Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

eurus

W poniedziałek osłabienie dolara (kurs EUR/USD zakończył handel blisko 1,19) przełożyło się jedynie na niewielkie umocnienie złotego, gdzie kurs EUR/PLN zakończył sesję w pobliżu 4,55, z kolei USD/PLN przy poziomie 3,84.

Początek sierpnia rozpoczął się słabszym akcentem amerykańskiego dolara

na szerokim rynku, co stanowi kontynuację wzrostowej tendencji na parze EUR/USD zapoczątkowanej pod koniec lipca. Ostatnie posiedzenie Rezerwy Federalnej ostudziło nabudowane oczekiwania rynkowe na poznanie terminu wprowadzenia taperingu w programie skupu aktywów, co przekłada się na słabszą wycenę USD na korzyść walut rynków wschodzących (największym beneficjentem z głównych walut była turecka lira oraz południowoafrykański rand). Co więcej, podtrzymanie słabości dolara było możliwe wraz z odczytem ISM dla przemysłu za lipiec, który wyniósł 59,5 pkt. r/r wobec rynkowych oczekiwań 60,8 pkt., co pokazuje że dynamika solidnego odbicia amerykańskiej gospodarki lekko przyhamowała. Prawdopodobnie dalsza trajektoria głównej pary walutowej będzie w dużej mierze podyktowania wydarzeniami z USA. Uczestnicy rynku będą pozycjonowali swoje zakłady do czasu kolejnych posiedzeń z udziałem Fed (w tym miesiącu Jackson Hole, we wrześniu posiedzenie FOMC), które prawdopodobnie rzucą więcej światła odnośnie planów zacieśnienia warunków monetarnych amerykańskiego banku centralnego. Do tych informacji niezbędny mógłby okazać się solidny odczyt Departamentu Pracy (6 sierpnia NFP) oraz dane inflacyjne za lipiec (12 sierpnia). W cieniu oczekiwań na kluczowe wydarzenia z amerykańskiej gospodarki, inwestorzy mogą zmieniać układ sił na globalnych zestawieniach walutowych wraz z rozprzestrzeniającym się wariantem Delta koronawirusa. W takim przypadku gdy obawy o światowy wzrost gospodarczy będą nasilone można spodziewać się ponownej aprecjacji walut najbezpieczniejszych (JPY, USD, CHF) kosztem ryzykownych (walut surowcowych, skandynawskich, Antypodów, EM).

W ostatnich dniach złotemu pomógł wysoki odczyt inflacji za lipiec,

który sprzyja dyskusjom o silnej presji inflacyjnej w Polsce. Członek RPP, Łukasz Hardt zasygnalizował, że wysokiej inflacji nie należy ignorować oraz zwrócił uwagę, że normalizacja polityki pieniężnej powinna zacząć się od podniesienia stopy rezerwy obowiązkowej. Jastrzębie wypowiedzi NBP prawdopodobnie w dalszym ciągu będą w przeważającej mniejszości, niemniej jakiekolwiek próby zaostrzenia narracji polskiego banku centralnego przejawiają się w umocnienie polskiej waluty.

Początek nowego tygodnia nie przyniósł istotnej zmiany nastawienia na globalnych rynkach dłużnych

Ruchy na krzywych dochodowości w strefie euro i USA były niewielkie, jednak kontynuowany był ich spadek. Finalny odczyt PMI przemysłowego za lipiec dla strefy euro był nieco wyższy niż wstępny szacunek (62,8 pkt vs. 62,6 pkt). Pomimo nieco bardziej optymistycznych nastrojów rynkowych, co widoczne jest między innymi we wzrostach notowań na rynku akcyjnym, bezpieczne obligacje skarbowe nadal cieszą się zainteresowaniem ze strony inwestorów. W USA 10-letni benchmark przybliżył się do poziomu 1,20%, a dla uczestników rynku oprócz przyszłości programu skupu aktywów ponownie ważnym tematem staje się limit długu publicznego. Obawy związane z powrotem limitu dotyczą przyszłej emisji obligacji skarbowych w USA, gdzie możliwe jest ograniczenie podaży na aukcjach. Niepewność dotycząca zawieszania bądź zwiększenia limitu długu publicznego będzie stawała się istotna wraz ze zbliżającym się nowym rokiem fiskalnym na początku października.

W Polsce spadek rentowności obligacji był jeszcze mocniejszy niż na rynkach bazowych

Reklama

Ten ruch stanowi korektę wzrostów krzywych z zeszłego tygodnia, a także jest wynikiem gorszego od oczekiwań odczytu indeksu PMI dla przemysłu, który wyniósł dla Polski 57,6 pkt wobec oczekiwanych 59 pkt. Krzywa IRS nie podążyła za spadkiem krzywej obligacyjnej, jednak wzrosty rentowności było nieco niższe niż w reszcie krajów CEE3. Podwyżka stóp na Węgrzech z zeszłego tygodnia prawdopodobnie nie skończy cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, gdyż przedstawiciele Narodowego Banku Węgier za cel obierają osiągnięcie stabilności cen tak szybko jak to możliwe. W tym tygodniu na podwyżkę stóp prawdopodobnie zdecydują się również czeskie władze pieniężne. NBP pozostaje najbardziej łagodny w regionie, co ogranicza pole do zauważalnego wzrostu notowań na krótkim końcu krzywej dochodowości.

 

Czytaj więcej