Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

dolar nowozelandzki wygląd

Nie trzeba być ekspertem, aby stwierdzić, że NZD od dłuższego czasu jest w kłopotach. Można to opisać linią trendu, a nawet jej przyspieszoną wersją. Wynika to z agresywności podaży, która w ciągu czterech tygodni deprecjonowała tę jednostkę monetarną o ponad 4 figury. Korekty były krótkie i można je zobaczyć, analizując interwał godzinowy.

Jedna z nich pojawiła się wczoraj i liczy 60 pipsów, co jest podobną wartością do dotychczasowym korekt w tym trendzie. Wniosek nasuwa się sam, skoro posiadacze długich pozycji nie są w stanie złamać zasady równości korekt, to dalsze przecena dolara nowozelandzkiego będzie trwać. Dotarcie do górnej wstęgi Bollingera zdaje się to potwierdzać. Najbliższym ograniczeniem jest wczorajszy dołek 0.6740. Po jego pokonaniu otwiera się przestrzeń na ponad jedną figurę, gdyż w przeszłości wsparciem była cena 0.6600.

Sytuacja mogłaby ulec zmianie, gdyby białe świece przełamały spadkową linię trendu, co rozbudowałoby fazę wzrostową i zmusiło do skierowania wzroku w stronę oporu 0.6860. Wspominam o tym ze względu na pozytywną dywergencję na wskaźniku MACD.

Jednak tak długo, jak 0.6790 jest lokalnym szczytem, to nie ma innej możliwości jak kontynuacja przeceny NZD.

NZD nadal w tarapatach - 1NZD nadal w tarapatach - 1

Czytaj więcej