Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

co dalej z ceną walut

Znów się dzieje na rynku walutowym. Po kilku tygodniach trendu bocznego na kursie EURUSD dolar przystąpił do ataku, sprowadzając wykres z poziomu 1,03 do okolic 1,005. W przyszłym tygodniu możemy być świadkami kolejnego ataku na parytet. Co prawda w połowie lipca chwilowo notowania zeszły poniżej 1,0, ale potem nastąpiło odbicie, które jednak nie wyciągnęło kursu powyżej 1,04. Tym samym wciąż znajdujemy się w długoterminowym trendzie spadkowym, rozpoczętym ponad rok temu.

Zobacz też: Kursy walut wprawiają w osłupienie - sprawdź, co dzieje się na FX i co dalej z tymi walutami

 

Silny ruch waluty został wywołany najwyraźniej przez dobry odczyt Indeksu koniunktury Fed z Filadelfii, który wyniósł dodatnie 6,2 wobec oczekiwanych ujemnych 5,5 i zeszłomiesięcznych -12,3. Optymizm wobec amerykańskiej gospodarki przeniósł się najwyraźniej na kupujących dolara. Sytuacja makroekonomiczna sprzyja amerykańskiej walucie. Inflacja w USA jest już niższa niż w strefie Euro, stopy procentowe wyższe i szybciej podnoszone niż w Europie, gospodarka też wydaje się silniejsza i mniej dotknięta wysokimi cenami energii.

Zobacz też: Inflacja w USA: zobacz, jak kształtują się najnowsze dane! Kurs dolara - po wczorajszym ogromnym spadku - sunie na minima

 

Reklama

Polski złoty zgodnie z generalną zasadą osłabia się jeszcze szybciej niż euro. Jeszcze na początku tygodnia notował lokalny dołek na poziomie 4,65, ale w kolejnych dniach kurs przesunął się aż o 10 groszy do góry. W przypadku Polski mamy nienajlepszy koktajl danych: gorsze informacje o dynamice PKB, wciąż wysokie tempo wzrostu płac, rosnące ceny energii i ciągłą stymulację fiskalną. Inwestorzy zaczynają wyceniać scenariusz, w którym inflacja okaże się uporczywa, nawet przy schłodzeniu gospodarki.

Zobacz też: dane GUSu zaskoczyły analityków! Płace i zatrudnienie w górę, PPI w dół. Będzie się działo na kursie złotego

 

Czytaj więcej