Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

indeks us30

Wysokie wartości wskaźnika RSI na interwale H4 i D1 zmuszają do zastanowienia, czy ostatni impuls wzrostowy ma szanse jeszcze trwać. Ekstremum cenowe powstało wczoraj na poziomie 32639 punktów. Od tego czasu widoczna jest przewaga niedźwiedzi na amerykańskim parkiecie.

Bieżąca fala wzrostowa ma swój początek na poziomie 30500 punktów, co miało miejsce na początku marca. W ramach jej tworzenia widoczne są korekty niższego rzędu, zaznaczone na niebiesko. Większość z nich ma podobną wielkość i liczy ok. 400 punktów. To, co widzimy od wczoraj, jest ewidentnie krótsze według pionowej skali, ale dłuższe w czasie. Tym samym nie pasuje do opisanego powyżej wzorca.

Nie jest to jednoznaczne z faktem zmiany sentymentu, gdyż przecena DJIA jest zbyt mała. Można jednak zauważyć, że żółta strefa 32600 punktów sprawia dużo problemów posiadaczom długich pozycji. Wkrótce przekonamy się, czy trzecie podejście także zakończy się fiaskiem popytu. Podniosłoby to szanse na większą przecenę, na przykład do podstawy niebieskiego prostokąta – 32250 punktów.

Wskaźniki znajdujące się pod wykresem nie napawają optymizmem. MACD systematycznie od dwóch dni spada, co sugeruje krótkoterminową przewagę podaży. Oscylator opisujący relatywną siłę na wykresie intraday opuścił strefę wykupienia i kieruje się na południe.

Podsumowując, trend na większości interwałów jest wzrostowy, czego efektem jest bieżący impuls. Na wykresie H1 pojawiają się oznaki zmęczenia, ale potwierdzeniem tego będzie nieudane pokonanie aktualnego oporu 32600 punktów oraz przełamanie wsparcia 32250. Wkrótce amerykanie wejdą do gry więc i zmienność ma szanse wzrosnąć. Wówczas dowiemy się, czy ww. obserwacja ma swoje uzasadnienie i korekta rozbuduje się o kolejny rząd wielkości.

Reklama

Ameryka wyhamowała na oporze - 1Ameryka wyhamowała na oporze - 1

Czytaj więcej