Czwartek upłynął w dość spokojnej atmosferze, a publikowane dane (więcej w sekcji newsów) nie przyniosły ani większych ruchów w cenach aktywów, ani większego fermentu w obrazie makro. Piątkowy kalendarz także nie rozpieszcza. Z tego względu postanowiliśmy wziąć dzisiaj na warsztat temat Chin. Niemniej wychodzimy znacznie poza bieżące problemy i zastanawiamy się jak może zmienić się rola Pekinu jako światowego pożyczkodawcy kapitału.
Co nas dzisiaj czeka?
Danych z amerykańskiego rynku nieruchomości ciąg dalszy. Opublikowane zostaną dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym. Poznamy też indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board dla gospodarki USA.
W nocy poznaliśmy z kolei dane o październikowej inflacji z Japonii, która po raz kolejny zaskoczyła wyższą wartością. Szeroki wskaźnik CPI wzrósł do 3,7% r/r z 3% r/r, zaś ceny bazowe podskoczyły z tego samego poziomu do 3,6% r/r. Bank Japonii w dalszym ciągu upiera się w przekonaniu, iż obecna inflacja jest głównie kosztowa i wygaśnie w miarę cofnięcia cen surowców. W miarę wyższych odczytów inflacji (październik to 40-letnie maksimum) taka postawa jest jednak coraz bardziej testowana. Warto dodać, że bieżąca kadencja urzędującego prezesa BoJ Kurody kończy się w kwietniu przyszłego roku.
Chiny a amerykański rynek długu, czyli duży znak zapytania na przyszłość
Od lat chińska gospodarka polegała na modelu, w którym to eksport był głównym motorem wzrostu. To poskutkowało akumulacją ogromnej ilości rezerw walutowych przez tamtejszą gospodarkę, rezerw które w jakiś sposób muszą być zarządzane. Sama ich skala stanowi jednak problem. Jednocześnie władze Chin starają się odchodzić od opisywanego wyżej modelu. W dłuższym horyzoncie jednak krytyczny wydaje się aspekt demograficzny, który w przypadku Chin nie wróży niczego dobrego. Dlaczego to tak istotne dla rynku długu USA?
Garść newsów makroekonomicznych
RPP (Masłowska): Istnieje szansa na to, że stopy procentowe będą mogły pozostać na obecnym poziomie przez wiele miesięcy.
Polska: Sprzedaż obligacji detalicznych w październiku 2022 r. wyniosła 3,153 mld zł wobec 2,65 mld zł miesiąc wcześniej - podał resort finansów w komunikacie. Od początku roku sprzedaż papierów detalicznych wyniosła 53,06 mld zł.
USA: Wczorajsze dane okazały się dwojakie. Z jednej strony rynek nieruchomości zaskoczył pozytywnie. Z drugiej strony regionalny odczyt z Filadelfii okazał się sporo słabszy od konsensusu. W obydwu przypadku jednak kierunek na kolejne miesiące zdaje się ten sam - będzie słabiej.
Nieruchomości:
Rynek nieruchomości tanio skóry nie chce sprzedać, choć kierunek pozostaje nieubłagany. Dzisiejsze lepsze dane o pozwoleniach i już rozpoczętych budowach nie zmieniają ponurej perspektywy. Potwierdza to choćby spadająca liczba podpisanych umów sprzedaży domów. pic.twitter.com/HifpSH7GyY
— mBank Research (@mbank_research) November 17, 2022
Philly:
????????W danych regionalnych bez zmian, przynajmniej jeśli chodzi miękkie wskaźniki (dzisiaj z Filadelfii). Podobnie wygląda to na poziomie krajowym. Pytanie czy faktyczna produkcja, wraz z sektorem usług, rzeczywiście będzie podążać tym śladem. pic.twitter.com/4KtyTPjZN1
— mBank Research (@mbank_research) November 17, 2022
Strefa euro: Finalny odczyt inflacji za październik wskazał na wzrost cen o 10,6% r/r wobec 9,9% r/r przed miesiącem. Jednocześnie wskaźnik bazowy, wyłączający ceny energii, żywności, alkoholu oraz tytoniu, wzrósł do 5% r/r z 4,8% r/r. Patrząc na ceny towarów oraz żywności można dostrzec, że jak na razie nie widać w nich specjalnego hamowania. Ten obraz jest inny w porównaniu do USA, gdzie inflacja po stronie dóbr w zasadzie zniknęła.