Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

co z paliwami po wyborach

Czy „cud na Orlenie” sprawi, że ceny na stacjach paliw utrzymają się na tak niskich poziomach nawet po wyborach? Członek RPP, któremu z obecną władzą raczej nie po drodze, nie pozostawia złudzeń - dwa ostatnie miesiące roku upłyną pod znakiem rosnących cen na stacjach. Na jego słowa błyskawicznie zareagował NBP, który oskarżył go o „brutalny udział w kampanii wyborczej”.

 

Na skróty:

  • Wg członka RPP w listopadzie paliwa podrożeją o 10 proc., a w grudniu o kolejne 9 proc.
  • Prezes Orlenu zapewnia, że ceny w najbliższych tygodniach nie wzrosną
  • NBP odcina się od słów Litwiniuka z RPP
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Paliwo będzie droższe po wyborach? Zdania są podzielone

W poniedziałek Przemysław Litwiniuk z Rady Polityki Pieniężnej był gościem w programie Konrada Piaseckiego, emitowanym na żywo w TVN 24. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim ostatniej decyzji RPP na październikowym posiedzeniu, po którym Rada przegłosowała kolejną obniżkę stóp procentowych, tym razem o 25 punktów bazowych. Litwiniuk odniósł się również do wypowiedzi prezesa NBP z czwartkowej konferencji prasowej, nazywając je „zaskakującymi” - „Narodowy Bank Polski to instytucja, która powinna cechować się wyjątkową apolitycznością i umiarem, jeżeli chodzi o komunikowanie. Tego rodzaju słownictwo powinno być schowane w domu. (...) Żałuję, że tak się dzieje, uważam, że prezes NBP w szczególności w ostatnim tygodniu przed wyborami parlamentarnymi powinien skorzystać z okazji, aby zaprezentować model zewnętrznej, odrębnej, niezależnej instytucji”.

Warto przypomnieć, że Adam Glapiński na ostatniej konferencji narzekał na ekonomistów i dziennikarzy, którzy „szkodzą Polsce”, zakłamują obraz polskiej gospodarki i „złoszczą się, że inflacja spada”.

Reklama

 

Zobacz także: Już nie tylko Orlen - kolejna państwowa spółka z GPW wypłaci wielkie premie przed wyborami

 

Litwiniuk podczas rozmowy w TVN 24 odniósł się również do zaskakująco niskich cen paliw utrzymywanych przez państwowy Orlen, mimo niesprzyjających trendów na globalnych rynkach ropy i osłabienia polskiego złotego po wrześniowej decyzji RPP.

Członek RPP stwierdził, że po wyborach paliwo na stacjach zauważalnie podrożeje - „Szacujemy, że po wyborach paliwo podrożeje w listopadzie o co najmniej 10 procent, a w grudniu o kolejne 9 procent”, jednocześnie zastrzegając, że są to jedynie szacunkowe wyliczenia. To oznaczałoby (przy założeniu, że cena 5 PLN za litr benzyny 95 utrzymałaby się do końca października) w listopadzie litr Pb 95 kosztowałby 5,50 PLN, a w grudniu podrożałby do 6 PLN.

Co ciekawe, niemal w tym samym czasie ukazał się wywiad, jaki prezes Orlenu Daniel Obajtek udzielił dziennikarzom Polskiej Agencji Prasowej. Głównym tematem rozmowy były oczywiście ceny paliw po wyborach. I jak nietrudno się domyślić, prezes Orlenu zapewniał w wywiadzie, że koncernowi zależy przede wszystkim na stabilności cen sprzedawanych paliw i stwierdził, że: „Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku, pragnę poinformować, że w najbliższych tygodniach nie przewidujemy wzrostu cen na stacjach paliw”.

 

Reklama

 

Słowa członka RPP nie przeszły jednak bez echa - Litwiniuk podczas telewizyjnego wystąpienia użył stwierdzenia „szacujemy, że…”, co mogło sugerować, że było to stanowisko całej Rady Polityki Pieniężnej (co byłoby trudne do uwierzenia, ze względu na bardzo mocne podziały wśród członków RPP) lub też nawet banku centralnego.

 

Zobacz także: Cena benzyny na stacjach PKN Orlen w dół. Co to oznacza dla koncernu paliwowego?

 

Na reakcję NBP nie trzeba było długo czekać - Bank na oficjalnym koncie na X (Twitterze) napisał: „W związku ze skandaliczną, zaskakującą, nieautoryzowaną przez RPP wypowiedzią pana Przemysława Litwiniuka, NBP informuje, że jest ona całkowicie zmyślona i nieprawdziwa. NBP nie jest od prognozowania cen paliw. W ciągu 10 dni cena baryłki ropy potrafi się ostatnio zmienić od minimum do maximum, tzn. od 82 do 95 $ za baryłkę. Zmienny i niemożliwy do dokładnego przewidzenia jest też kurs złotego.”

Jednocześnie NBP oskarżyło Litwiniuka o „brutalne wzięcie udziału w kampanii wyborczej”.

Reklama

 

 

Szczególnie ten ostatni zarzut brzmi dość ironicznie w kontekście wczorajszego wywiadu, jaki prezes NBP udzielił tygodnikowi Sieci - w rozmowie z Michałem Karnowskim Adam Glapiński otwarcie mówi na kogo oddać głos w nadchodzących wyborach i brzmi raczej jak polityk startujący z list PiS, a nie ekonomista stojący na czele RPP i będący prezesem niezależnego banku centralnego.

 

Czytaj również: Kuriozalne słowa prezesa NBP! Adam Glapiński radzi na kogo głosować, straszy Niemcami i zdrajcami ojczyzny

Czytaj więcej

Artykuły związane z co z paliwami po wyborach