Konflikt wywołany przez Rosję przyczynił się do wzrostu cen wielu surowców, ich niedobory - pojawiające się lub ewentualne – są szybko dyskontowane przez rynki. Notowania aluminium na londyńskiej giełdzie osiągnęły dziś rekordowy poziom 3850 USD/t, od momentu wybuchu wojny do wczorajszego zamknięcia wzrosły o blisko 13%.
Mimo że eksport metalu z Rosji nie jest objęty embargiem, pojawiły się problemy z podażą na światowych rynkach: we wtorek armatorzy MSC, Maersk oraz CMA CGM wstrzymali dostawy z Rosji. Maersk był odpowiedzialny za eksport metalu rosyjskiego producenta United Co. Rusal, największego na świecie spoza Chin. W 2020 roku firma wyprodukowała 3,9 mln ton aluminium pierwotnego, z czego 3 mln ton trafiły na rynki zewnętrzne. Globalna produkcja metalu sięga 68 mln ton rocznie.
Wkrótce po dzisiejszym otwarciu giełdy Euronext ceny pszenicy pierwszy raz w historii przekroczyły 400 EUR/t,
po południu dotarły do niemal 419 EUR/t. Rosja i Ukraina odpowiadają za 29% dostaw na światowe rynki; zamknięte ukraińskie porty oraz niechęć armatorów do przewozu rosyjskiego ziarna stymulują popyt na pszenicę z Europy Zachodniej i Centralnej. Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę do wczorajszego zamknięcia notowania ziarna na giełdzie Euronext zdrożały o 33%; w Chicago zyskały ponad 47% i wzrosły do poziomu najwyższego od 14 lat.
Podwyższone ryzyko zaburzeń w dostawach przełożyło się także na rekordowe ceny europejskiego gazu TTF i węgla API2
oraz najwyższe od lat notowania m.in. ropy naftowej czy niklu. Nie można wykluczyć dalszych wzrostów cen surowców biorąc pod uwagę ewentualność długotrwałego konfliktu oraz konsekwencje sankcji nałożonych na Rosję – dotychczasowych lub przyszłych.
