Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

czym mam prawo do bycia offline

  • Australijscy pracownicy będą lepiej chronieni przed kontaktami poza godzinami pracy.
  • Pracodawcy, którzy będą naruszać te zasady, mogą zostać ukarani grzywną.

 

„Prawo do odłączenia się”, czyli po pracy nie dzwoń 

Australia staje w obronie pracowników przed nadmiernym przepracowaniem dzięki nowej ustawie uchwalonej w lutym. Przepisy te chronią pracowników przed obowiązkiem monitorowania, czytania lub odpowiadania na wiadomości od pracodawców poza godzinami pracy. Przepisy powinny umożliwić pracownikom osiągnięcie lepszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym,

Ktoś, kto nie otrzymuje wynagrodzenia 24 godziny na dobę, nie powinien być karany, jeśli nie jest online i dostępny 24 godziny na dobę. — powiedziała premier Anthony Albanese.

Pracodawcy nie mogą karać ani zwalniać pracowników za odmowę kontaktu poza godzinami pracy. Firmy, które będą karać pracowników za brak reakcji na komunikację służbową po godzinach, mogą zostać ukarane grzywną. W przypadku naruszenia swoich praw pracownik powinien najpierw zgłosić problem swojemu pracodawcy. Jeśli wewnętrzne rozwiązywanie sprawy nie przyniesie rezultatu, ma możliwość kontaktu z Fair Work Commission. Pracodawcy łamiący nowe przepisy mogą zostać ukarani grzywną do 18 000 USD.

Zgodnie z nowymi przepisami, pracownicy mają prawo zrezygnować z działania poza godzinami pracy, chyba że taka odmowa jest nieuzasadniona, na przykład w przypadku sytuacji awaryjnych związanych z pracą. Pracownicy mają prawo odmówić kontaktu z pracodawcą, jeśli jest to uzasadnione, lecz definicja tego, co stanowi uzasadniony powód, pozostaje nieprecyzyjna. „Brak jednoznacznych wytycznych może być celowy” — zauważa Jessica Heron, prawnik ds. zatrudnienia i przemysłu w Maurice Blackburn podkreślając, że pracownicy powinni kierować się zdrowym rozsądkiem.

Zasadniczo oznacza to, że pracodawca nie może już kontaktować się z Tobą poza godzinami pracy, chyba że uzna to za rozsądne. — mówi.

 

Reklama

Związki zawodowe oraz różne grupy przemysłowe od dłuższego czasu argumentują, że pracownicy powinni mieć prawo do odłączenia się od pracy. Jednak temat ten nabrał szczególnego znaczenia w trakcie pandemii, kiedy powszechne przejście na pracę zdalną spowodowało jeszcze większe zatarcie granic między życiem osobistym a zawodowym.

Z kolei krytycy nowego przepisu, w tym przedstawiciele biznesu i opozycyjni ustawodawcy, określili go jako pochopny i nadużywający uprawnień przez rząd. Wyrazili obawy, że może on utrudnić firmom prowadzenie ich działalności. - To prawodawstwo spowoduje znaczne koszty dla firm i doprowadzi do zmniejszenia liczby miejsc pracy i możliwości. — powiedział Bran Black, dyrektor generalny Business Council of Australia, w oświadczeniu.

 

Zobacz też: Obywatele muszą zacisnąć pasa. Nie stać nas na restauracje

 

Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

"Prawo do odłączenia się" wejdzie w życie od poniedziałku 26 sierpnia 2024 roku dla firm zatrudniających co najmniej 15 pracowników. W przypadku mniejszych firm, zatrudniających 14 lub mniej pracowników, przepisy zaczną obowiązywać od wtorku 26 sierpnia 2025 roku.

Reklama

 

Zobacz też: Zadłużenie rośnie w zastraszającym tempie. Po oszczędnościach ani śladu

 

Prawo do bycia offline: to nic nowego

Australia podąża śladami niektórych krajów europejskich, takich jak Francja, która w 2017 roku wprowadziła prawo umożliwiające pracownikom odłączenie się od kontaktów z pracodawcą poza godzinami pracy. Wkrótce potem podobne przepisy przyjęły Niemcy, Włochy i Belgia. Parlament Europejski także apelował o wprowadzenie przepisów na poziomie całej Unii Europejskiej, które złagodziłyby presję na pracowników, by odpowiadali na wiadomości poza godzinami pracy.

 

Zobacz też: Trupy oficjalnie wypadły z szafy. Rynek pracy jest w znacznie gorszym stanie

Czytaj więcej

Artykuły związane z czym mam prawo do bycia offline