Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

giełda usa decennial pattern

Proponuję zacząć właściwie od końca, czyli od mniej więcej III kw. przyszłego roku. Zbiegają się wtedy dwie zależności, które w okresie minionych dziesiątek lat raczej nie zawodziły. Jak właściwie w każdym tego typu przypadku nie ma oczywiście gwarancji, że stanie się tak i tym razem, ale jeśli inne warunki rynkowe nie będą stały na wyraźnej przeszkodzie, to takie historyczne wsparcie powinno zdecydowanie ułatwiać podejmowanie spekulacyjnych decyzji.

Chodzi tu o 4-letni "cykl prezydencki" i 10-letni tzw. "decennial pattern" (wzorzec dekadowy)

Ten pierwszy nie jest zbyt kontrowersyjny. Od lat 30-tych ubiegłego wieku kupując S&P 500 na koniec trzeciego kwartału drugiego roku po wyborach prezydenckich w USA i trzymając ten indeks przez następne pięć kwartałów, uzyskalibyśmy zysk. Uzasadnienie tego fenomenu jest oczywiście proste: urzędująca administracja - szczególnie jeśli jest to jej pierwsza kadencja - robi wiele - samodzielnie poprzez politykę fiskalną i poprzez nieformalne naciski na politykę pieniężną Rezerwy Federalnej. Wszystko po to by w okres kolejnych wyborów wyborcy wchodzili w generalnie dobrych nastrojach.

 

Rynek akcji zaczyna to dyskontować z dużym wyprzedzeniem,

skąd bierze się ta statystyka ponad dwudziestu zyskownych transakcji we wspomnianym okresie. Równocześnie od 100 lat żaden amerykański prezydent Stanów Zjednoczonych, któremu w drugiej połowie jego pierwszej kadencji przydarzyła się gospodarcza recesja, nie zdołał wygrać walki o reelekcję. Ostatnio boleśnie przekonał się o tym Donald Trump. Można więc w miarę racjonalnie zakładać, że począwszy od końca trzeciego kwartału 2022 roku amerykański rynek akcji ponownie wejdzie w taki trwający 5 kwartałów okres hossy. Oczywiście ktoś nastawiony sceptycznie zauważy, że już od dłuższego czasu ta zależność wykazuje tendencję do słabnięcia (uzyskiwane na S&P 500 w tym 5-kwartalnym okresie zyski nie są już ostatnio jakoś spektakularne), co zapewne wynika z tego, że powtarzalność ta jest powszechnie znana, a zatem dyskontowana z wyprzedzeniem przez uczestników rynku. No cóż, to prawda, ale na razie chyba nie ma podstaw by sądzić, że już w obecnym cyklu prezydenckim ulegnie ona całkowitemu załamaniu.

 

Sprawa ma też drugi aspekt

Reklama

Skoro urzędująca administracja generalnie wie, że ewentualna gospodarcza recesja w drugiej połowie kadencji będzie dla niej oznaczać zapewne porażkę w kolejnych wyborach, to będzie miała tendencję do przerzucania "niemiłych" dla wyborców rzeczy na wcześniejszy okres, tak by pamięć o nich zatarła się u wyborców do czasu kolejnych wyborów. Ten 2-letni okres powyborczy, kiedy rząd jeszcze sobie może pozwolić na robienie niepopularnych rzeczy kończy się właśnie jesienią 2022 roku. Do tego czasu zostały jeszcze 3 kwartały i patrząc na historię minionych 90 lat, jeśli coś nieprzyjemnego ma się stać na rynku akcji, to właśnie w tym okresie, a nie w ciągu następnych - "dobrych" dla rynku akcji - 5 kwartałów.

Jak inwestować na amerykańskim parkiecie, czyli „cykl prezydencki“ i „decennial pattern“ (wzorzec dekadowy) w praktyce. Kiedy powinieneś kupić akcje z S&P 500? - 1Jak inwestować na amerykańskim parkiecie, czyli „cykl prezydencki“ i „decennial pattern“ (wzorzec dekadowy) w praktyce. Kiedy powinieneś kupić akcje z S&P 500? - 1

 

Większy problem jest z "decennial pattern"

czyli zaobserwowaną przez obserwatorów rynku akcji w USA tendencją to pojawiania się niskich stóp zwrotu z rynku akcji na początku dekady. Ten historycznie słabszy okres obejmuje lata o datach kończących się zerem, jedynką i trwa średnio do połowy roku o dacie kończącej się dwójką. Problem polega na tym, że jakkolwiek to zjawisko wydaje się być realne, to nie istnieje chyba dla niego jakiś choćby semi-racjonalne wyjaśnienie. Tym niemniej, gdyby jednak zawiesić sceptycyzm, ten dobry okres dla rynku akcji zaczynałby się w połowie przyszłego roku.

Z "cyklu prezydenckiego" wynika więc sugestia kupowania amerykańskich akcji począwszy od października 2022, a z "decennial pattern" począwszy od połowy 2022

To nie tak odległe daty. Równocześnie jednak w rezultacie "covidowej" hossy ceny akcji w USA znalazły się ponownie w stratosferze. Oczywiście na rynkach wszystko jest możliwe, ale raczej trudno sobie wyobrazić kolejny odlot w górę z obecnych poziomów. Stąd płynie obawa, że zanim wspomniane pozytywne tendencje zaczną się pod koniec przyszłego roku materializować na Wall Street mogą wydarzyć się jakieś nieprzyjemne dla posiadaczy akcji rzeczy.

 

Można ten zarys scenariusza dla rynków akcji próbować ożenić z tym co dzieje się w sferze makroekonomicznej

Reklama

Ponad 1,5 roku ten w wyniku covidowego szoku gospodarka światowa wpadła na chwilę w najsilniejszą od pokoleń depresję. Odruchową reakcją banków centralnych i rządów było skrajne poluzowanie polityki pieniężnej i fiskalnej. Jak wiemy okazało się to skuteczne - recesja została szybko przełamana - ale rachunek za tą desperacką próbę ratowania koniunktury nadszedł w ostatnich miesiącach. Był nim skok notowanego w wielu krajach tempa inflacji do najwyższy poziomów od generalnie 20 lat. Wiele banków centralnych dopiero bardzo niedawno przyznało, że skala i uporczywość tego fenomenu wcześniej postrzeganego jako przejściowy, ich jednak zaskoczyła. Powoli zaczynają iść za tym konkretne kroki, czyli zaostrzanie polityki pieniężnej. Na razie jest ono bardzo ślamazarne, ale kierunek został już wyznaczony. I nie jest to kierunek zbyt korzystny dla rynku akcji.

Jak sugeruje klasyczny schemat alokacji aktywów ewentualne zwycięstwo nad inflacją najpierw otworzy drogę dla cyklicznej hossy na rynkach obligacji skarbowych. Można spekulować, że gdyby rentowność 10-latek polskiego rządu wyszła powyżej poziomu 4 proc. to stworzyłoby to okazję do średnioterminowych zakupów przed dezinflacyjną cykliczną hossą na tym rynku.

Jak inwestować na amerykańskim parkiecie, czyli „cykl prezydencki“ i „decennial pattern“ (wzorzec dekadowy) w praktyce. Kiedy powinieneś kupić akcje z S&P 500? - 2Jak inwestować na amerykańskim parkiecie, czyli „cykl prezydencki“ i „decennial pattern“ (wzorzec dekadowy) w praktyce. Kiedy powinieneś kupić akcje z S&P 500? - 2

 

W tym miejscu wypada uczynić ogólniejszą uwagę

W ciągu minionych ponad 20 lat, które upłynęły od czasu wybuchy kryzysu azjatyckiego banki centralne dowiodły - pomimo początkowego sporego sceptycyzmu wielu obserwatorów, że świetnie sobie radzą z zagrożeniem deflacyjnym. Zbijanie wysokości stóp procentowych i "druk" pieniądza w przypadku kolejnych kryzysów okazywało się skutecznym panaceum na deflację. Problem polega na tym, że gdyby pojawiło się odwrotne zagrożenie - niekontrolowanym wzrostem tempa inflacji - to banki centralne musiałyby zastosować odwrotną receptę: podwyżki stóp i wycofywanie z obiegu "nadmiaru pieniądza". A to stworzyłoby oczywiście gigantyczne zagrożenie zarówno dla wyniesionych w "kosmos" rynków akcji i rynków nieruchomości. To raczej nie jest zagrożenie, które powinno ujawnić się w najbliższym czasie. "Covidowy" wyskok tempa inflacji pewnie uda się zażegnać za pomocą w miarę łagodnych metod. Ale można obawiać się, że dezinflacyjny/deflacyjny trend dominując od początku lat 80-tych został już przełamany i w przyszłych cyklach ponownie zobaczymy wysoki tempa inflacji, z którymi walka będzie wymagała ze strony banków centralnych sięgnięcia, bo znacznie boleśniejsze dla rynków środki.

Pobierz raport

Czytaj więcej