W środę złoty kontynuował umocnienie wraz z innymi walutami regionu Europy Środkowo-Wschodniej wsparty przez rosnące szanse na przełom w negocjacjach pomiędzy Rosją a Ukrainą. Kurs EUR/PLN spadł w pobliże 4,67 a kurs USD/PLN w okolicę 4,23.
Prezydent Ukrainy V. Zełensky powiedział w wystąpieniu, że stanowiska obu stron negocjacji stają się ,,bardziej realistyczne’’ a rosyjski minister spraw zagranicznych S. Ławrow komentując przebieg negocjacji stwierdził, że ,,jest nadzieja na kompromis’’. Wydaje się, że uczestnicy rynków grają pod przełom w negocjacjach zapowiadający rozejm lub przynajmniej zawieszenie broni co szczególnie widoczne było na europejskich parkietach giełdowych, które zaliczyły mocno wzrostową sesję. Taki klimat sprzyjał dalszej aprecjacji złotego a kurs EUR/PLN zdołał przebić kluczowy poziom wsparcia w pobliżu 4,70. Jednak potencjał do dalszych spadków na parze wyczerpuje się ze względu na brak nowych, fundamentalnych czynników lokalnych mogących dać impuls do dalszego umocnienia złotego.
Rezerwa Federalna podniosła, zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, główną stopę procentową w USA o 25 pb. do przedziału 0,25-0,5% oraz zasygnalizowała jeszcze 6 podwyżek stóp w bieżącym roku i 3 w 2023 r. Fed podniósł również zdecydowanie prognozy inflacji a obniżył prognozy wzrostu PKB. Pomimo jastrzębiego zwrotu Fed-u oraz zaprezentowania agresywnych projekcji przyszłego poziomu stóp dolar umocnił się jedynie krótkotrwale. Kurs EUR/USD po chwilowym spadku notowań wspiął się wyraźnie powyżej poziomu 1,10. Z kolei kurs USD/JPY na krótko przebił poziom 119, najwyższy od 6 lat, podkreślając tym rosnącą dywergencję pomiędzy restrykcyjną polityką Fed-u a ultra-luźną polityką monetarną Banku Japonii.
Zobacz także: PILNE: Fed podnosi stopy i wskazuje na więcej! Sprawdź, jak zareagował amerykański dolar (USD)
Na krajowym rynku stopy procentowej środa przyniosła spadek krzywych dochodowości. Na razie trudno jeszcze mówić o trwalszych tendencjach, ponieważ nastroje pozostają zmienne. Niemniej, warto zwrócić uwagę na coraz trwalszą aprecjację złotego i korektę cen na rynku towarowym. Kontynuacja tych tendencji miałaby wpływ na oczekiwania rynkowe. W sposób przybliżony szacować można, że wzrost krzywych w ostatnim miesiącu na poziomie ok. 75 pb. wynikał głównie z osłabienia się PLN po wybuchu wojny na Ukrainie.
Wspomniana zmiana sentymentu mogłaby teraz przyczynić się do korekty i spadku krzywych. Podczas środowej sesji te pozytywne sygnały okazały się ważniejsze niż zbliżające się potencjalnie negatywne wieczorne posiedzenie Fed. Ostatecznie Fed zasygnalizował, że może podnosić stopy nawet mocniej niż wyceniał to rynek i zacznie ograniczać swoje zaangażowanie w papiery dłużne. Takie sygnały wywołały wzrost rentowności US Treasuries i w czwartek mogą pośrednio nieco ciążyć wycenom polskich obligacji.
W perspektywie najbliższych tygodni dla rynku ryzyka kredytowego znaczenie będzie miała możliwa techniczna niewypłacalność Rosji. Na środę przypadał termin wypłaty odsetek od obligacji denominowanych w USD. Ze względu na nałożone sankcje Rosja może próbować uregulować zobowiązania w rublach, jednak agencje ratingowe sugerują, że nie jest to możliwe (w efekcie po 30 dniach zostanie uznana niewypłacalność). Wyceny rynkowe wskazują, że prawdopodobieństwo niewypłacalności kraju przekroczyło już 80%. Podobny los może czekać też niektóre rosyjskie firmy. Taki scenariusz wspiera krótkoterminowy wzrost premii za ryzyko kredytowe w Europie. W przypadku Polski wspierać będzie rozszerzenie się ASW, czy spreadów w relacji do papierów notowanych na rynkach bazowych.
Zobacz także: Kursy walut 08.03.: gwałtowne wzrosty na dolarze, euro i franku - złoty leci na łeb, na szyję!
