W ubiegłym tygodniu kurs EURPLN wzrósł do 4,8357 (osłabienie złotego o 4,4%). Przez cały ubiegły tydzień mieliśmy do czynienia z wyraźnym osłabieniem złotego oraz innych walut regionu (m.in. forinta i korony czeskiej) w reakcji na silny wzrost awersji do ryzyka związany z wojną w Ukrainie. NBP dokonał w ubiegłym tygodniu kilku interwencji walutowych (we wtorek, w środę i w piątek).
Zobacz także: Kursy walut 08.03.: gwałtowne wzrosty na dolarze, euro i franku
Agencja Reuters wskazuje, że przeprowadzona w piątek interwencja była skoordynowana wraz CNB. Warto zauważyć, że interwencje NBP nie były ukierunkowane na obronę określonego poziomu kursu, lecz ich celem było zmniejszenie jego zmienności i ograniczenie prawdopodobieństwa jego gwałtownej deprecjacji.
Mimo wysokiej aktywności NBP na rynku walutowym, w piątek kurs EURPLN przejściowo osiągnął poziom 4,88. Na podstawie analizy zmienności kursu EURPLN oraz komunikatu PAP, zgodnie z którym Ministerstwo Finansów zapowiedziało wymianę swoich środków walutowych bezpośrednio na rynku walutowym a nie w NBP, uważamy, że poza NBP na rynku walutowym w ubiegłym tygodniu aktywne było również Ministerstwo Finansów.
Ze względu na silny wzrost awersji do ryzyka w zeszłym tygodniu obserwowaliśmy dalsze umocnienie dolara względem euro. W efekcie, w piątek kurs EURUSD obniżył się przejściowo poniżej poziomu 1,09. Z tego samego powodu w ubiegłym tygodniu doszło również do spadku kursu EURCHF, który w piątek na koniec dnia osiągnął parytet.
Zobacz także: Kursy walutowe - tak drogo jeszcze nigdy nie było!
W tym tygodniu dostrzegamy ryzyko dalszej deprecjacji złotego w związku z wojną w Ukrainie. Ewentualna dalsza deprecjacja złotego będzie miała niekorzystny wpływ na stabilność sektora finansowego. Dlatego oczekujemy, że NBP i Ministerstwo Finansów będą nadal starać się ograniczać wahania kursu EURPLN poprzez interwencje walutowe i sprzedaż środków unijnych. W tym tygodniu możemy mieć również do czynienia z podwyższoną zmiennością kursu złotego ze względu na posiedzenia RPP i EBC. Pozostałe dane z polskiej i światowej gospodarki nie będą miały naszym zdaniem istotnego wpływu na kurs złotego.