 miliona dolarów. W minionym roku Shawn Henry sprzedał w sumie 85 986 akcji, jednocześnie nie dokonując żadnych zakupów. Henry sprzedaje akcje w ramach przyjętego 20 grudnia 2023 roku tzw. planu 10b5-1. Zasada ta pozwala głównym posiadaczom sprzedać z góry określoną liczbę akcji w ustalonym czasie.
W ostatnim czasie wielu insiderów decyduje się na sprzedaż akcji. Rekordowe poziomy notowań stwarzają idealne warunki do realizacji zysków... O tym pisaliśmy:
