Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ceny mieszkań wzrost

Jeśli na rynku nie zajdą istotne i szybkie zmiany, możemy się spodziewać dalszego wzrostu cen za mkw na rynkach pierwotnym i wtórnym. Nieruchomości realnie brakuje, a uczestnicy rynku nie mają dobrych wieści. 

 

  • Tempo wzrostu cen mieszkań w ostatnich miesiącach było zbliżone do inflacji. 
  • Efekt ożywionej akcji kredytowej należy powiązać bezpośrednio z programem Bezpieczny Kredyt 2%. 
  • Wzrost cen mieszkań w kolejnych miesiącach może wynieść nawet 9-10%. 

 

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Reklama

 

Rośnie presja w mieszkaniówce 

Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Analiza rynku mieszkaniowego. III kwartał 2023” alarmuje o coraz trudniejszej sytuacji w mieszkaniówce. Za nawet 41% kredytów udzielonych w lipcu i sierpniu odpowiada Bezpieczny Kredyt 2%. Jak zauważają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w analizowanym okresie ceny mieszkań wzrosły o 10%, a oferta nowych spadła o 5%. 

Trudna sytuacja ma miejsce także na rynku najmu. Średnie ceny najmu mieszkania w III kwartale wzrosły o 3,5%, a liczba nowych ofert na rynku zwiększyła się o 6,5%. 

 

Zobacz również: Podatek od nieruchomości w Polsce - czeka nas nowa opłata? Co to jest podatek katastralny i kiedy zostanie wprowadzony?

 

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

Źródło: PIE

 

Obecnie “najdroższym miastem” pozostaje Warszawa, gdzie średnia cena na rynku wtórnym przegoniła tę z pierwotnego (odpowiednio 16 tys. zł za 1 mkw wobec 15 tys. zł za 1 mkw). Mieszkania z drugiej ręki najmocniej podrożały jednak w Krakowie. 

O sytuacji w stolicy Małopolski rozmawialiśmy z prezesem Lokum Deweloper. Bartosz Kuźniar zaznaczył, że ceny bardzo dynamicznie rosną, a w mieście większy udział w kształtowaniu cen mieszkań ma rynek wtórny. 

Reklama

“Dzieje się tak z uwagi na to, że na rynku pierwotnym mieszkań prawie nie ma. To powoduje, że miasto jest coraz mniej atrakcyjne dla nowych mieszkańców” - powiedział w wywiadzie dla nas. 

Pojawiają się również przypuszczenia, że w kolejnych miesiącach dynamika wzrostu cen w Krakowie będzie wyższa niż w Warszawie. 

“Jeśli popatrzymy dziś na koszty gruntów – ceny działek w Krakowie do metra kwadratowego mieszkania to już jest ponad 5 tys. zł. Jeśli dodamy do tego koszty realizacji rzędu 7 tys. zł, koszty finansowania, długiego procesowania budów, nasze wewnętrzne koszty i marżę, to cena 15 tys. już dzisiaj wydaje się zbyt niska, żeby uruchamiać nowe projekty. Spodziewam, że ceny wzrosną nawet o te 20-kilka procent w ciągu roku” - dodał Kuźniar. 

 

Zobacz również: Czy ceny mieszkań w Polsce spadną? Prezes Lokum Deweloper analizuje rynek nieruchomości

 

Reklama

 grafika numer 2 grafika numer 2

Źródło: PIE

 

Ceny mieszkań znowu pójdą w górę 

Ekonomiści PIE szacują, że ceny mieszkań znowu zaskoczą rynek i pójdą w górę. Wszystko za sprawą niskiej podaży, która w warunkach wysokiego popytu wywiera istotny nacisk na stawki. Niska aktywność deweloperów oraz długi czas realizacji inwestycji (ok. 24 miesiące) sprawiają, że tę lukę trudno będzie uzupełnić. 

 

 

“W IV kw. 2023 r. spodziewamy się kontynuacji trendów obserwowanych w III kw. Liczba nowych ofert sprzedaży mieszkań będzie maleć ze względu na niską aktywność deweloperów na rynku budowlanym oraz długi czas realizacji inwestycji. W całym 2022 r. liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, spadła o 27,8 proc. r/r, a od stycznia do września br. o 15,7 proc. Ze względu na fakt, że przeciętny czas budowy mieszkania wynosi, według GUS, 2 lata, oznacza to również spadek liczby ofert sprzedaży również w IV kw. W najbliższych miesiącach na rynku zaczną pojawiać się mieszkania, których budowę rozpoczęto w 2022 r. Przy założeniu, że popyt utrzyma się na tym samym poziomie, będzie to oznaczać wzrost cen na poziomie kolejnych 9-10%” – przewiduje Paula Kukołowicz, kierowniczka zespołu strategii PIE. 

 

Reklama

 grafika numer 3 grafika numer 3

Źródło: PIE

 

W dalszej perspektywie ekonomiści ING prognozują jednak poprawę w budownictwie.

"Wzrostowi produkcji w obszarze wznoszenia budynków sprzyjał łatwiejszy dostęp do kredytów hipotecznych, związany z dużą popularnością rządowego programu Kredyt 2%, spadkiem oprocentowania kredytów po obniżkach stóp NBP (o 75pb we wrześniu i 25pb w październiku) oraz złagodzeniem bufora regulacyjnego. Czynniki te zwiększyły zdolność kredytową pożyczkobiorców i podbiły popyt na kredyt hipoteczny" - uważają ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Reklama

 

Zobacz również: Mieszkania a Bezpieczny Kredyt 2% - deweloper kusi promocjami

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z ceny mieszkań wzrost