Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Indonezyjski węgiel

  • Spółka JSW w II kw. miała 6 mld PLN straty
  • Zarząd tłumaczy wyniki m.in. rosnącymi kosztami produkcji
  • Konkurencją dla węgla JSW staje się produkt z Indonezji

 

Rok temu duże zyski. Teraz gigantyczna strata

Wspomniana we wstępie gigantyczna strata kiepsko koresponduje z wynikiem zanotowanym w analogicznym okresie ubiegłego roku – wówczas spółka wypracowała ponad 780 mln PLN zysku. Przychody grupy w tym czasie spadły z ponad 4,1 mld PLN do 2,7 mld PLN. 

Skoro wyniki uległy pogorszeniu, to czym można tłumaczyć poprawę kursu? Otóż rosną ceny HCC (hard coking coal), czyli węgla koksującego, którego producentem jest JSW. Łukasz Rudnik, analityk Trigon DM, w komentarz dla PAP Biznes zauważył, że:

"Notowania HCC wzrosły dziś do 217 USD, co stanowi wzrost o 16 USD względem poprzedniej sesji. Jeszcze w połowie września było to 180 USD" – wyjaśnił Rudnik.

Na początku notowań dobrze radziła sobie także Bogdanka, która zyskiwała 2% - to również jest gracz z sektora wydobywczego. Na północ wystrzelił kurs Grupy Bumech zajmującej się wydobyciem węgla kamiennego. Spółka poinformowała, że w pierwszym półroczu 2024 wypracowała 284,6 mln PLN przychodów, co oznacza 6 proc. spadek rok do roku. Firma podała, że w najbliższym czasie oczekuje wzrostu popytu i cen węgla na potrzeby grzewcze.

Reklama

 

Przeczytaj także: Tego w Allegro jeszcze nie było. Nowy pomysł na biznes z Visą

 

JSW ma szereg problemów do rozwiązania

Z czego wynikają problemy JSW? Podczas konferencji poświęconej wynikom wiceprezes Remigiusz Krzyżanowski wskazał m.in. na spadki produkcji. Te wynikały ze zdarzeń losowych, ale też z opóźnień w robotach przygotowawczych. Kłopotliwy jest także wzrost kosztów, głównie w obszarze pracowniczym: w ostatnich dwóch latach wyniósł on ponad 60%. Warto podkreślić, że górniczy związkowcy domagali się wyższych podwyżek od tych ostatecznie przyznanych. Krzyżanowski wskazał też na rosnące nakłady inwestycyjne oraz spadki cen węgla w minionych kwartałach. Działo się to po radykalnym wzroście cen surowca w czasie pandemii i po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. 

Przedstawiciele spółki poinformowali, że jej celem na ten rok jest wyprodukowanie 12,45 mln ton węgla. To mniej niż wcześniej planowano. Ten cel warto też zestawić ze słowami prezesa JSW, Ryszarda Janty: 

"Sytuacja spółki jest bardzo poważna i przed nią poważne wyzwania. Dziś wiemy, że przy cenach, które dyktuje rynek i relacji PLN/USD, a także wysokim poziomie kosztów wewnątrz spółki sam powrót do wydobycia rzędu 14-15 mln ton rocznie nie jest wystarczający. Trwają prace i analizy praktycznie we wszystkich aspektach działalności, w tym pochylamy się nad kosztami pracy".

Reklama

Skoro satysfakcjonujący, czy nawet wystarczający, nie jest poziom 15 mln ton, to rzeczone już niespełna 13 mln ton wygląda kiepsko. Zarząd zapewnił jednak, że prowadzi przegląd opcji strategicznych, którego celem jest odwrócenie negatywnych trendów. Chodzi m.in. o ograniczenie wydatków w tym roku, ale też o opracowanie odpowiedniego planu na przyszły rok. 

Obecnie za jedną akcję JSW trzeba zapłacić poniżej 25 PLN. Nie jest to najniższy kurs w historii spółki, ale warto mieć na uwadze, że w tym roku za jedną akcję JSW płacono już niemal 43 PLN. 

Wykres: Notowania JSW

 

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: Stooq

Reklama

 

Przeczytaj także: Eksplozja giełdy w Chinach. Trwa najlepsza sesja od 9 lat

 

 

Rynek zalewa tańszy węgiel z Azji

Warto dodać, że przedstawiciele spółki dostrzegają też wpływ azjatyckich producentów na rynek węgla koksującego. Utrzymuje się wysoki eksport chińskiego produktu, ale w grze pojawił się też nowy podmiot: Indonezja. Jolanta Gruszka, zastępca prezesa ds. handlu w JSW, zauważyła, że eksport koksu z tego kraju w 2022 r. wyniósł 300 tys. ton, a w 2023 r. już 1,6 mln ton. W pierwszym półroczu 2024 r. było to ponad 2 mln ton. Indonezyjski węgiel trafia głównie na rynki azjatyckie, ale coraz częściej dociera też do Europy. 

 

Skąd czerwień na GPW? Rynek spogląda na Bliski Wschód

Reklama

Chociaż na chińskiej giełdzie panuje euforia, to spadki zanotował rynek w Japonii, gdzie doszło do zmiany na stanowisku premiera. Jednocześnie rośnie niepokój związany z sytuacją na Bliskim Wschodzie i możliwą eskalacją konfliktu. Na to wszystko nakładają się doniesienia z Polski. Główny Urząd Statystyczny oszacował, że stopa inflacji we wrześniu 2024 roku wyniosła, według wstępnych danych, 4,9% rok do roku. Wskaźnik CPI oddalił się od górnej granicy celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. A to oddala możliwość szybkiego cięcia stóp procentowych. 

 

Przeczytaj także: Duży cios w finanse Izraela. Kraj coraz bliżej ratingu "śmieciowego"

Czytaj więcej

Artykuły związane z Indonezyjski węgiel