Na rynku ropy naftowej nadal istotną przewagę ma strona popytowa. Ceny tego surowca w bieżący tygodniu rosną i znajdują się obecnie na dobrej drodze do wypracowania już piątej z rzędu tygodniowej zwyżki.
Wczoraj ceny ropy naftowej zaatakowały nowe tegoroczne (i kilkuletnie) maksima,
jednak nie utrzymały dużej zwyżki i zakończyły wczorajszą sesję tylko na symbolicznym plusie. Warto jednak zaznaczyć, że po raz pierwszy od 2018 roku ceny ropy WTI sięgnęły poziomu 74 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent wzbiły się prawie do poziomu 76 USD za baryłkę.
Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: baha.com
Notowania cen ropy WTI, YTD, źródło: baha.com
Stronie popytowej na rynku ropy naftowej sprzyjały informacje zawarte w raportach dotyczących zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy z nich pojawiły się we wtorek i był opublikowany przez Amerykański Instytut Paliw (API – American Petroleum Institute). Podał on, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 7,2 mln baryłek. Była to dwa razy większa zwyżka niż zakładano jeszcze na początku bieżącego tygodnia: spodziewano się bowiem zniżki o 3,5 mln baryłek.
Z kolei wczoraj ten odczyt potwierdził Departament Energii USA,
który podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 7,61 mln baryłek, czyli nawet o więcej niż wcześniej szacował API. Pozytywnym akcentem w tym raporcie były także informacje dotyczące spadku zapasów benzyny o 2,93 mln baryłek przy oczekiwaniach ich wzrostu o 700 tysięcy baryłek. Jedynie zapasy destylatów zwyżkowały o 1,75 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się ich mniejszego wzrostu, o milion baryłek.
Dla inwestorów kluczowy jest przede wszystkim fakt,
że zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych faktycznie zaczęły spadać w szybszym tempie. Jest to wynik zgodny z oczekiwaniami, które zakładały, że sezon letnich wyjazdów przyczyni się do zwiększonego popytu na paliwa, a to z kolei będzie wspierać zwyżkę notowań ropy naftowej na światowym rynku (a zwłaszcza cen ropy WTI na amerykańskim rynku).