Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ceny kredytów hipotecznych 2023

Najważniejszym problemem na rynku nieruchomości jest rekordowa inflacja, która obniża popyt na mieszkania. Kredyt na 2% podbije popyt i ceny, a w walce z inflacją pozostaniemy przy dotychczasowym poziomie niskiej skuteczności.

Dla kredytów mieszkaniowych luty był katastrofalny. Odnotowano ogromny spadek rok do roku zarówno liczby (-55,2%) jak i wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych (-57,2%). W lutym 2023 r. średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego wyniosła 331,72 tys. zł i była niższa w ujęciu rocznym o 4,5%.

Banki udzieliły tylko 6 778 kredytów mieszkaniowych (wg. danych BIK) o wartości 2,248 mld zł. W porównaniu do lutego 2021 jest to o 63% niższa wartość.

Co może wpłynąć na zwiększenie popytu na kredyty mieszkaniowe? To obniżki stóp procentowych, realny wzrost wynagrodzeń, dalsza liberalizacja wymagań nadzorczych w zakresie liczenia zdolności kredytowej oraz spadek cen nieruchomości. Nadzieje, że w tym roku dojdzie do obniżek stóp procentowych wydają się bardzo optymistyczne (inflacja za marzec wyniosła 16,2% r/r, była niższa od wzrostu cen w lutym, ale jednocześnie okazała się wyższa od konsensusu analityków). Jednocześnie dynamika inflacji jest wyższa od dynamiki zmian w wynagrodzeniach, co oznacza realny spadek wynagrodzeń. O cenach wiemy, że jedynie wyhamowała ich dynamika wzrostu.

Reklama

 

 

Czy kredyt na 2% uleczy rynek nieruchomości?

- Zwiększy się zdolność kredytowa wielu Polaków, nawet o 50% i krótkoterminowo kredyt ten będzie stymulował rynek nieruchomości – mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel spółki Magmillon, autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”.  – Natomiast długoterminowo nie rozwiąże problemów związanych z dostępnością mieszkań ponieważ przełoży się na to, że wzrosną ceny mieszkań, w konsekwencji zwiększonego popytu.

Jednocześnie rząd szuka winnych, tam gdzie ich nie znajdzie, zamiast uprościć procedury administracyjne i zmniejszyć koszty budowy. Przykładem takich procedur jest uzyskanie pozwoleń na budowę.

Reklama

- Teoretycznie takie pozwolenia powinny być wydawane po miesiącu lub dwóch miesiącach, a w praktyce ciągną się przez rok, albo dłużej – komentuje K.Karliński.

Nie chodzi jednak o likwidację takich pozwoleń, a taki rządowy pomysł pojawił się, ponieważ może to doprowadzić do patologii budowlanych. Istotne jest po prostu wydawanie pozwoleń w racjonalnym terminie.

Czytaj więcej