Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

co dalej z obajtkiem po wyborach

Nie ma wątpliwości co do tego, że obecni prezesi spółek Skarbu Państwa stracą stanowiska po uformowaniu rządu przez koalicję dotychczasowej opozycji. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę prezes Orlenu, dla którego rzekomo czeka już „bezpieczna przystań”. Daniel Obajtek może bowiem trafić do… Narodowego Banku Polskiego.

 

Na skróty:

  • Daniel Obajtek będzie musiał zrezygnować z fotela prezesa Orlenu lub też poczekać na dymisję
  • Wiele wskazuje na to, że może on trafić za swoje dotychczasowe zasługi do zarządu NBP
  • To oznaczałoby, że przez sześć lat byłby „zabetonowany” w banku centralnym
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Mimo, że w poniedziałek prezydent Andrzej Duda powołał nowy rząd na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, to w zasadzie nie ma on żadnych szans na stworzenie większościowej koalicji. To zaś oznacza, że jeszcze w tym roku dotychczasowa opozycja obejmie władzę, formując koalicję KO-Trzecia Droga-Lewica. Dla obecnych prezesów spółek Skarbu Państwa oznacza to w zasadzie jedno - ich dni na obecnych stanowiskach są policzone. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę jeden z najbardziej zaangażowanych politycznie prezesów - stojący na czele Orlenu Daniel Obajtek, który swoją błyskotliwą karierę zawdzięcza przede wszystkim ostatnim ośmiu latom rządów PiS. Sam obecny prezes Orlenu zaledwie kilka miesięcy temu w jednym z wywiadów zapewniał, że jeśli PiS nie wygra wyborów parlamentarnych (w rozumieniu utworzenia rządu z większością głosów) to on sam zrezygnuje ze swojego stanowiska: „Mam swój honor i mam swoją godność”.

Reklama

Jak donosi portal wyborcza.biz, wiele wskazuje na to, że Daniel Obajtek wie już gdzie trafi po rezygnacji z fotela prezesa Orlenu. Jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest umieszczenie Obajtka… w Narodowym Banku Polskim, w którym do 2028 roku prezesem jest Adam Glapiński, niekryjący swoich powiązań z PiS.

 

Zobacz także: NBP ujawnia kto był za "drastycznym osłabieniem polskiego złotego"

 

Obecny prezes Orlenu miałby trafić do grona członków zarządu Narodowego Banku Polskiego, szczególnie że „czeka na niego” jedno wolne miejsce do obsadzenia. Obecnie bowiem w zarządzie znajduje się siedem osób, a maksymalna liczba członków wynosi osiem, nie licząc prezesa NBP.

Za tym scenariuszem przemawia również fakt, że nie byłby to pierwszy przypadek, w którym politycy PiS trafiali do zarządu NBP za prezesury Adama Glapińskiego.

Reklama

Do dziś wśród członków zarządu banku centralnego znajduje się Paweł Szałamacha, który był ministrem finansów w rządzie Beaty Szydło. Został on powołany na członka zarządu NBP w październiku 2016 roku, a następnie wybrany na kolejną sześcioletnią kadencję w 2022 roku.

O tym, że Adam Glapiński nie powinien mieć problemów z przyjęciem do NBP Daniela Obajtka może świadczyć m.in. fakt, że w grudniu zeszłego roku zgłosił do Banku Światowego kandydaturę kontrowersyjnego polityka PiS Jacka Kurskiego, który wcześniej stracił posadę jako prezes TVP.

Oczywiście członków zarządu NBP powołuje prezydent Andrzej Duda, co również sugeruje, że potencjalna kandydatura Obajtka na to stanowisko zostanie rozpatrzona pozytywnie.

 

Zobacz także: Zmiana koalicji rządowej niewygodna dla RPP? Przecież lubią radykalne zmiany…

 

Reklama

Jeśli Obajtek trafi do zarządu NBP będzie musiał liczyć się ze znaczną obniżką pensji - członkowie zarządu zarabiają ok. 50 000 PLN miesięcznie, podczas gdy prezes Orlenu w zeszłym roku otrzymywał wynagrodzenie w wysokości ponad 120 000 PLN miesięcznie. Na sześć kolejnych lat zostanie natomiast „zabetonowany” w NBP, gdzie będzie mógł bezpiecznie przeczekać cztery lata rządów dotychczasowej opozycji. A kto wie - może po kolejnych wyborach i wygranej PiS, powróci na stanowisko prezesa Orlenu, kontynuując swoją błyskotliwą karierę?

 

Czytaj również: Posiedzenie RPP - stopy procentowe w Polsce w dół po raz trzeci?

Czytaj więcej

Artykuły związane z co dalej z obajtkiem po wyborach