We wtorek 1 września jeden z czołowych amerykańskich brokerów detalicznych, jakim jest TD Ameritrade, zapowiedział całkowitą rezygnację z pobierania prowizji transakcyjnych od operacji na akcjach, ETF-ach oraz opcjach. W zeszłym tygodniu dwóch innych „dużych graczy” na rynku brokerskim w USA również zapowiedziało wprowadzenia tradingu bez prowizji - mowa o brokerach Charles Schwab oraz Interactive Brokers. Co ciekawe, zarówno akcje Charles Schwab, jak i TD Ameritrade mocno straciły po ogłoszeniu swoich decyzji.
Broker TD Ameritrade zapowiedział, że prowizje transakcyjne zostaną zniesione z dniem 3 października z dotychczasowych 6,95 dolara za pojedyncze zlecenie. Opcje otrzymają zaś niższą prowizję, wynoszącą 65 centów za kontrakt. Charles Schwab zrezygnuje z naliczania prowizji od 7 października.
Co ciekawe, akcjonariuszom amerykańskich brokerów nie spodobała się nowa polityka rezygnacji z opłat prowizyjnych: akcje Charles Schwab spadły wczoraj o niemal 10%, zaś TD Ameritrade zaliczył najgorszą sesję od dwudziestu lat, tracąc ponad 25% wartości i spadając poniżej 25 dolarów za akcję.
Pierwszym brokerem w Stanach Zjednoczonych, który zdecydował się na wprowadzenie handlu akcjami bez prowizji był założony w 2013 r. głośny startup Robinhood, który osiągnął niebywały sukces, w ciągu kilkunastu miesięcy stając się jedną z najpopularniejszych platform handlowych dla klientów detalicznych w USA. Skłoniło to m.in. Vanguard do usunięcia prowizji przy transakcjach na ETF-ach, teraz zaś wprowadza nowy standard u amerykańskich brokerów.
Bezprowizyjna oferta amerykańskich brokerów skierowana jest do rezydentów USA i Kanady, od niedawna jednak mieszkańcy UE mogą handlować amerykańskimi akcjami bez prowizji za pośrednictwem aplikacji Revolut.
