W Polsce WIG20 ma C/Z w okolicach 12, więc jest bardzo tani. Dlaczego więc nasz rynek akcji jest taki słaby? Cóż, wystarczy poczytać komentarze i artykuły w Bloombergu, Reutersie, WSJ itp., żeby stwierdzić, że Polska po prostu ma fatalne opinie na świecie.
Nie dlatego są złe, że nasza gospodarka jest słaba. Wręcz przeciwnie – jest bardzo silna, a listopadowe dane (publikowane w grudniu) o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej były wręcz oszałamiające.
Szkodzą Polsce kwestie związane z polityką
Skoro tak to fundusze omijają nasz rynek szerokim łukiem. Poza tym w WIG20 jest stanowczo zbyt dużo spółek, w których rządzi państwo, a tego fundusze nie lubią.
Poza tym generalnie w 2021 roku na rynku akcji z krajów rozwijających się (jak widać na wykresie) hossy nie było. Mówi się (na przykład Goldman Sachs i JP Morgan), że 2022 rok będzie dużo lepszy dla giełd tego sektora, bo popandemiczny rozwój pomoże przede wszystkim krajom z tego koszyka. Być może tak będzie o ile gospodarka globalna będzie się rzeczywiście szybko rozwijała. Mam co do tego poważne wątpliwości.
Nie zmienia to sytuacji, w której może nas dosięgnąć tzw. „fala śmieciowa”,
kiedy to kapitały szukają rynków, które jeszcze nie zyskały i lokują na nich część funduszy. A na GPW nie potrzeba potężnych kapitałów, żeby doprowadzić do hossy. Pytanie tylko, czy uda się ją wygenerować przed końcem hossy globalnej. Jedno jest pewne – zmiana nastawienia do polskich akcji (po wyborach parlamentarnych?) powinna owocować szaloną hossą.