Wtorek przyniósł zauważalne odreagowanie złotego, co prowadziło do osiągnięcia przez parę EUR/PLN dziennego dołka przy 4,63 co stanowiło najniższy poziom od 25 lutego br. Ostatecznie wspomniana para walutowa kończyła sesję w okolicach 4,66, a USD/PLN po zejściu poniżej 4,17 powrócił w okolice 4,19. Zwiększony popyt na aktywa ryzykowne widoczny był nie tylko poprzez umocnienie polskiej waluty, ale również innych walut rynków wschodzących. Na wartości tracił amerykański dolar, który od wybuchu wojny korzysta ze swojego statusu bezpiecznej przystani.
Kalendarz publikacji makroekonomicznych był we wtorek relatywnie pusty, a dane z USA na temat indeksu nastrojów konsumenckich czy liczby otwartych stanowisk pracy nie wpływały istotnie na notowania. Głównym czynnikiem przyczyniającym się do silniejszych ruchów na korzyść aktywów ryzykownych były nadzieje na wstrzymanie walk między Rosją a Ukrainą. Rozmowy prowadzone przez przedstawicieli Ukrainy i Rosji w Stambule dają nadzieję na osiągnięcie porozumienia i koniec wojny, które są wyczekiwane przez rynki.
Zobacz także: Rynek walutowy FOREX: będzie się działo! Co poruszy kursem dolara, euro i złotego w tym tygodniu?
Złoty znalazł się wśród walut najmocniej korzystających na poprawie rynkowego sentymentu,
jednak najbardziej na wartości zyskiwał węgierski forint. Notowania na rynku instrumentów pochodnych wskazują, że stopy procentowe na Węgrzech osiągną najwyższy poziom w regionie CEE, co przy zwiększonej awersji wobec ryzyka działa na korzyść HUF. Zmienność węgierskiej waluty może być również podwyższona w związku ze zbliżającymi się w najbliższą niedzielę wyborami parlamentarnymi, gdzie sondaże wskazują na niewielką przewagę rządzącej partii.
Na krajowym rynku stopy procentowej wtorkowa sesja przyniosła gwałtowny silny spadek krzywych dochodowości. Ten ruch zainicjowały informacje dotyczące zbliżenia stanowisk negocjacyjnych Ukrainy i Rosji podczas prowadzonych rozmów. Wynikające z tego wspomniane umocnienie złotego i spadek cen surowców energetycznych obniżyły też oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce.
W dalszej części tygodnia notowania obligacji pozostawać będą pod wpływem trendów globalnych
Ewentualny wzrost prawdopodobieństwa zawarcia porozumienia pomiędzy Ukrainą a Rosją zmniejszać będzie presję na dalsze podwyżki stóp procentowych. Mimo bardzo silnego odreagowania widocznego na rynku sytuacja w Ukrainie wciąż pozostaje jednak niestabilna i rodzi ryzyko gwałtownych zmian nastrojów w kolejnych dniach. Nadzieje na kontynuację pozytywnych tendencji przynajmniej w krótkim terminie dają informacje, że rozmowy pomiędzy oboma krajami mają być kontynuowane.
Z drugiej strony warto zauważyć, że w połowie marca również mieliśmy podobnie silny ruch,
po którym nastąpiło gwałtowne pogorszenie sentymentu i przecena polskich obligacji. Tym razem poziomy wejścia są dużo bardziej atrakcyjne, a tym samym i przestrzeń do kontynuacji pozytywnych tendencji większa, a szczególnie długoterminowo. Krótkoterminowo notowania obligacji w Europie osłabiać może potencjalnie publikacja danych nt. inflacji. W środę poznamy HICP z Hiszpanii i Niemiec. Oczekiwany jest wzrost inflacji o odpowiednio: 0,5 i 1,2 pkt. proc. Biorąc pod uwagę wzrost notowań surowców inwestorzy mogą obawiać się negatywnego zaskoczenia po wyższej stronie potwierdzającego mocniejszą presję cenową. Odczyt będzie wpływać na oczekiwania w zakresie polskiej inflacji publikowanej w piątek.
